Zamknij

W Ostrowcu Świętokrzyskim triumfowała Siarka Tarnobrzeg. KSZO Galacticos na drugim i trzecim miejscu (zdjęcia)

Dariusz Kisiel 08:41, 27.06.2022 Aktualizacja: 14:54, 24.10.2025
Skomentuj

Druga edycja największego w województwie świętokrzyskim piłkarskiego turnieju z udziałem piłkarzy U-11 w tym roku rozegrana została w minioną sobotę na stadionie KSZO. Przypomnijmy, że nasze miasto jest w tym roku jednym z sześciu cudownych miejsc Ziemi Świętokrzyskiej, na którym toczy się rywalizacja. Turniej otworzyli naczelnik Wydziału Edukacji, Zdrowia i Spraw Społecznych Starostwa Powiatowego w Ostrowcu Świętokrzyskim Mariusza Łata, a także dyrektorzy ostrowieckiego MOSiR-u, Piotr Węglewicz i Mariusz Rokita oraz pochodzący z Ostrowca Świętokrzyskiego prezes Fundacji "Aktywni dla Polski" Patryk Tyryłło. Nagrody dla najlepszych piłkarzy wręczała Sekretarz Stanu w Ministerstwie Sportu Anna Krupka, która gratulowała udziału w zawodach każdej drużynie, wyrażając też nadzieję, że jeśli tak dalej będą trenowali 11-letni piłkarze, to z pewnością odniosą sportowy sukces.

?php>

 "Świętokrzyskie Orły" 2022, to Otwarte Mistrzostwa Piłki Nożnej o Puchar Wolnej Polski, składające się z cyklu turniejów piłkarskich w kategorii U-11, które w czerwcu i we wrześniu odbędą się w województwie świętokrzyskim. Rozegrano już turnieje w Końskich (4 czerwca), Opatowie (11 czerwca), a w sobotę w Ostrowcu Świętokrzyskim. Po wakacjach turniej zawita do Starachowic (27 sierpnia), Staszowa (10 września) i Jędrzejowa (17 września).

?php>

?php>

Od razu spieszymy z informacją, że ostrowiecki turniej, na starcie którego stanęło 16 drużyn, stał bodajże na najwyższym, piłkarskim poziomie ze wszystkich dotychczas rozegranych. Podkreśla to także dyrektor zawodów, Ernest Krajewski. Nic jednak dziwnego, bo do rywalizacji przystąpiło sporo klubów prowadzących dobre szkolenie młodzieży, chociażby KSZO Galacticos, Star Starachowice, Siarka Tarnobrzeg, Lublinianka Lublin, czy Stal Stalowa Wola. Z przyjemnością oglądaliśmy, jak drużyny budują swoje akcje.

?php>

Świetnie prowadzący zawody główny ich arbiter Zbigniew Górnicki, reprezentujący Kolegium Sędziów Świętokrzyskiego Związku Piłki Nożnej zdecydował, że mecze grupowe rozgrywano nie w czasie 2x12minut, a 2x10 minut. Natomiast w fazie największego, sięgającego ponad 30 stopni  Celsjusza upału, od ćwierćfinałów, spotkania rozgrywano już w czasie 2x8 minut. Szybko uzupełniano również zapasy wody. Trzeba podkreślić, że młodzi piłkarze dzielnie znosili trudy turniejowe, a niektórzy rozgrywali nawet mecze sparingowe i chętnie korzystali ze strefy dodatkowej aktywności.

?php>

2 miejsce w turnieju wywalczyła ekipa Galacticos w składzie: Kacper Walerys, Bartłomiej Gołasa, Maksymilian Kulasiewicz, Aleks Nowak, Dawid Firmanty, Alan Adamski, Franciszek Włodarski. W rozgrywkach grupowych nasi chłopcy pokonali Star Starachowice 3:1, Stal Stalową Wolę 11:0 i Kadeta Ostrowiec 8:1. W ćwierćfinale odprawili Orlęta Kielce 4:1, a w półfinale znów pokonali Star Starachowice 4:1. Stoczyli niezwykle zacięty mecz finałowy z Siarką Tarnobrzeg. Powinni go zakończyć w regulaminowym czasie gry wygraną, bo byli lepszym zespołem, ale niewykorzystali mnóstwa sytuacji podbramkowych. Padł więc bezbramkowy remis, a w rzutach karnych Siarka wygrała 3:2.  

?php>

Trzecim zespołem turnieju okazała się ekipa Galaktycznych Kanarków. Oczywiście, nazwa ta pochodziła od nazwiska szkoleniowca młodych piłkarzy, Krystiana Kanarskiego. W rywalizacji grupowej nasi młodzi piłkarze pokonali Dublera Opole Lubelskie 7:0, Klimontowiankę Klimontów 9:3 oraz Orlęta Kielce 7:0. W ćwierćfinale zwyciężyli Basztę Rytwiany 1:0, a w półfinale ulegli Siarce 1:2. W meczu o 3 miejsce Galaktyczne Kanarki pokonały aż 8:0 starachowicki Star. W drużynie wystąpili: Kacper Mądry, Bartłomiej Walerys, Ksawery Kutryba, Mikołaj Żelazowski, Borys Stojek, Wojciech Gurski i Marcel Jasiński.

?php>

Pozostałe ostrowieckie drużyny - Galaktyczne Osy, Czajki i Kadet, a także Stal Kunów zakończyły rywalizację na rozgrywkach grupowych.

?php>

Zespoły z turniejowego podium odebrały vouchery o wartości 1000, 700 i 500 zł. Puchar Fair Play trafił do Staru Starachowice. Najlepszym bramkarzem turnieju wybrano Kacpra Walerysa z Galacticos. Najskuteczniejszym strzelcem, z 19 trafieniami na koncie, został Mikołaj Żelazowski z drużyny Galaktycznych Kanarków.

?php>

Podczas turnieju promowano pamięć o regionalnych polskich bohaterach. Upamiętniono postacie Wacława Króla, Adama Bienia, Jana Piwnika, ks. Kazimierza Sykulskiego i Stefana Artwińskiego. Młodzi piłkarze mieli także okazję do spotkania z idolem. Gościem specjalnym turnieju był bowiem Łukasz Chwieduk, zawodnik freestyle futbolu, który pokazał kilka swoich niezwykłych sztuczek, a także rywalizował z młodymi zawodnikami w grze 1 na 1, no i obowiązkowo rozdawał mnóstwo autografów.

?php>

Dla wszystkich uczestników turnieju nie zabrakło lodów, pizzy, a ci  którzy szukali dodatkowej aktywności mogli korzystać z dmuchawców, tarczy udoskonalającej piłkarskie umiejętności strzeleckie oraz boiska do mini futbolu.

(Dariusz Kisiel)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

Króluj, nam Chryste!

Nam strzelać nie kazano. - Wstąpiłem na działo I spójrzałem na pole; dwieście armat grzmiało. Artyleryi ruskiej ciągną się szeregi, Prosto, długo, daleko, jako morza brzegi; I widziałem ich wodza: przybiegł, mieczem skinął I jak ptak jedno skrzydło wojska swego zwinął; Wylewa się spod skrzydła ściśniona piechota Długą czarną kolumną, jako lawa błota, Nasypana iskrami bagnetów. Jak sępy Czarne chorągwie na śmierć prowadzą zastępy. Przeciw nim sterczy biała, wąska, zaostrzona, Jak głaz bodzący morze, reduta Ordona. Sześć tylko miała armat; wciąż dymią i świecą; I nie tyle prędkich słów gniewne usta miecą, Nie tyle przejdzie uczuć przez duszę w rozpaczy, Ile z tych dział leciało bomb, kul i kartaczy. Patrz, tam granat w sam środek kolumny się nurza, Jak w fale bryła lawy, pułk dymem zachmurza; Pęka śród dymu granat, szyk pod niebo leci I ogromna łysina śród kolumny świeci. Tam kula, lecąc, z dala grozi, szumi, wyje. Ryczy jak byk przed bitwą, miota się, grunt ryje; - Już dopadła; jak boa śród kolumn się zwija, Pali piersią, rwie zębem, oddechem zabija. Najstraszniejszej nie widać, lecz słychać po dźwięku, Po waleniu się trupów, po ranionych jęku: Gdy kolumnę od końca do końca przewierci, Jak gdyby środkiem wojska przeszedł anioł śmierci. Gdzież jest król, co na rzezie tłumy te wyprawia? Czy dzieli ich odwagę, czy pierś sam nadstawia? Nie, on siedzi o pięćset mil na swej stolicy, Król wielki, samowładnik świata połowicy; Zmarszczył brwi, - i tysiące kibitek wnet leci; Podpisał, - tysiąc matek opłakuje dzieci; Skinął, - padają knuty od Niemna do Chiwy. Mocarzu, jak Bóg silny, jak szatan złośliwy, Gdy Turków za Bałkanem twoje straszą spiże, Gdy poselstwo paryskie twoje stopy liże, - Warszawa jedna twojej mocy się urąga, Podnosi na cię rękę i koronę ściąga, Koronę Kazimierzów, Chrobrych z twojej głowy, Boś ją ukradł i skrwawił, synu Wasilowy! Car dziwi się - ze strachu. drzą Petersburczany, Car gniewa się - ze strachu mrą jego dworzany; Ale sypią się wojska, których Bóg i wiara Jest Car. - Car gniewny: umrzem, rozweselim Cara. Posłany wódz kaukaski z siłami pół-świata, Wierny, czynny i sprawny - jak knut w ręku kata. Ura! ura! Patrz, blisko reduty, już w rowy Walą się, na faszynę kładąc swe tułowy; Już czernią się na białych palisadach wałów. Jeszcze reduta w środku, jasna od wystrzałów, Czerwieni się nad czernią: jak w środek mrowiaka Wrzucony motyl błyska, - mrowie go naciska, - Zgasł - tak zgasła reduta. Czyż ostatnie działo Strącone z łoża w piasku paszczę zagrzebało? Czy zapał krwią ostatni bombardyjer zalał? Zgasnął ogień. - Już Moskal rogatki wywalał. Gdzież ręczna broń? - Ach, dzisiaj pracowała więcej Niż na wszystkich przeglądach za władzy książęcej; Zgadłem, dlaczego milczy, - bo nieraz widziałem Garstkę naszych walczącą z Moskali nawałem. Gdy godzinę wołano dwa słowa: pal, nabij; Gdy oddechy dym tłumi, trud ramiona słabi; A wciąż grzmi rozkaz wodzów, wre żołnierza czynność; Na koniec bez rozkazu pełnią swą powinność, Na koniec bez rozwagi, bez czucia, pamięci, Żołnierz jako młyn palny nabija - grzmi - kręci Broń od oka do nogi, od nogi na oko: Aż ręka w ładownicy długo i głęboko Szukała, nie znalazła - i żołnierz pobladnął, Nie znalazłszy ładunku, już bronią nie władnął; I uczuł, że go pali strzelba rozogniona; Upuścił ją i upadł; - nim dobiją, skona. Takem myślił, - a w szaniec nieprzyjaciół kupa Już łazła, jak robactwo na świeżego trupa. Pociemniało mi w oczach - a gdym łzy ocierał, Słyszałem, że coś do mnie mówił mój Jenerał. On przez lunetę wspartą na moim ramieniu Długo na szturm i szaniec poglądał w milczeniu. Na koniec rzekł; "Stracona". - Spod lunety jego Wymknęło się łez kilka, - rzekł do mnie: "Kolego, Wzrok młody od szkieł lepszy; patrzaj, tam na wale, Znasz Ordona, czy widzisz, gdzie jest?" - "Jenerale, Czy go znam? - Tam stał zawsze, to działo kierował. Nie widzę - znajdę - dojrzę! - śród dymu się schował: Lecz śród najgęstszych kłębów dymu ileż razy Widziałem rękę jego, dającą rozkazy. - Widzę go znowu, - widzę rękę - błyskawicę, Wywija, grozi wrogom, trzyma palną świécę, Biorą go - zginął - o nie, - skoczył w dół, - do lochów"! "Dobrze - rzecze Jenerał - nie odda im prochów". Tu blask - dym - chwila cicho - i huk jak stu gromów. Zaćmiło się powietrze od ziemi wylomów, Harmaty podskoczyły i jak wystrzelone Toczyły się na kołach - lonty zapalone Nie trafiły do swoich panew. I dym wionął Prosto ku nam; i w gęstej chmurze nas ochłonął. I nie było nic widać prócz granatów blasku, I powoli dym rzedniał, opadał deszcz piasku. Spojrzałem na redutę; - wały, palisady, Działa i naszych garstka, i wrogów gromady; Wszystko jako sen znikło. - Tylko czarna bryła Ziemi niekształtnej leży - rozjemcza mogiła. Tam i ci, co bronili, -i ci, co się wdarli, Pierwszy raz pokój szczery i wieczny zawarli. Choćby cesarz Moskalom kazał wstać, już dusza Moskiewska. tam raz pierwszy, cesarza nie słusza. Tam zagrzebane tylu set ciała, imiona: Dusze gdzie? nie wiem; lecz wiem, gdzie dusza Ordona. On będzie Patron szańców! - Bo dzieło zniszczenia W dobrej sprawie jest święte, Jak dzieło tworzenia; Bóg wyrzekł słowo stań się, Bóg i zgiń wyrzecze. Kiedy od ludzi wiara i wolność uciecze, Kiedy ziemię despotyzm i duma szalona Obleją, jak Moskale redutę Ordona - Karząc plemię zwyciężców zbrodniami zatrute, Bóg wysadzi tę ziemię, jak on swą redutę.

7

08:35, 2025-10-29

Króluj, nam Chryste!

Nam strzelać nie kazano. - Wstąpiłem na działo I spójrzałem na pole; dwieście armat grzmiało. Artyleryi ruskiej ciągną się szeregi, Prosto, długo, daleko, jako morza brzegi; I widziałem ich wodza: przybiegł, mieczem skinął I jak ptak jedno skrzydło wojska swego zwinął; Wylewa się spod skrzydła ściśniona piechota Długą czarną kolumną, jako lawa błota, Nasypana iskrami bagnetów. Jak sępy Czarne chorągwie na śmierć prowadzą zastępy. Przeciw nim sterczy biała, wąska, zaostrzona, Jak głaz bodzący morze, reduta Ordona. Sześć tylko miała armat; wciąż dymią i świecą; I nie tyle prędkich słów gniewne usta miecą, Nie tyle przejdzie uczuć przez duszę w rozpaczy, Ile z tych dział leciało bomb, kul i kartaczy. Patrz, tam granat w sam środek kolumny się nurza, Jak w fale bryła lawy, pułk dymem zachmurza; Pęka śród dymu granat, szyk pod niebo leci I ogromna łysina śród kolumny świeci. Tam kula, lecąc, z dala grozi, szumi, wyje. Ryczy jak byk przed bitwą, miota się, grunt ryje; - Już dopadła; jak boa śród kolumn się zwija, Pali piersią, rwie zębem,

Wiertarko-wkrętarka

08:35, 2025-10-29

Króluj, nam Chryste!

Sometimes I fantasize about Misato coming home drunk and beating me until I feel numb. She kicks me in the ribs until I can hardly breathe. Then she starts to cry and apologizes, begging me to forgive her. She holds me all night as I gently cry into her t-shirt. Please help is there any hope for me

ⓘ 𝒅𝒖𝒃𝒃𝒍𝒆 𝒕𝒂𝒑 𝒕𝒐 𝒉𝒆𝒂

08:31, 2025-10-29

Turystyka wspólną inwestycją w przyszłość

Wy sobie jaja z nas robicie? Turystyka? W Ostrowcu Swietokrzyskim? Weźcie się za robotę a nie kolejne głupoty nam wciskacie. Jakieś bajki o turystyce, śmiech na sali puste krzesła. Tyle że ten cyrk za nasze pieniądze się odgrywa. A ten portal jak i ta gazeta to już szkoda gadać, trup trzymany na siłę aby przekazywać wspaniale informacje z urzędu miasta. Zero ambicji ale gdzie wy biedaki teraz prace byście znaleźli już teraz do końca tężeją pod butem siedzieć. Nie pozdrawiam.

Kick

20:45, 2025-10-28

0%