III liga piłkarska. Grupa IV. *KP KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski - ŁKS Łagów 1:1 (0:1).
?php>0:1 - Jakub Kapsa, 8 min.
?php>
1:1 - Michał Paluch, 46 min.
?php>KP KSZO 1929: Rybiński - M.Kaczmarek, Zając (75.Partyka), Dwórzyński, Ziółkowski - Toboła (46.Smuczyński), Mężyk, Szymański (46.Paluch), Lipka (46.Kuziemka), Nowak - Chrzanowski (79.Głaz). Trener: Tadeusz Krawiec.
?php>ŁKS: Banach - Wilk, Rogoziński (72.Rusiecki), Szałas, Krzeszowski, Mydlarz, Kapsa (55.Borowiak), Biesiada, Gierczak, Baran (64.Szary), Grzela. Trener: Ireneusz Pietrzykowski.
?php>Żółte kartki: Mężyk, Ziółkowski - Mydlarz, Biesiada.
?php>Sędziował: Jakub Pych (Dębica). Widzów: ok. 500.
?php>Wiedzieliśmy, że w dzisiejszym meczu KSZO zagra z juniorami w składzie. To zrozumiałe, że przed środowym meczem finałowym Okręgowego Pucharu Polski trener Tadeusz Krawiec niejako w nagrodę dał młodym piłkarzom możliwość zadebiutowania w trzecioligowej konfrontacji. Wszyscy młodzi piłkarze pokazali się z dobrej strony. Można się spodziewać też, że powoli powinni być w najbliższej przyszłości wprowadzani do zespołu tak, aby nasz zespół nie musiał korzystać z młodzieżowców sprowadzonych z innych klubów. W ekipie z Łagowa także wystąpiło sporo młodzieżowców, toteż - zwłaszcza w końcówce - meczu nie było kalkulacji, a oba zespoły walczyły o komplet punktów. Obaj szkoleniowcy na konferencji prasowej podkreślali, że taki mecz mógł się podobać kibicom.
?php>
Łagowianie dość szybko objęli prowadzenie. W 8 min. były nasz gracz, Jakub Kapsa, oddał strzał, a młody bramkarz KSZO niefortunnie interweniował i piłka wpadła do siatki. Ostrowczanie dość szybko chcieli odrobić straty i trzeba podkreślić, że mieli ku temu okazje. W 22 min. na bramkę ŁKS strzelał Jakub Chrzanowski, ale Banach obronił jego uderzenie nogami. Golkiper z Łagowa był mocnym punktem swego zespołu, bo w 26 min. popisał się kolejną, udaną interwencją po strzale Marcina Kaczmarka z rzutu wolnego, wybijając zmierzającą pod poprzeczkę piłkę na rzut różny. W tej części gry oglądaliśmy jeszcze niegroźny strzał Rogozińskiego. Akcji podbramkowych nie było wiele, za to trwała walka w środkowej strefie boiska.
?php>
Po zmianie stron, rewelacyjne wejście na murawę miał Michał Paluch. W 46 min. po rozegraniu piłki przez Macieja Kuziemkę i Bartosza Smuczyńskiego, piłkę z lewej strony boiska wstrzelił w pole karne rywali Adam Nowak. Tam, po dwóch rykoszetach, dopadł do niej nasz napastnik i mocnym strzałem pod poprzeczkę doprowadził do wyrównania.
?php>
Między 52, a 58 min. nasz zespół miał okazję na objęcie prowadzenia. O mały włos bramki nie zdobył Mateusz Zając, próbujący wślizgiem dopaść piłki po rzucie rożnym. Strzelali także Maciej Kuziemka i Michał Paluch, ale nieskutecznie. W 69 min. znów o dobrej dyspozycji dał znać bramkarz ŁKS. Banach wybronił bowiem kolejne uderzenie Marcina Kaczmarka z rzutu wolnego.
?php>
W końcówce szanse na zmianę wyniku miały obie jedenastki. Na naszą bramkę strzelali z dystansu - odpowiednio w 83 i 85 min. - Gierczak i Mydlarz. Przy strzale tego pierwszego refleksem błysnął Kacper Rybiński. Nasz bramkarz nogami obronił oddany z dość bliska strzał pomocnika z Łagowa i w ten sposób zrehabilitował się za pechową interwencję z początku meczu. KSZO natomiast groźnie atakował. W 89 min. obrońcy gości w ostatniej chwili przecięli podanie Michała Palucha do Bartosza Smuczyńskiego, a już w doliczonym czasie gry szybkie wyjście z własnej połowy duetu Michał Paluch - Adam Nowak zakończyło się fiaskiem, a cały mecz podziałem punktów.
?php>
KSZO, przed ostatnim meczem sezonu w Puławach, z 61 pkt. plasuje się nadal na 8 pozycji.
?php>fot. archiwum
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz