Od narkotyków do niewybuchu – nowe fakty, czyli co znaleziono w piwnicy bloku przy ulicy Kościuszki

W dniu 9 października 2019 r. ostrowieccy policjanci podjęli interwencję w związku z podejrzeniem o posiadanie narkotyków w stosunku do 31-letniego ostrowczanina. Jak się okazało, w piwny domu znaleźli także niewybuch. Konieczna była ewakuacja mieszkańców z bloku przy ulicy Kościuszki.

-W  trakcie patrolu, mundurowi natknęli się na 31-latka jadącego skuterem, który na widok nieoznakowanego radiowozu podjął próbę ucieczki -mówi aspirant Ewelina Wrzesień, oficer prasowy KPP w Ostrowcu Świętokrzyskim. Po krótkotrwałym pościgu mężczyzna został zatrzymany, znaleziono przy nim narkotyki oraz schowaną w plecaku broń hukową z 8 nabojami. Kolejno zatrzymanego poddano badaniu testerem narkotykowym, który wskazał wynik pozytywny. W toku przeszukania pomieszczeń mieszkalnych i gospodarczych należących do zatrzymanego, w piwnicy bloku policjanci znaleźli dwa zawiniątka foliowe zawierające susz roślinny, pudełko z białym proszkiem, 18 tabletek koloru brązowego, kruszarkę, fajkę metalową, fajkę wodną oraz 72 sztuki amunicji kal. 9 mm oraz pocisk artyleryjski najprawdopodobniej z czasów II Wojny Światowej.

Łącznie stróże prawa zabezpieczyli blisko 80 gramów białego proszku wstępnie zidentyfikowanego jako amfetamina i blisko 20 gramów suszu roślinnego wstępnie zidentyfikowanego jako marihuana.

Z uwagi na potrzebę zapewnienia bezpieczeństwa mieszkańcom bloku podjęto decyzję o ich ewakuacji do czasu przybycia saperów. Na miejscu cały czas nad bezpieczeństwem ewakuowanych czuwali ostrowieccy policjanci, strażacy oraz strażnicy miejscy.

Obok bloku zjawiło się wielu gapiów. Wszyscy chcieli wiedzieć, co też mogło się stać  Jeden z moich rozmówców przyznał, że nie tylko widział pocisk na własne oczy, ale go nawet dotykał. To znajomy osoby zatrzymanej przez policjantów. Zapewnił mnie, że nie ma się czego bać, bo to tylko sam pociska artyleryjski o długości ok. 30 centymetrów bez łuski i że na pewno nie wybuchnie.

Długo trzeba było czekać na przyjazd zespołu saperskiego z Kielc. Kiedy jednak saperzy zjawili się w Ostrowcu Świętokrzyskim, w kilka minut zabezpieczyli niewielkich rozmiarów pocisk artyleryjski, włożyli go na pakę wozu saperskiego i odjechali. Byli na tyle szybcy, że niektórzy fotoreporterzy nie zdążyli nawet zrobić zdjęć. Mieszkańcy mogli wrócić do domów ok. godz. 19.

Zabezpieczone u 31-latka rzeczy trafiły do badań i wkrótce biegli wypowiedzą się na temat ich legalności. Mężczyzna odpowie za swoje zachowanie przed sądem.

Print Friendly, PDF & Email

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *