Przegrana w Puławach. Ostatnie pół godziny KSZO grał w dziesięciu
III liga piłkarska. Grupa IV. *Wisła Puławy – KP KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski 2:0 (1:0).
1:0 – Michał Zuber, 45 min.
2:0 – Michał Kobiałka, 62 min.
Wisła: Kurek – Król (70.Barański), Poznański, Pielach, Lytvynyuk – Zuber (82.Skałecki), Kacprzycki (78.Chudyba), Maksymiuk (85.Popiełek), Kobiałka – Zmorzyński, Stanisławski (70.Żelisko). Trener: Trener: Jacek Magnuszewski.
KSZO: Pietrasik – P.Cheba, Mężyk, Miłek, D.Cheba – Bełczowski (86.Brociek), Sarwicki, Burzyński, Chrzanowski (29.Smuczyński), Kapsa (71.Łokieć) – Grunt (71.Madej). Trener: Marcin Wróbel.
Żółte kartki: Zmorzyński – Smuczyński.
Czerwona kartka: Miłek (62 min., faul taktyczny)
Sędziował: Paweł Sitkowski (Kąkolewnica). Widzów: 400.
I połowa spotkania była wyrównana. Wiślacy ie wypracowali sobie żadnej, stuprocentowej okazji podbramkowej. Owszem, oglądaliśmy sporo strzałów z obu stron, ale bramkarze nie mieli trudności z interwencjami. Wydarzeniem była kontuzja Jakuba Chrzanowskiego, którego zmienił Bartłomiej Smuczyński. Niestety, ta część gry zakończyła się prowadzeniem Wisły. Akcję puławian w ostatniej minucie I połowy zakończył trafieniem do siatki Zuber i KSZO przegrywał.
Drugą połowę nasza drużyna rozpoczęła ze sporym animuszem. Groźne strzały na bramkę Kurka oddawali Michał Grunt i Jakub Kapsa oraz Fabian Burzyński. Po raz kolejny musimy jednak napisać niestety, gdyż zamiast wyrównania padła druga bramka dla gospodarzy. Celnym strzałem z rzutu wolnego popisał się Kobiałka. Wcześniej czerwoną kartkę za faul taktyczny na Zuberze ujrzał Maciej Miłek i sytuacja KSZO od 62 min. stawała się wręcz beznadziejna.
Ostatnie minuty, to kontrolowanie boiskowych wydarzeń przez puławską jedenastkę. Wisła miała przewagę, ale wynik nie uległ zmianie.
Tragedii z przegranej nie czyni trener, Marcin Wróbel. W jego opinii nasi młodzi piłkarze popełnili błędy, ale podjęli walkę. Plan był taki, by uważnie grać w defensywie i szukać swych szans w kontratakach. Przez prawie całą I połowę wydawało się, że nasi piłkarze sobie poradzą. W II połowie musieli zaatakować i kiedy zanosiło się na wyrównanie, Wisła podwyższyła rezultat spotkania.
W Wielką Sobotę o godz. 17 KSZO podejmuje Czarnych Połaniec. Nie będzie to łatwy mecz. Nasza drużyna nie będzie mogła skorzystać z usług wykartkowanych Bartłomieja Smuczyńskiego i Macieja Miłka. Jeśli do tego uwzględnimy kontuzje Daniela Dybca i Piotra Jedlikowskiego, to trener Marcin Wróbel będzie musiał się natrudzić, by wystawić do gry optymalną jedenastkę. Na szczęście, od poniedziałku treningi ma wznowić Radosław Kardas.
Czy przyjdzie kiedyś dzień gdy pokonamy na wyjeździe potęgę piłkarska pokroju Jaśkowice lub Daleszyce? Czy zawsze łomot na wyjazdach
Nie ma co narzekać.Mamy drużynę spokojnie na połowę tabeli.Liga jest wyrównana.