Świt zgasił oldbojów (fotogaleria)
Puchar Polski. * Oldboys KSZO Ostrowiec Świętokrzyski – Świt Ćmielów 1:3 (0:2)
0: 1 Witalij Neruch (34 min.)
0: 2 Witalij Neruch ( 42 min.)
1: 2 Marcin Sobolewski (65 min.)
1: 3 Łukasz Gębka (69 min.)
Oldboys KSZO: Rak — Anduła (55. Burakowski), Wójcik, Pietrasiak, Kardas (70.Kardas), Wróbel, Łatkowski, Kobylański (70.Sarna) Barański, Kanarski, Żelazowski (55 Sobolewski).
Świt Ćmielów: Duda — Chamera, Neruch (46 Góral), Czuba, Harabin (65 Żyła), Mazur (46. Mikołajek), Kilijański, Bałaniuk (60. Gębka), Mendyk (65Foremniak), Skwarliński, Wróbel.
Sędziował: Robert Budny
Chyba inny wynik niż wygrana gości byłby sensacją, a więc takiej nie było na stadionie przy ulicy Świętokrzyskiej. Choć pierwsze groźne sytuacje zafundowali gospodarze. Już w drugiej minucie Andrzej Kobylański próbował zaskoczyć bramkarza gości strzelając niemal z połowy boiska, ale wywalczył tylko rzut rożny. Później to znowu on sprawdzi formę gości strzelając z rzutu wolnego z trzydziestego metra. Później do głosu doszli już goście, bo najpierw Sebastian Mazur strzelił z rzutu wolnego. W 34 minucie było już 0:1 po szarzy nowego nabytku Świtu Ćmielów Witalija Nerucha, który już w 41 minucie cieszył się z drugiego trafienia. W 44 minucie powinno być już 0:3, ale kapitan Konrad Skwarliński nie wykorzystał rzutu karnego.
Druga połowa toczyła się już pod dyktando gości, ale o dziwo gola kontaktowego zdobyli oldboje KSZO, po akcji trenerskiego duetu Wójcik -Sobolewski, ten drugi trafił do siatki. Wynik meczu w 69 minucie ustalił grający prezes Świtu, który najlepiej odnalazł się w zamieszaniu podbramkowym i skierował piłkę do siatki.
Później obie ze stron mogły jeszcze zmienić wynik ale najpierw dla Świtu Ksawery Formeniak nie umiał pokonać Tomasza Raka w sytuacji sam na sam, a później z rzutu karnego Krystian Kanarski zamiast w światło bramki trafił w poprzeczkę.
Tak też skończyła się przygoda oldbojów KSZO w Pucharze Polski. To co nie da się ukryć na trybunach odżyły wspomnienia sprzed lat, a kibice znów przypominali sobie dobrze czasy ostrowieckiej piłki.
Fotogaleria Staszka Dulnego poniżej.