Co się stało, że zbagatelizowano prognozę o olbrzymiej stracie? Szpital bez tajemnic

P.o. dyrektora ostrowieckiego szpitala Aldona Jarosińska poinformowała, że za 11 miesięcy ubiegłego roku strata finansowa placówki wyniosła 14,88 mln zł i w stosunku do analogicznego okresu 2017 roku wzrosła o 100 procent. Jeśli uwzględniać wynik finansowy, to działalność tylko jednego oddziału, a mianowicie urologicznego, udało się zbilansować. Szpital najwięcej zobowiązań finansowych wymagalnych, które wynoszą 16,5 mln zł, ma z tytułu dostaw i usług Ogółem, narastające od lat zadłużenie szpitala, tak jak wielokrotnie już informowaliśmy, sięga już 50 mln zł. Jak mówi p.o. dyrektor, w szpitalu zabrakło odpowiedniego zarządzania menedżerskiego i procedury zarządczej, związanej z liczeniem kosztów.
Nic więc dziwnego, że w takiej sytuacji finansowej wierzyciele telefonują i pukają do szpitala, chcąc odzyskać to, co swoje. Jedna z piekarni przez pół roku nie otrzymała zapłaty za dostawę pieczywa. Na bieżąco trzeba więc negocjować z firmami i odraczać spłatę zobowiązań. Przypomina to swoiste gaszenie pożarów. Były dwie próby zajęcia komorniczego na koncie szpitala, które udało się powstrzymać i oddalić działania prawne.
Aldona Jarosińska ujawniła, że przeglądając segregator byłego dyrektora ds. finansowych Piotra Chuchmały znalazła w nim pismo z lipca 2018 roku, w którym informował władze powiatu o tym, że wynik finansowy szpitala za pierwsze półrocze ubiegłego roku może wskazywać na stratę rzędu 15 mln zł. Ponoć to pismo było wycofane przez szpital, ale analiza byłego dyrektora była trafna. Co się stało, że zbagatelizowano prognozę o olbrzymiej stracie? Odpowiedzi na to pytanie nie umie udzielić były dyrektor.
Wstępny kontrakt szpitala z Narodowym Funduszem Zdrowia na 2019 rok wynosi 89 mln zł. Po rozmowach z dyrektorem Świętokrzyskiego NFZ wiadomo już, że po remoncie oddział neurologiczny, an który obecnie są ograniczone przyjęcia, nadal będzie funkcjonował i przyjmował pacjentów z terenu całego powiatu. Działalność oddziału to dla szpitala kolejne złotówki, które w obecnej sytuacji finansowej są na wagę złota.
Aldona Jarosińska podkreśla, że chociaż z kierownikami oddziałów już udało się jej ustalić pewien front działań, to o pomysłach i wizjach działalności szpitala w najbliższej przyszłości będzie mogła powiedzieć na przełomie lutego i marca. Najpierw założenia poznają lekarze, pielęgniarki i inne grupy zawodowe pracujące w szpitalu. Należy się spodziewać podejmowania takich kroków, które usprawniłyby, zoptymalizowałyby i wprowadziły przejrzystość wykonywanych procedur medycznych. ZOZ w Ostrowcu Świętokrzyskim, jako pierwszy w Polsce, pracował będzie w oparciu o wskaźnik mierzący efektywność wykorzystania maszyn i urządzeń medycznych, co ma wpłynąć na wzrost przychodów szpitala. P.o. dyrektora Aldona Jarosińska mówi, że gdyby szpital w Ostrowcu był komercyjny, to nikt nie pozwoliłby sobie na taką stratę finansową, na to, by nie wykorzystać powierzchni i urządzeń do generowania zysków.
Bolączką nie tylko ostrowieckiego ZOZ jest brak lekarzy. W niektórych grupach zawodowych godzinowe wynagrodzenie lekarza dyżurującego sięga od 70 do 120. W ostrowieckim szpitalu brakuje anestezjologów, którzy złożyli oferty sięgające nawet 150 zł za godzinę. W szpitalu są jednak w stosunku do pewnych lekarzy tzw. kominy płacowe, a pani dyrektor mówi nawet wręcz o mobbingu płacowym. Generalnie jednak lekarze znają sytuację szpitala i chcą mu pomóc. Szpital nasz nie będzie jednak zatrudniał dodatkowo 50 pielęgniarek, by wypełnić wymogi ustawowe. Z tego powodu zmniejszy o 70 liczbę łóżek w całej placówce, co nie powinno zmniejszyć liczby hospitalizowanych pacjentów.
Na szczęście, jak podkreśla Aldona Jarosińska, nie jest zagrożona budowa nowego Szpitalnego Oddziału Ratunkowego, podobnie jak nie jest zagrożona żadna inna inwestycja w szpitalu. Występują jednak problemy z obsadą lekarzy dyżurujących na SOR.
Trwają negocjacje ze spółką Carint, dotyczące przedłużenia umowy na prowadzenie kardiologii inwazyjnej. Pani dyrektor stanowczo podkreśla, że nie podpisze żadnej umowy, która byłaby niekorzystna dla szpitala. Do 8 lutego ma powstać harmonogram spłat zobowiązań wobec spółki tak, aby szpitalowi nie groziły żadne sankcje sądowe. Na szczęście, władze spółki wykazują wolę porozumienia. Szpitalowi została również przedłożona przez jedną z kieleckich kancelarii nowa umowa na obsługę prawną. Opiewa na wyższą kwotę i zakłada wydłużenie okresu jej wypowiedzenia.
Jak podkreśla wicestarosta Andrzej Jabłoński, zarząd powiatu będzie wspierał działania dyrektora w dostosowaniu organizacyjnym placówki do możliwości finansowych określonych przez NFZ w zakresie ochrony zdrowia pacjentów. Liczy na to samo ze strony Społecznej Rady ZOZ i wszystkich radnych.

Print Friendly, PDF & Email

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *