W 81. Rocznicę powstania Armii Krajowej. ,,Żołnierska pamięć” świętokrzyskich terytorialsów (zdjęcia)

Na grobach i przy pomnikach żołnierzy Armii Krajowej zapłonęły znicze. Odwiedzając mogiły bohaterów żołnierze 10. ŚBOT  włączyli się w ogólnopolską akcję „Żołnierska Pamięć”. Świętokrzyscy terytorialsi zgodnie z dziedziczoną tradycją upamiętnili 81 rocznicę przemianowania Związku Walki Zbrojnej na Armię Krajową.

Dnia 14 lutego obchodzimy 81. Rocznicę Przemianowania Związku Walki Zbrojnej na Armię Krajową. W tym dniu 1942 r. Naczelny Wódz gen. Władysław Sikorski powołał Armię Krajową (AK). Była ona kontynuatorką Służby Zwycięstwu Polski (SZP) i Związku Walki Zbrojnej (ZWZ) – związków formowanych do walki z okupantem niemieckim i sowieckim już od 1939 r. Pierwszym dowódcą AK został komendant główny ZWZ, gen. Stefan Rowecki „Grot”.  

DSC_0017
DSC_0022
DSC_0028
DSC_0031
DSC_0034
DSC_0035
DSC_0036
DSC_0038
DSC_0046
DSC_0053
DSC_0056
DSC_0067
DSC_0070
DSC_0075
DSC_0076
DSC_0082
DSC_0088
DSC_0092
DSC_0095
DSC_0103
DSC_0106
DSC_0112
DSC_0121
DSC_0124
previous arrow
next arrow
DSC_0017
DSC_0022
DSC_0028
DSC_0031
DSC_0034
DSC_0035
DSC_0036
DSC_0038
DSC_0046
DSC_0053
DSC_0056
DSC_0067
DSC_0070
DSC_0075
DSC_0076
DSC_0082
DSC_0088
DSC_0092
DSC_0095
DSC_0103
DSC_0106
DSC_0112
DSC_0121
DSC_0124
previous arrow
next arrow

Jak, co roku żołnierze 10. Świętokrzyskiej Brygady Obrony Terytorialnej upamiętniając to wydarzenie odwiedzili miejsca pamięci i porządkowali mogiły żołnierzy AK. Odwiedzili między innymi Cmentarz Partyzancki w Kielcach, miejsce pamięci w Szewcach i podkieleckim Białogonie. Również zapalili znicze na grobie swojego patrona mjr. cc. Eugeniusza Gedymina Kaszyńskiego ps. „Nurt” oraz mogiłach poległych żołnierzy AK rozsianych wokół polany „Wykus”.

Angażując się w inicjatywę “Żołnierska Pamięć” budujemy świadomość patriotyczną i historyczną młodszych pokoleń. Staramy się ocalić od zapomnienia ważne historycznie miejsca, postacie i wydarzenia. Szkolimy się, aby zabezpieczyć mieszkańcom bezpieczną przyszłość nie zapominając przy tym o minionej historii i żołnierzach Armii krajowej których jesteśmy spadkobiercami. – powiedział oficer prasowy 10. ŚBOT kpt. Marcin Kowal.

Wojska Obrony Terytorialnej kontynuują współcześnie misję Armii Krajowej. Te dwie formacje dzieli czas, ale łączy troska o dobro Ojczyzny. Dziedziczenie tradycji AK przez WOT wynika wprost z bliskości formy działania obydwu formacji, jak również potrzeby budowy etosu WOT na wartościach, z którymi identyfikują się żołnierze. 

Print Friendly, PDF & Email

One thought on “W 81. Rocznicę powstania Armii Krajowej. ,,Żołnierska pamięć” świętokrzyskich terytorialsów (zdjęcia)

  • 28/02/2023 at 04:17
    Permalink

    Malo kto zdaje sobie sprawe ze zawdzieczamy im bardzo wiele. To ze komuna w Polsce nie byla tak kolchozwa jak w innych demoludach. Wywalczyli nam wiekszy luzik dla spoleczenstwa. Dzieki wlasnie AKowcom i im podobnym zbuntowanym Komunie i kontynuowaniu walki z Bolszewia po wojnie, osiagnelismy status bardziej wolnych ludzi niz cala reszta Komunistow w Demoludach, ze Zwiazkiem Radzieckim wlacznie. Tylko Jugoslawia miala na to z grobsza wyj38ane, tam byla troche inna komuna, bo sami wywalczyli sobie wolnosc, bez udzialu Ruskich, wtedy lepsza, a teraz zalezy jak spojzec, raczej nie za bardzo u nich dobrze. W sumie tez nie dali rady. Komuna bala sie, ze Zbrojni Lesni przeciagna na swoja strone chlopow i lud roboczy, ktorzy i tak pomagali walczacym z komunistami i zwierzchnoscia Kacapow. W zwiazku z tym komuchy musieli chlopom cos dac, najlepiej dac ziemie i zachowac jakas wlasnosc prywaciarska i rzemielsnicza w tym kraju. Niewielka bo niewielka, ale istotna dla uzupelniania wielu nisz w rynku, ktorych centralna gospodarka nawet nie zauwazala. Ta malenka prywatna czesc rynku w miare dobrze uzupelniala panstwowe wypociny dla potrzeb rynku. Dzieki temu znacznie latwiej nam niz innym demoludom bylo zauwazyc potrzebe tworzenia przeciwwagi dla idiotyzmow i marnotrawstwa centralnej gospodarki komunistycznej. Do dzisiaj widac jak ciezko zmienia sie mentalnosc ludzi wychowanych w komunistycznej gospodare. Za czasow schylkowych komuny, kiedy pozwolono juz wyjezdzac na wycieczki zagraniczne miezdynarodni spekulanci jezdzili do demoludow na wycieczki, i wyraznie zauwazali to co zawdzieczamy walce z komuna po wojnie. Wlasnie AKowcom. Te nieco wieksza wolnosc jenostki. Nikt nie chcial skonczyc jak Kuczera. Po mimo twardoglowia bali sie. A przynajmniej obawiali. To, jak bardzo Czesi, Wegrzy, Bulgarzy Enerdowcy, Rumuni, ktorych gospodarki nie byly tak zniszcone i rozkradzione jak nasza, nie mogli pojac, jak to Polacy robia, ze wolno im handlowac i byc w miare wolnymi ludzmi. Oczywiscie w demoludach w latach siedemdziesiatych tez juz byl schylek komuny, juz od lat siedemdziesiatych brakowalo komunie pomyslow na rozwoj. I zostawali daleko w tyle za zachodem. Praktycznie pod kazdym wzgledem. I ich, tych innych demoludow tawariszcze Sajuszniki tak nie okradali jak nas, bo byli panstwami granicznymi Ukladu Warszawskiego. Jednak brak wlasnosci prywatnej i przerost bezpieki nad sensem jej istnienia nie pozwalal im nawet sobie wyobraic jak mozna zakombinowac zeby zarobic. Przez co mieli niby z pozoru troszke lepiej w gospodarkach, ale bardziej h=jowo i bardziej jednakowo w zyciu. U nas prywaciarzowi mozna bylo sprzedac wszystko, a co nie bylo mozna, mozna bylo sprzedac chlopom. Czyli jakas szara strefa gospodarki istniala, ta zdrowa, choc szara, ale jednak to bylo za malo. Za komuny dla wiekszosci spoleczenstwa mozna bylo glownie tylko krasc i dopiero z tym kombinowac. W zagrodach na wsiach bylo widac bez potrzeby odwiedzania zakladow w miastach, co te zaklady maja nowego w planach. A to nie gospodarka. To przelewanie z pustego w prozne. Kombinatorstwo i prywatne biznesy byly wrogiem komunistow. I nie uwzieli sie na zlodzii tylko na rzemilsnikow, bambrow i wszystkich tych ktorzy umieli sobie radzic i cos produkowac, lub chocby mierzdynarodnie spekulowac. Z czasem nawet komunisci zaczeli zauwazac w tym sens i sie przygladac kombinatorom i wlascicielom malych zakladow rzemielsniczych, jak na wielkim G mozna bylo zarabiac w miare duze pieniadze. Ho nawet wieksze niz Sykrytorze, nawet pomimo, ze bez przywiejow i z przesladowaniem i szykanowaniem. Ale szybko sie nauczyli ze za pieniadze mozna sobie bylo kupic kazdego i wszystko. Ale nie wszystkich i trzeba bylo zachowywac pozory umiaru w posiadaniu. Oj bo to kolec w oczy byl. Powod do znienawidzenia, zawisci, zazdrosci i kochania, a nawet oddawania sie bez reszty, albo za jakies drobne. Tu umiar i umniejetnosc balansowania tym byl gwarantem sukcesu. Bo przy komunistycznym zrownywaniu do najbiedniejszego, w koncu bida piszczala wszedzie. Nawet w wielkich komunistycznych projektach. Po mimo wielkiej presji komunistow i nieustajacych wrecz dreczacych prywaciarzy ciaglych kontrolach i przesladujacych opiniach zazdrosnikow i podpier@alaczy i przewodniej mysli partyjnej, sloganem rociagajacej sie na kazdym wiekszym plocie, zwiastyjacym ze tu jest jedyny sluszny zaklad pracy, a jakze, pracy zbiorowej, miezdynarodna spekulacja i prywata zaczely brac gore nad Komuna. Poprostu juz cos z tym trzeba bylo zrobic. Nawet komunisci to wiedzieli. Dzieki temu rzemielsnicy nauczyli caly narod, ze lapowka jest jak dodatkowy srodek platniczy, jak druga gospodarka kraju, ktora pozycjonowala gule urzednikom na wlasciwym miejscu. Zwykli ludzie tez sie tego szybko nauczyli. I wszedzie zapachnialo kawa z Peweksu. I tak powstal radosny lapowkarski kraj zlodziei i lapowkazy, w ktorym nawet za papier toaletowy, zeby kupic, trzeba bylo dac w lape. Nie mowiac juz o czesciach do samochodow, czy pralkach, lodowkach, meblach, czy telewizorach, a z czasem jesli nie przede wszystkim nawet jedzena. Nawet glupich kurzych jaj. A to wszystko przy najlepszym zapachu polskiej kawy, nie mielonej, w ziarenkach, cudownie pachnacych nawet przed zmieleniem, w srebrnym opakowaniu, z wizerunkiem brazowych ziaren kawy na sliskiej, metalicznie wygladajacej, torebce 250 gram. Ktora przed zmieleniem pachniala jak natchnienie, a po zmieleniu chcialo sie twozyc poezje. Jesli ktos mial do tego francuzki koniak , lub airkoniak i ptasie mleczko to juz wiecej nie bylo trzeba, to juz byl jak pan doktor. Ale, tez bylo mozna, sobie bez problemu kupic wszystko w Peweksie, bez lapowki. W Peweksie ktory pokazywal jak wyglada Zachod, tylko nie bylo kupiszow. Zachod jest jak Pewex, Baltona, Rorzyckiego, Rembertow, Lazarz, Pchli Targ i inne znane wszystkim bazary, gdzie pachnialo luksusowymi towaram i cytrusami, kawka, koniaczkiem, czekolada, oldspicem i masumi i zawsze usmiechnietymi ludzmi ubranymi w najlepsze ciuchy i zawsze majacymi gest. To wtedy, to widzac, nawet komuna uznala ze kupisze to twarda waluta i trzba Polakom pozwolic, zeby mimo zakazu, mogli je do kraju przywiezc. Mieli przeciez dzieci ktore tez tak chcialy. A z powodu zakazu posiadania kupiszy. przeciez mogli miec z tego lapowki. Wlasnie w kupiszach. Prawda ze proste? No wlasnie, proste myslenie debila. Choc genialne. I tak powstala instytucja polskiego mierzdynarodnego spekulanta. To byly piekne czasy. Trodne, ale piekne. To znaczne przyspieszylo upadek komuny w Polsce, Upadek komuny w ktorym pomagala sama komuna. Ewenement na skale swiatowa. Hoc Janek Wisniewski padl. Pokazywalo ludziom ze sa inne mozliwosci, ze w koncu wiecej trzeba bylo dawac niz dostawac. Po za uprzywilejowanymi. Pewnie dla tego Janek padl. I ludzie w koncu doszli do wniosku ze tak na dluzsza mete to mozna tylko w Rosji tak warcholic ze sloganami na ustach, ale w mniejszych krajach, to jednak trzeba cos produkowac, importowac i eksportowac i gospodarowac z sensem, zeby roslo. Wszyscy juz byli pewni ze nie moze Cep Cepa Cepem Poganiac. Coraz wiecej ludzi nawet komunistow zaczelo zauwazac ze dawalo by sie lepiej gospodarowac krajem, jesli by zwiekszyc prywaciarstwo. Bo prywaciarz nie dawal sie okradac i nie pozwalal sobie na marnotrawstwo, inwestowal w firme. I w koncu nawet komuna zobaczyla szanse na poprawienie stanu gospodarki kraju, czesiowym sprywatyzowaniem malych przedsiebiorstw. Co w koncu w efekcie dawalo szanse na te wszystkie przemiany jakie zaszly w 89 roku. Niestety z przestojem, z powodu stanu wojennego, bo paru twardoglowych robilo pod siebie z powodu ruskich. Ale po paru latach prawda i sila narodu wyplynely na powieszcnie, a ruscy pograzyli sie w jeszcze wiekszym amoku i nawet komuchy tworzyli inkubator w postaci firm polonijno -zagranucznych, az do gotowosci do przemian w 89roku I najlepszej na swiecie ustawy Wilczka, Ktora mowila: Drodzy obywatele, a teraz bedzie wolna amerykanka, masz leb i wiadono co, to kombinuj, to czas dla przedsiebiorczych. Za najlepsza na swiecie i zgodna z natura czlowieka ustawa Wilczka Narod ruszyl do robienia biznesu jak gorale do tanca na weselu. To byl prawdziwy wybuch jasnosci umyslow. Nawet zule umieli zarabiac. Swiat byl w szoku. Przecieral oczy ze zdumienia co ci Polacy wyprawiaja. Kazdy mial pieniadze i kazdy umial robic jakis biznes. Smal biznes ,ale biznes. Za przyczyna prywaciarzy, a wczesniej za przyczyna Akowcow, wymuszajacych na komunistach nieco bardziej ulgowe traktowanie wlasnosci prywatnej w Polsce powojennej. Nie bez ofiar, nie bez cierpiena, ale z jasnym punktem widzenia lepszej Polski. Nie Solidarnosc, ale wlasnie AKowcy zasiali to ziarno, ktore ruchy solidarnosciowe tylko podlaly, podlaly to ziarno, aby wzroslo. I kiedys w koncu moglo rozkwitnac. Naprawde warto sobie w duchu powiedziec Chwala Bohaterom, ktorzy oddawali zycie i byli przez lata torturowani w wiezieniach. To ta odrobina wolnosci, ktora nam oni wywalczyli, w wojne i po wojnie, sprawiaja ze swiat postrzega nas jako silny i Dumny Narod, Narod Niezlomny. Choc gudlaje, bo malo komu te wolnosc udaje sie docenic i szanowac.

    Reply

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *