Echa porażki siatkarek KSZO z BKS. Teraz do Torunia po pierniki, czy po 12 miejsce?

Po przegranym meczu z BKS Bielsko – Biała skomplikowała się sytuacja w tabeli Orlen Ligi siatkarek KSZO.
Siatkarki KSZO mają na koncie 22 pkt., zajmują 13 miejsce w tabeli i na zakończenie rundy zasadniczej jeden mecz do rozegrania w Toruniu z Budowlanymi. W poniedziałek PTPS Piła na własnym parkiecie uległo Budowlanym Łódź 0:3. Pilanki z dorobkiem 23 pkt. sklasyfikowane są na 12 miejscu, ale mają o jeden mecz do rozegrania więcej, niż ostrowczanki. W najbliższą środę podejmują Atom Trefl Sopot, który z kolei zajmuje 11 miejsce i ma 24 pkt. na swym koncie. Szkoda, że to zaległe spotkanie zostało wyznaczone akurat na końcową fazę rozgrywek rundy zasadniczej, bo to może tylko budzić niezdrowe emocje. Wiele zależy od tego meczu, bo wygrana każdej z drużyn za trzy punkty oddala je od 13 miejsca i tym samym zwalnia z konieczności gry z Legionovią Legionowo do dwóch zwycięstw, której premią będzie uniknięcie barażu z mistrzem I ligi o Orlen Ligę. W ostatniej kolejce pilanki rozegrają wyjazdowe spotkanie w Muszynie, zaś sopocianki podejmują Chemika Police. Może się więc okazać, że nawet wygrana i to za trzy punkty ostrowieckich siatkarek w Toruniu będzie jedynie wyprawą po… pierniki. Miejmy nadzieję, że jednak wszystko ułoży się po myśli naszych zawodniczek, które unikną stresującej konfrontacji z Legionovią. Przypominamy, że kolejność w tabeli po każdej kolejce rozgrywek ustalana jest według liczby zdobytych punktów meczowych. W przypadku równej liczby punktów meczowych o wyższym miejscu w tabeli decyduje najpierw liczba wygranych meczów, później wyższy stosunek setów zdobytych do straconych, a następnie wyższy stosunek małych punktów zdobytych do małych punktów straconych.
Aktualna tabela Orlen Ligi przedstawia się następująco:

aktualnatabela

Tymczasem nie milkną echa sobotniej konfrontacji KSZO z BKS Bielsko – Biała, zakończonej porażką ostrowczanek 0:3. Oto, co powiedzieli nam obserwatorzy, trenerzy i same siatkarki:
DSC_6457Grzegorz Szymański (wychowanek Ostrowii Ostrowiec Świętokrzyski, wicemistrz świata z 2006 roku): –Nie wiem, czy obecność na meczu trenera kadry Jacka Nawrockiego to powodowało, ale nasze siatkarki były wyjątkowo spięte. Od samego początku meczu poczynały sobie nerwowo, ustępując BKS, który grał z kolei swoją siatkówkę, przede wszystkim zagrywką. Praktycznie nie było momentu, który wskazywałby na to, że gra KSZO się rozkręca. Nie wiem, czy słabsza postawa naszych siatkarek nie wynika z samej końcówki sezonu, w której za wszelką cenę starają się uniknąć tego 13 miejsca. Być może stąd bierze się taka nerwowość w grze. Podejrzewam, że jednak kilka elementów miało wpływ na słabszą postawę. Każdy chyba wierzył w to, że spotkaniem z BKS siatkarki mogą zdobyć punkty i zakończyć pewne kłopoty, tymczasem czeka ich ciężki mecz w Toruniu. Z Budowlanymi nasze dziewczęta muszą dać z siebie znacznie więcej, niż w sobotę.

 

DSC_6465Tore Aleksandersen (trener BKS): –Wytyczyliśmy sobie nową drogę rozwoju, której etapem był mecz z KSZO. Jestem usatysfakcjonowany zwycięstwem. To spotkanie mieliśmy pod pełną kontrolą i aż dziwię się, że tak łatwo wygraliśmy. Po objęciu zespołu udało mi się wdrożyć – jak widać z sukcesem – pewne elementy szkolenia. Chcę w BKS pracować dłużej i nie zmieniać każdego roku po 8-9 zawodniczek w kadrze. Nie stać nas na zatrudnienie najlepszych siatkarek polskich i zagranicznych, dlatego musimy być mądrzy w budowaniu zespołu, który jak obejmowałem był w dołku, bez ducha. Teraz, po wygranej w Ostrowcu cieszę się, że dla BKS obroniliśmy ten sezon i z ufnością patrzymy w przyszłość naszego klubu.

 

DSC_6470Dariusz Parkitny (trener KSZO): -BKS rozegrał równe spotkanie, a my falowaliśmy. Żałuję, że uciekła nam wygrana w I secie, bo początek meczu mieliśmy naprawdę super. To był chyba kluczowy moment spotkania. Później była już z naszej strony może nie panika, ale taka blokada psychiczna, że dziewczyny nie dawały rady. Nie pomagały nawet roszady w składzie. Teraz czeka nas kolejny trudny bój w Toruniu. Jak widać, na spokojnie nie da się już grać. Zespół chce wygrywać, ale w każdym meczu trzeba prezentować dobrą dyspozycję. W meczu z BKS zabrakło chłodnej głowy. Musimy ją mieć w Toruniu, bo to mecz z Budowlanymi też będzie rozgrywany pod wielką presją. Zespół nie może się bać o to, że może popełniać błędy. W pewnych momentach świadomie zrzucam odpowiedzialność na siebie samego, ale dziewczyny muszą pamiętać, że na boisku muszą szybko reagować. Tej reakcji zabrakło w I secie i nie daliśmy rady. Budowlani są w naszym zasięgu, ale zespół musi się odblokować i być gotowy na walkę. Liczę, że zespół będzie w tym meczu dobrze współpracować. Wiem, że padają dziwne wyniki, ale w tej kwestii ciężko mi się wypowiadać, bo mógłbym kogoś obrazić. Oceniam tylko zespoły, które walczą z nami.

DSC_6458Magdalena Gryka (MVP, BKS): -Nasz zespół jest obecnie bardziej poukładany i potrafi szybko reagować na to, co się dzieje na boisku. Na początku meczu przecież nasz blok i obrona nie funkcjonowały tak, jak później. Bardziej też jesteśmy głodne zwycięstw. Nowy trener wykonał dobrą robotę. Na treningach szkolił nas nawet z podstawowych elementów gry. Także nowe zawodniczki okazały się solidnymi wzmocnieniami. W meczu z KSZO dały tego solidne przykłady. Teraz chcemy walczyć o 7 miejsce w tabeli i mam nadzieję, że zakończymy sezon z poczuciem solidnie wykonanej pracy.

 

 

 

 

DSC_6476Roksana Brzóska (KSZO): -W BKS, który zatrudnił nowego szkoleniowca i nowe zawodniczki, zadziałał efekt nowej miotły. To przekłada się i na grę i na wyniki. W naszej grze tymczasem coś się zacięło, a początek miał miejsce w połowie I seta. Jestem z tego powodu wściekła. Wyszły na boisku jakieś fatalne sytuacje i z tego powodu jestem oburzona. Wszystkich za to serdecznie przepraszam. Mam nadzieję, że to wszystko wyjaśnimy sobie w szatni, tym bardziej, że czeka nas ważny mecz o trzy punkty, o życie, o Orlen Ligę. Musimy walczyć, a nie dołować się.

Print Friendly, PDF & Email

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *