Betonowe zapory i szlaban

Od kilku tygodni parking, naprzeciw Biedronki, na os. Stawki jest zablokowany betonowymi zaporami.
Miejsc na postój samochodów pod supermarketem zostało jak na lekarstwo. Na dodatek w godzinach popołudniowych jest zamykany sąsiedni parking przed budynkiem Spółdzielni Mieszkaniowej ?Krzemionki?.
-Pomyślałem, że będą parking malować lub remontować i dlatego został zastawiony tymi zaporami – mówi jeden z klientów marketu. A tymczasem słyszę, że spółdzielnia nie dogadała się z Biedronką. Z powodu braku porozumienia cierpią klienci sklepu, ale przecież to są też mieszkańcy spółdzielni Krzemionki. Najgorsze są piątki i soboty, jak ludzie przyjeżdżają na większe zakupy. Parkują gdzie się tylko da, tarasują ulicę, chodniki, niszczą trawniki. Czy naprawdę trzeba tak utrudniać ludziom życie?
Teren w sąsiedztwie siedziby spółdzielni oraz sklepu był niegdyś dzierżawiony przez Jeronimo Martins Polska ? spółkę, która prowadzi Biedronki. Firma miała nawet zrobić parking. Tak się stało, a umowa na dzierżawę została wypowiedziana. Został także zamontowany szlaban przed parkingiem budynku Krzemionek, który po godz. 15 jest zamykany.
Według wiceprezesa SM ?Krzemionki? Mirosława Kaczmarczyka, droga prowadząca do magazynu sklepu nie jest przystosowana do dużego tonażu. Jak mówi, do spółdzielni trafi ało wiele skarg od mieszkańców na temat jej niszczenia.
W spółdzielni w ostatnim czasie gościł przedstawiciel spółki Jeronimo Martins Polska. Została mu przedstawiona propozycja spółdzielni. Na porozumienie stron czekają nie tylko klienci Biedronki, ale wszyscy mieszkańcy, bo betonowe zapory, metalowe słupki i czerwone szarfy z pewnością nie dodają estetyki naszemu miastu.