Horror w Bielsku – Białej! Siatkarki KSZO przegrały, choć prowadziły 2:0!
BKS Bielsko – Biała – KSZO Ostrowiec Świętokrzyski (11:25, 20:25, 25:18, 25:14, 15:10).
BKS: Skrzypkowska (10), Mikyskova (11), Trojan (13), Gryka (2), Moskwa (9), Mucha (4), Wojtowicz (libero) oraz Perlińska, Staniucha-Szczurek (8), Wańczyk (2), Pasznik (1), Brzezińska, Szumera, Wilczek (libero). Trener: Mariusz Wiktorowicz.
KSZO: Brzóska (11), Polak (5), Stroiwąs (13), Ściurka (10), Kapturska (15), Piotrowska (11), Pauliukouskaya (libero) oraz Colik (libero), Szpak. Trener: Dariusz Parkitny.
MVP: Aleksandra Trojan (BKS).
Sędziowali: Anna Banaś – Bartłomiej Baniak. Widzów: 730.
Siatkarki KSZO mimo, iż prowadziły 2:0 i w III secie remisowały 11:10, to przegrały i na pocieszenie pozostał im punkt wywieziony z Bielska ? Białej.
W I i II secie ostrowczanki wyraźnie dominowały. W inaugurującej partii meczu po serii zagrywek Julii Piotrowskiej prowadziły 5:0. Świetnie zagrywały także Paulina Stroiwąs i Ewelina Polak, a Joanna Kapturska z Dorotą Ściurką kończyły atak za atakiem. Nic dziwnego, że KSZO, który grał i uważnie i dokładnie, systematycznie rozbijał grę bielszczanek, prowadząc 10:4, 16:6 i 21:8. Seta zakończyła atakiem Joanna Kapturska, która tylko w tym secie zaliczyła 6 ataków punktowych, grając z 67 proc. skutecznością.
W II secie toczyła się w miarę wyrównana gra, bo było 5:5, 10:10 i 15:15, ale od tego stanu ostrowczanki znów były nie do zatrzymania. Prowadziły 20:17 i 21:18 i choć bielszczanki zniwelowały straty do stanu 21:20, to po przerwie na żądanie trenera Dariusza Parkitnego cztery akcje z rzędu zakończyły się punktową zdobyczą KSZO, który na przerwę schodził prowadząc w meczu 2:0!
Bielszczanki w III secie toczyły już bardziej zażartą walkę. Co prawda nasz zespół po grze niejako punkt za punkt wyszedł na prowadzenie 11:10, ale szybko zrobiło się najpierw 13:16, a później 15:21. Z jednej strony spadła skuteczność ataków zmęczonej i bez możliwości zamiany Joanny Kapturskiej, a z drugiej strony dla BKS odrodziła się Aleksandra Trojan, która seryjnie wręcz zatrzymywała blokiem nasz zespół.
W IV secie nasz zespół nie potrafił już odzyskać płynności w grze. Od początku przegrywał, a to 1:3, 4:7, a to 6:10. W naszą grę wkradła się dodatkowo nerwowość i niemoc w ataku. Przy stanie 8:14 nas szkoleniowiec skorzystał z drugiej w tej partii przerwy na żądanie, ale przy stanie 14:21 losy seta były już przesądzone. Najwięcej do gry KSZO wnosiła Roksana Brzóska, ale w pojedynkę niewiele mogła wskórać.
W tie-braku KSZO jednak prowadził 4:3. Bielszczankom pomogła reakcja swojego szkoleniowca, po przerwie na żądanie którego zdobyły 4 pkt. z rzędu i ostrowczanki przegrywały już 4:7. Mimo, iż zniwelowały starty do stanu 8:9 w samej końcówce nie potrafiły już odmienić losów seta i meczu.
30 grudnia KSZO podejmuje na własnym parkiecie Budowlanych Toruń.
Pomeczowe wypowiedzi
Wielkie dzięki za walkę dziewczynom
zaś trenerowi podziękujmy kolejny raz
idz już Pan gdzies indziej uszczesliwiac swiat
zostaw Pan to zasciankowe miasteczko i ich zasciankowych kibicow
Proponuje panie kibicu aby pan poprowadził naszą drużynę wtedy okaże się czy to takie łatwe i czy przyjdą dobre wyniki .Obawiam się jednak ,że nie jest to takie łatwe jak się kibicom mądralom wydaje.