Kuba Burek show!

1/4 Pucharu Polski na szczeblu Świętokrzyskiego Związku Piłki Nożnej. *KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski – Korona II Kielce k. 3:2 0:0 (0:0).

KSZO: Burek – Maidanevych, Mężyk, Jarzynka, Brągiel- Zdyb (46.Dziubiński), Kafel (110.Lipka), Dumaniuk (46.R.Sylwestrzak.110.Mazurek), Nawrot, Bełczowski, Chernii (71.Mażysz), Trener: Rafał Wójcik.

Korona II: Olekhnovych – Zwoźny, Kiercz, K.Sylwestrzak, D. Lisowski, K.Turek (110.Kiełb), Mucha (83.Płocica), Strzeboński, P.Lisowski (83.Bojańczyk), Shinonaga (76. R.Turek), Rybus. Trener: Mariusz Ludwinek.

Żółte kartki: Mężyk, Nawrot, R. Sylwestrzak (KSZO).

Sędziował: Mateusz Kowalski (Kielce).

Bohaterem meczu był nasz bramkarz, Jakub Burek. Po bezbramkowym remisie w regulaminowym czasie gry i po dogrywce sprawił, że nasza drużyna awansowała do półfinału rozgrywek. Obronił aż trzy rzuty karne po strzałach Kiercza, Rybusa i Zwoźnego. Nie dał rady obronić tylko strzałów z jedenastu metrów Strzebońskiego i Kiełba. Za to znacznie lepiej w konkursie rzutów karnych wypadli ostrowczanie. Olekhnovych nie miał najmniejszych szans przy strzałach Łukasza Mazurka, Mateusza Jarzynki i Adriana Dziubińskiego. O pechu mógł mówić tylko Dariusz Brągiel, po którego mocnym strzale piłka trafiła w poprzeczkę. A więc 3:2 i awans do półfinału rozgrywek, w  którym nasza drużyna 17 maja znów zagra z Wisłą Sandomierz. Sandomierscy piłkarze też w rzutach karnych pokonali Klimontowiankę Klimontów 4:3.

Wszystko wskazuje na to, że obie drużyny nastawiły się na to, by w pucharowym boju w pierwszej kolejności nie stracić bramki, a dopiero później myśleć o jakimś zaskoczeniu rywala. Okazji podbramkowych było więc jak na lekarstwo, za to znacznie więcej gry w środkowej strefie boiska, uważnych, jakby za długo i bez pomysłu konstruowanych, bez elementu zaskoczenia, ataków pozycyjnych z obu stron. Oczywiście, mnożyły się niecelne podania, straty piłek, no i brakowało elementu zaskoczenia pod bramką przeciwnika. Z pewnością płynniej akcje tworzyli piłkarze obu zespołów choćby w minionej kolejce ligowej.

W I połowie nieliczną, zaskakująca akcję przeprowadził w 21 min. duet Dariusz Brągiel –Kostiantyn Czernii, ale po rozegranej klepce ten pierwszy posłał piłkę nad poprzeczką. Pięć minut później w dobrej pozycji strzeleckiej znalazł się Kamil Bełczowski, ale znów futbolówka  pofrunęła w trybuny… W odpowiedzi po podaniu spod linii bramkowej celnym strzałem popisał się Lisowski, ale Jakub Burek był świetnie ustawiony.

Po zmianie stron, optyczną przewagę miał KSZO, ale podopieczni trenera Rafała Wójcika nijak nie potrafili zmieścić piłki w siatce bramki rywala. Kielczanie kontratakowali i dwukrotnie mieli  okazje bramkowe. Jednak raz spudłował Rybus w 68 min., a w 82 min. Mateusz Jarzynka w ostatniej chwili zablokował niechybnie zmierzającą piłkę do siatki naszej bramki. W 84 min. to my mogliśmy się cieszyć z prowadzenia, ale po akcji Oleksija Maidanevycha strzał Adriana Dziubińskiego obronił golkiper Korony.

W dogrywce, zwłaszcza w jej drugiej części, lepsze wrażenie sprawiali piłkarze Korony, ale na szczęście znów Rybus z kilku metrów niecelnie główkował, a w 117 min. piłka trafiła w poprzeczkę naszej bramki.

Print Friendly, PDF & Email

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *