Nieudane skręty w lewo
W dniu 11 stycznia 2018 r., o godz. 10.10, w Ostrowcu Świętokrzyskim na al. Jana Pawła II, zderzyły się dwa pojazdy: ciężarowy i osobowy. Kierujący byli trzeźwi. Ruch na jednym pasie drogi został poważnie utrudniony.
-31-letnia kierująca Fiatem Punto wyjeżdżała ze strefy zamieszkania chcąc skręcić w lewo, natomiast 48-letni kierujący ciężarową Scanią z naczepą jechał drogą główną ?mówi aspirant Mariusz Bednarek z KWP w Kielcach. Doszło do zderzenia obu pojazdów. Kierująca fiatem została przewieziona do szpitala.
Podczas skręcania w lewo
W dniu 3 listopada 2017 r. o godz. 23.27, w Lipniku na drodze K-77, 23-letni kierujący pojazdem marki Volvo w trakcie wykonywania manewru skrętu w lewo, nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu 29-latkowi prawidłowo jadącemu z naprzeciwka pojazdem marki VW. Po zderzeniu obu pojazdów do szpitala został odwieziony 23- letni pasażer volvo.
Skręt przed szpitalem
W dniu 1 września 2017 r., o godz. 17.08, w Jakubowicach, 36-letnia kierująca samochodem marki Opel uderzyła w tył poprzedzającego ją pojazdu marki VW. 22-letnia kierująca volkswagenem zatrzymała się przy osi jezdni, chcąc wykonać manewr skrętu w lewo. Do szpitala została przewieziona kierująca volkswagenem.
(Nie)bezpieczny manewr?
Skręcanie w lewo nie należy do ulubionych manewrów niektórych kierowców. Jeśli dodatkowo skrzyżowanie jest zatłoczone, lub skręt w lewo wykonuje pojazd, za którym zatrzymały się inne pojazdy, to niekiedy dochodzi do poważnych wypadków.
Dlaczego tak się dzieje? Otóż niektórzy kierowcy gubią się w dużym ruchu. Strach bierze u nich górę nad rozsądkiem. Dostają tzw. małpiego rozumu i wykonują zły ruch. A wtedy dochodzi do zderzenia z innym pojazdem, mającym akurat pierwszeństwo.
Wyjazd ze strefy
Z pewnością wyjazd od strony pasażu na alei Jana Pawła II nie należy do łatwych. Ruch na alei Jana Pawła II jest w godzinach szczytu duży. Bezpieczne wykonanie manewru skrętu w lewo w miejscu, gdzie są po dwa pasy ruchu, oddzielone wysepką, wymaga sporych umiejętności. Według Kodeksu drogowego (art. 17 ustawy – Prawo o ruchu drogowym), wjeżdżanie na drogę ze strefy zamieszkania jest włączeniem się do ruchu. Zatem, wykonując ten manewr, kierujący pojazdem jest obowiązany zachować szczególną ostrożność oraz ustąpić pierwszeństwa innemu pojazdowi lub uczestnikowi ruchu. W praktyce oznacza to, że wszystkim poruszającym się po drodze, na którą wjeżdża. Do miejsc, w których następuje włączanie się do ruchu, zalicza się również wjeżdżanie na drogę z drogi nie będącej drogą publiczną. Strefa zamieszkania obejmuje drogi publiczne lub inne drogi (a więc niepubliczne), na których obowiązują szczególne zasady ruchu, a wjazdy i wyjazdy oznaczone są odpowiednimi znakami drogowymi. Tak więc, chociaż kierujący nie zawsze orientuje się czy wyjeżdża z drogi publicznej, czy niepublicznej, zawsze ma obowiązek ustąpić pierwszeństwa, jako włączający się do ruchu, wszystkim poruszającym się drogą, na którą wjeżdża.
Brak pewności
Nie każdy kierowca czuje się swobodnie podczas manewrowania między jadącymi w obu kierunkach pojazdami. Gdy oczekiwanie na moment włączenia się do ruchu przedłuża się, do trudności drogowych dochodzi dodatkowo stres. Ale gdy nie wiadomo, jak się zachować w danym momencie, to podpowiadam, że zgodnie z przepisami. A przepisy mówią, że pojazd chcący wyjechać ze strefy zamieszkania, musi przepuścić wszystkie pojazdy, będące na drodze głównej. Jeśli droga jest zajęta, nie wolno wymuszać pierwszeństwa. To naprawdę głupi ruch.
Niektórzy, gdy skręt w lewo w tym miejscu jest poważnie utrudniony, wybierają skręt w prawo, który jest łatwiejszy i mniej ryzykowny. Wydaje mi się, że z dwojga złego, to drugie rozwiązanie jest znacznie lepsze niż ewentualna stłuczka lub wypadek przy skręcaniu w lewo.
Poważne wypadki
Wypadki i to poważne mają też miejsce podczas skręcania w lewo na posesję. Jeśli wykonujący skręt w lewo pojazd jest pierwszym pojazdem w ogonku, za którym zatrzymują się inne, a ten cały ogonek pojazdów jest wyprzedzany nieprawidłowo przez kolejny pojazd, to dochodzi do zderzenia. Takie wypadki nierzadko kończą się tragicznie, bo uderzenie następuje w bok auta skręcającego w lewo ? prosto w drzwi kierowcy.
Grzechy kierowców
Kierowcy często nieprawidłowo wykonują manewr skrętu, nie dostosowując prędkości, nie biorąc pod uwagę warunków pogodowych i zapominając o zatrzymaniu się, gdy skręt jest warunkowy.
-Po pierwsze, przed skrętem w prawo lub w lewo każdy kierowca musi włączyć kierunkowskaz, aby poinformować innych uczestników ruchu o planowanym manewrze -mówi Zbigniew Weseli, dyrektor Szkoły Jazdy Renault. Po drugie, należy zredukować prędkość lub zatrzymać się, jeśli tego wymagają przepisy. Nadmierna prędkość jest najczęstszą przyczyną tzw. niezmieszczenia się w skręcie, czyli w swoim pasie ruchu. Działa wtedy siła odśrodkowa, która może doprowadzić do wyrzucenia pojazdu na pas ruchu przeciwnego lub pobocze. W pierwszej sytuacji istnieje duże niebezpieczeństwo kolizji z innym samochodem, a w drugim powstaje poważne ryzyko utraty przyczepności. W obu przypadkach prowadzący auto naraża nie tylko swoje życie, ale także innych kierowców, a także pieszych, gdyż często przejścia dla pieszych znajdują się za skrętem.
-Manewr należy wykonywać po możliwie łagodnym łuku. Rozpoczynamy od zewnętrznej części pasa, a w połowie zakrętu zbliżamy się do wewnętrznej części naszego pasa ruchu ?mówią trenerzy Szkoły Jazdy Renault. Jazda samochodem powinna być płynna, bez gwałtownych ruchów kierownicą czy dodawania gazu. W czasie opadów deszczu, śniegu i temperatur poniżej zera należy zachować szczególną ostrożność. Na śliskiej nawierzchni samochód może reagować z opóźnieniem na skręt kierownicy,
a zbyt gwałtowne operowanie pedałem hamulca lub gazu może doprowadzić do poślizgu. Przy obecnie panujących, nietypowych warunkach zimowych największym zagrożeniem może być czarny lód. Jest to prawie niewidoczna cienka warstwa zamarzniętej wody, pokrywająca jezdnię.