Zamknij

Teraz siatkarki KSZO muszą wygrać 3:0 lub 3:1!

20:43, 02.04.2017 Dariusz Kisiel Aktualizacja: 07:32, 04.04.2017
Skomentuj

*Legionovia Legionowo - KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 3:1 (26:24, 20:25, 25:18, 25:16).

Legionovia: Mikołajewska 10, Chojnacka 6, Grabka 1, Bociek 20, Alagierska 11, Bączyńska 12, Korabiec (libero) oraz Rasińska, Pacak. Trener: Maciej Bartodziejski.

KSZO: Brzóska 5, Polak 3, Stroiwąs 5, Ściurka 6, Kapturska 22, Soter 5, Pauliukouskaya (libero) oraz Szałankiewicz 10, Szpak, Jocić, Piotrowska 3. Trener: Dariusz Parkitny.

Siatkarki KSZO, walczące z Legionovią o 13 miejsce w Orlen Lidze i uniknięcie baraży z mistrzem I ligi, pojechały w niedzielę do Legionowa. Oczywiście udały się tam z myślą o zwycięstwie. Poległy 1:3 i w rewanżu w Ostrowcu muszą wygrać 3:0 lub 3:1, by doprowadzić do złotego seta. Wygrana 3:2 i porażka 2:3 sprawią, że to KSZO zagra w barażu ze zwycięzcą finału I ligi Wisła Warszawa ? Proxima Kraków.

I set meczu w Legionowie rozpoczął się od wyrównanej gry, choć przy stanie 6:8 trener Dariusz Parkitny po raz pierwszy skorzystał z przerwy na żądanie. Od tego momentu utrzymywała się dwupunktowa przewaga Legionovii. Było 8:10 i 9:11. Przy stanie 9:12 trener KSZO zdecydował się na zmianę Roksany Brzóski na Katarzynę Szałankiewicz. Nierówna gra towarzyszyła obu zespołom. Gospodynie w tej fazie niecelnie serwowały i dzięki temu nasz zespół wyrównał na 13:13 i teraz to trener miejscowych poprosił o czas. Po chwili KSZO popsuł dwie zagrywki, ale i tak wyszedł na prowadzenie 16:15, by zaraz stracić dwa punkty i zmusić naszego szkoleniowca do reakcji. Pomogło, bo ostrowczanki wygrały dwie akcje z rzędu. Żadnej ze stron nie udawało się jednak wypracować przewagi. Było 18:18, 19:19, 20:20... Tak Legionovia, jak i KSZO ?popisywały się? nadal autowymi zagrywkami. Kiedy podopieczne trenera D. Parkitnego objęły prowadzenie 22:21 o drugi czas poprosił trener Bartodziejski. KSZO nadal prowadził, tym razem 23:22 i 24:23, ale okazało się, że zmarnowaliśmy piłkę setową i trzeba będzie grać na przewagi. W końcówce na parkiecie pokazała się Rasińska i wsparła Legionovię w zakończonym zwycięstwem ? po bloku I secie. Po naszej stronie odnotowaliśmy w tej końcówce błąd na zagrywce i w ataku Joanny Kapturskiej. W tej partii sporo krwi naszej drużynie napsuła Bociek, która zaliczyła aż 5 udanych ataków i 3 asy serwisowe.

Druga partia była równie wyrównana. Obie drużyny grały niemalże punkt za punkt aż przy stanie 9:11 nasz trener poprosił o czas. Nasze panie doprowadziły do remisu po 11, a po chwili objęły prowadzenie 14:13 i 16:13. Jakże chcieliśmy w tym momencie, by ta przewaga została utrzymana. Tak też się działo, a na dodatek, kiedy KSZO wyszedł na prowadzenie 19:14, trener miejscowych poprosił już o drugą przerwę na żądanie. Nie pomogła, bo trwał demontaż gry Legionovii w wykonaniu Doroty Ściurki i Katarzyny Szałankiewicz. Tak nam się przynajmniej wydawało, bo uff... ze stanu 20:14 zrobiło się 20:17 i to Dariusz Parkitny musiał uspokajać siatkarki ostrowieckie. Nie do uwierzenia, ale miejscowe nie odpuszczały. Przy stanie 21:19 dla KSZO znów nie obyło się  bez przerwy na żądanie. Na szczęście, w samej końcówce partii udało się KSZO dowieźć przewagę i wyrównać stan meczu na 1:1. Seta zakończyła trzema punktowymi atakami Joanna Kapturska, która była naszą najlepiej punktującą zawodniczką wraz z przyjmującą Katarzyną Szałankiewicz.

W III secie znów rozgorzała walka na całego. Legionovia prowadziła nawet 5:2, ale KSZO doprowadził do remisu 7:7. Gospodynie zdołały wypracować sobie dwupunktowe prowadzenie. Było więc 9:11, aż zrobiło się 11:14, a później 11:16. Na boisku pojawiły się Paulina Szpak i Ola Jocić. Zmiany nie zastopowały Legionovii. KSZO przegrywał 13:20 i potrzebował załamania się gry rywalek. To nie nastąpiło, w ataku szalała Bociek i tego seta nasza drużyna przegrała wyraźnie. W meczu też przegrywała 1:2.

Niestety, początek IV seta nie wskazywał na odrodzenie się KSZO, który przegrywał 3:6 i 4:10. Na dodatek rozpoczęło się ?dobijanie? naszej drużyny, o czym świadczy chociażby wynik 9:17 i 10:20.

No cóż, przegraliśmy i tego i seta i mecz 1:3. A więc za trzy punkty, co stawia nas w meczu rewanżowym w arcytrudnym położeniu.

(Dariusz Kisiel)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

zzzzzzzzzz

0 0

dziwie sie, ze przez chyba 2 lata 3maja trenejro, dzieki któremu mamy ostatnie miejsca. 21:27, 02.04.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

wwwwww

0 0

facet jak Misiewicz nie do ruszenia 21:37, 02.04.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

GhjkGhjk

0 0

Niech spadna będzie kasa na pilke a nie na dziadostwo dawac 07:01, 04.04.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu ostrowiecka.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%