W miniony piątek dotarła do nas smutna informacja o śmierci byłego, legendarnego pięściarza KSZO i hutnika, Józefa Gotowieckiego. Pan Józef walczył w wadze ciężkiej. Stoczył 176 walk, z których zdecydowaną większość rozstrzygnął na własną korzyść.
Józef Gotowiecki urodził się w 1936 roku w Wilnie. Zanim przyjechał do Ostrowca Świętokrzyskiego i zaczął występować w barwach KSZO wraz z rodzicami z Wilna przeniósł się i zamieszkał w Koszalinie. Tam też, w barwach Sparty, uczył się pięściarskiego abecadła wraz ze swoim bratem. Był niezwykle utalentowany. W latach 1953-1956 kwalifikował się i z powodzeniem występował w mistrzostwach Polski juniorów i młodzieżowców.
W ówczesnych latach koszalińska Sparta, podobnie ja nasz KSZO, walczyła o awans do II ligi. Wtedy też, jak opowiadał nam nieodżałowany, świętej pamięci, piłkarz i trener Marek Góra, który także uprawiał boks, ostrowieccy pięściarze przebywali nad morzem na zgrupowaniu i toczyli sparingowe walki właśnie z koszalińskimi zawodnikami. Marek Góra, który występował w półciężkiej i ciężkiej kategorii wagowej, skrzyżował rękawice z nikim innym tylko Józefem Gotowieckim. Po powrocie do Ostrowca pan Marek zabiegał, aby KSZO złożył ofertę występów w hutniczym klubie młodemu pięściarzowi z Koszalina. Tak też się stało.
Józef Gotowiecki przyjechał do Ostrowca wiosną 1959 roku i pozostał w nim do końca swoich dni. To w hutniczym mieście poznał Teodozję – swoją przyszłą żonę. Józef i Teodozja pobrali się w grudniu 1959 roku. Józef swą karierę zawodową związał z ostrowiecką hutą. Pracował w Walcowni Uniwersalnej pod okiem kierownika Bogusława Wojsławskiego, na dodatek przez dwie kadencje pełniąc obowiązki członka Rady Pracowniczej. Teodozja wychowywała dzieci, a kiedy zaczęły chodzić do szkoły, podjęła pracę w Rejonowej Dyrekcji Inwestycji Miejskich, a następnie w Ostrowieckiej Spółdzielni Mieszkaniowej w dziale księgowości. Państwo Gotowieccy doczekali się dwóch synów: Sławomira i Eligiusza oraz dwóch wnuków: Pawła i Adriana.
Szybko po zmianie barw klubowych pan Józef dał się poznać ostrowieckim kibicom z jak najlepszej strony. W 1959 roku wystąpił w meczu reprezentacji województwa kieleckiego z reprezentacją województwa warszawskiego. Walczył w nim z reprezentantem kraju, Tadeuszem Branickim, mistrzem Polski i dwukrotnym wicemistrzem kraju. Walkę przegrał, ale po niezwykle kontrowersyjnym werdykcie. Nic dziwnego, że stał się ulubieńcem środowiska pięściarskiego. Kto wie, jak rozwinęłaby się jego kariera sportowa, gdyby nie pewne turbulencje organizacyjne w naszym klubie, które powodowały, że z roku na roku marnowano szanse awansu do II ligi. Musimy pamiętać, że nasze miasto od 1964 roku posiadało niezłą bazę sportową w postaci nowej hali, która pięściarstwu stwarzała dobre warunki rozwoju i aż dziw brał, że sporadycznie zgłaszano zespół do rozgrywek ligowych. Na szczęście praca trenerów Bronisława Kubickiego, Eugeniusza Siporskiego i Bogusława Wojsławskiego uchroniła sekcję przed likwidacją. Tymczasem ostrowiecki klub na Józefa Gotowieckiego zawsze mógł liczyć. Był przecież wielokrotnym medalistą mistrzostw okręgu kieleckiego. W 1967 roku reprezentował województwo kieleckie w meczu towarzyskim z TSC Berlin. Walczył w nim w przegranym pojedynku z renomowanym Andersem.
Na przełomie lat 60. i 70. Józef Gotowiecki zakończył przygodę z boksem. Nigdy nie zapomniał jednak o swoich kolegach. Często się z nimi spotykał i gościł w swoim mieszkaniu. Przez wiele lat był gościem honorowym Memoriału Bronisława Kubickiego, świętował kolejne rocznice klubu. Od kilka lat jednak koledzy przestali już Go widywać, bo zaczęła dawać o sobie znak choroba.
Pięknie z Józefem Gotowieckim żegna się jego wnuk, Paweł – rektor Akademii Nauk Stosowanych:
-Dziadek był mądrym i szlachetnym człowiekiem. Urodzony w Wilnie, całe życie czuł się wilniukiem. Miał prezencję, maniery i kulturę człowieka z przedwojennego świata. I ironiczne, angielskie poczucie humoru. Wiele mu zawdzięczam - to od niego dostałem pierwszą w życiu książkę, przedwojenną historię Polski. W życiu i w boksie - zawsze był w wadze ciężkiej. Żegnaj Dziadku!
Pogrzeb Józefa Gotowieckiego odbędzie się dziś, w poniedziałek, 30 czerwca. Rozpocznie się mszą świętą w Kolegiacie św. Michała Archanioła o godz. 13.30.
Startuje Terenowy Punkt Paszportowy w Ostrowcu!
Czemu usuwacie niewygodne komentarze? Cenzura działa....???
PUSTY DZBAN
17:08, 2025-06-29
Ostrowiecka Akademia Nauk Stosowanych wysoko w rankingu
To prawda, Jesteś pusty dzban
Maria
05:54, 2025-06-28
Ostrowiecka Akademia Nauk Stosowanych wysoko w rankingu
Następna Wyższa Szkoła Pompowania Balonów za kasę. CZYLI TUMANY i kasa. Ale papier jest.
PUSTY DZBAN
08:06, 2025-06-27
Ceny paliw znów pójdą w górę?
Paliwo paliwem, ale za już niedługo Żydzi będą mogli sprawdzić slynną swoją legende. Czy da się przejsć przez morze czerwone w poszukiwaniu nowego Pacanowa. W polsce z polinem im nie wyszło, na ukrainie też nie specjalnie, wszedzie nawarcholili tyle że nigdzie nie będą mile wdziani. Średnio co trzydzieści lat w całej ich historii, od pradziejów licząc, świat ma ich dość, poprostu wychodżą światu bokiem i ktoś im chce skopać dupe. Polska jest jedynym krajem który wytrzymał z nimi najdłużej, a nawet dał im specjalne prawa ochraniające ich. A i tak warcholili. Otwierali bramy warowni podczas najazdów, sprzedawali słowian karpetrajderom jak niewolników, rozpijali chłopów, ..i wiele takich uczynków wdzięczności można by wyliczyć. Ostatnio nawet oskarżali nas o współprace z niemcami i o ustawie 447 już nie wspomne. Jestem gotowy płacić 10zł za litr żeby zobaczyć jak morze przed nimi się rozstępuje. O mannie z nieba to chyba nie będe wspominał bo to co u nich teraz spada nie za bardzo przypomina manne.
Nie jestem anty
11:27, 2025-06-21
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz