Piłkarze KSZO mogli ten mecz wygrać i awansować na trzecie miejsce w tabeli. Skoro mogli, to tak uczynili.
Piłkarze KSZO rozpoczęli mecz tak, jak chcieli. Pressowali, przechwytywali sporo piłek i za pomocą jednego, dwóch podań już byli pod bramką rywala. Udanie neutralizowali także akcje Czarnych na własnej połowie. Na dodatek gol zdobyty z karnego po ewidentnym faulu bramkarza z Połańca na Dominiku Pisarku dodawał tylko skrzydeł naszej drużynie. Grała szybciej, z rozmachem wyprowadzała piłki i stąd brały się kartki, włącznie z czerwoną, dla ekipy Czarnych.
KSZO 1929 sprawiał wrażenie znacznie lepiej poukładanej i bardziej składnie i dojrzalej grającej drużyny. Tylko raz w I połowie, w 24 min., mocniej zabiły nam serca, gdy nasza bramka była ostrzeliwana, na szczęście bez efektu. Nasi gracze mogli podwyższyć rezultat, ale po rzucie rożnym w 30 min. minimalnie przestrzelił Eryk Galara.
Było to także możliwe w pierwszej akcji po przerwie, w 46 min., po wrzutce Jarosława Lisa i główce Dominika Pisarka. Golkiper Czarnych stanął jednak na wysokości zadania. W 49 min. Mateusz Nowak trafił w słupek, a po chwili okazję strzelecką miał Bartosz Zimnicki. Zastanawialiśmy się, czy nasz zespół potrafi wykorzystać grę w przewadze, bo wielokrotnie bywają z tym problemy dla wielu drużyn. Nasze obawy były bezpodstawne, bo KSZO kontrolował boiskowe wydarzenia. W 59 min. po rzucie rożnym i główce Dominika Pisarka celną dobitką popisał się Piotr Łazarz i było już 0:2! W ostatnich 20 minutach z dobrej strony pokazał się także Bartosz Klebaniuk, który obronił dwa groźne strzały ambitnych piłkarzy Czarnych. Emocje meczowe w 90 min. zakończyło trafienie Daniela Morysa w poprzeczkę bramki rywala i bezmyślny faul taktyczny Damiana Meżyka, który ujrzał za to przewinienie czerwoną kartkę!
Ostrowieccy piłkarze wygrali w pełni zasłużenie. Pewnie, że ten niejako wiosenny chrzest bojowy wynikowo wypadł dobrze, ale śmiem twierdzić, że KSZO potrafi grać jeszcze lepiej, a wtedy… może wygrać z każdym. Obym się nie mylił!
Więcej o piłkarskim KSZO wraz ze skarbem kibica w poniedziałkowym wydaniu papierowym i e-wydaniu Gazety Ostrowieckiej
1 0
Po co snuć plany? w piątek trzeba wygrać z Lubartowem, a później kolejny mecz...