Piłkarze KSZO w Radzyniu Podlaskim całkowicie podcięli skrzydła Orlętom

III liga piłkarska. Grupa IV. *Orlęta Radzyń Podlaski – KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski 0:4 (0:1).


0:1 – Fryderyk Janaszek, 6 min.
0:2 – Kostiantyn Czernii, 57 min.
0:3 – Kostiantyn Czernii, 62 min.
0:4 – Fryderyk Janaszek, 89 min.

Orlęta: Kołotyło – Błasik, Szymala (39.Zając), Duchnowski, Chaliadka (89.Rycaj), Szczygieł, Skrzyński (59.Walków), Korolczuk (59.Roguski), Kamiński, Maj (89.Obroślak), Żukowski. Trener: Paweł Babiarz.
KSZO: Burek – Maindanevych, Mazurek, Jarzynka, Brągiel (72.Żebrowski) – Kafel (72.Zimnicki), Dumaniuk, Lipka (61.Dziubiński) – Janaszek, Czernii (77.Lenard), Bełczowski (61.Zdyb). Trener: Rafał Wójcik.
Żółte kartki: Kamiński – Brągiel, Mazurek.

W I połowie ostrowczanie prezentowali się lepiej od gospodarzy i gołym okiem było widać, że chcą się zrehabilitować za ubiegłotygodniową porażkę z Sokołem Sieniawa. Prowadzili grę, pressowali, częściej przebywali przy piłce i gdyby wykazali się większą starannością i dokładnością, to mogli prowadzić wyżej.

 

Już w 4 min. po akcji i podaniu Kamila Bełczowskiego przestrzelił Kostiantyn Czernii. Dwie minuty później objęliśmy jednak prowadzenie. Piłkę po prawej stronie otrzymał Fryderyk Janaszek i gdy wszyscy spodziewali się dośrodkowania oddał z ostrego kąta dość silny, mierzony strzał w kierunku dalszego słupka, a futbolówka zatrzepotała w siatce.
W tej części gry w 11 min. Kamil Bełczowski w sytuacji sam na sam nie zdążył oddać strzału, bo zderzył się z interweniującym bramkarzem. Nasz napastnik w 13 min. groźnie główkował po rzucie rożnym, a w 31 min. trafił w słupek bramki Orląt. Z kolei w 35 min. strzał z dystansu oddał Artur Dumianiuk, ale piłka poszybowała wysoko ad poprzeczką bramki rywala.
Gospodarze na nasze przedpole najczęściej przedostawali się za pomocą długich podań, dwukrotnie zmuszając Kubę Burka do interwencji.


Od początku II połowy Orlęta ruszyły do odrabiania strat, ale w 54 min. to KSZO był bliski podwyższenia rezultatu. Fryderyk Janaszek wyłożył piłkę Frankowi Lipce, ale na posterunku był golkiper gospodarzy. Po chwili Kostia Czernii posłał piłkę wzdłuż linii bramkowej, ale żadnemu z naszych piłkarzy nie udało się skierować piłki do siatki. Udało się to wreszcie w 57 min. Kostiantynowi Czernijowi, który po przechwycie piłki przez Bartłomieja Kafla uprzedził defensorów Orląt i sprytnym strzałem pokonał golkipera Orląt. Między 58, a 61 min. KSZO oddał dwa kolejne groźne strzały oddali Kamil Bełczowski i Fryderyk Janaszek. Z upilnowaniem „Frycka” defensorzy Orląt mieli najwięcej problemów. To on w 62 min. dograł piłkę na przysłowiowy nos do Kosti, który zdobył drugą bramkę w tym spotkaniu. 0:3 – wynik marzenie, tym bardziej, że notowany na boisku sąsiada w tabeli! Od tego momentu przeważały już Orlęta, a KSZO starał się kontratakować. Po jednym z nich znów na listę strzelców wpisał się Fryderyk Janaszek, który z Kostiantynem Czernijem na pewno mogą się uważać za bohaterów meczu.
KSZO w Radzyniu Podlaskim wykazał większą dojrzałość i kulturę gry, zasłużenie dopisując do swojego dorobku kolejne, trzy punkty.

fot. archiwum

Print Friendly, PDF & Email

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *