Zakład szewski ?Jurek?, w centrum handlowym na os. Słonecznym, Jerzy Pawlica prowadzi od 1991 r.?php>
W zawodzie szewca pan Jerzy pracuje już 40 lat. Szkołę zawodową, następnie technikum z wykształceniem obuwnik przemysłowy ukończył w Nowym Wiśniczu. Po szkole pan Jerzy wrócił do rodzinnego Ostrowca Świętokrzyskiego, gdzie przez kilka lat pracował w Spółdzielni Zjednoczenie. Cztery lata spędził także w Chicago, gdzie również pracował jako szewc. Po powrocie do kraju starał się wraz z żoną o wizę amerykańską. Niestety, gdy jej nie otrzymał, jak mówi, dał sobie spokój ze Stanami Zjednoczonymi.?php>
Wówczas postanowił, że otworzy własny zakład. Na lokal, który zajmuje czekał 10 miesięcy.?php>
-Jest to dobry punkt - mówi pan Jerzy. Usytuowany w centrum handlowym, wokół dużo bloków. Jak zaczynałem, w Ostrowcu było kilkunastu szewców i żaden nie narzekał na brak pracy. Dzisiaj naprawą butów zajmuje się 8 osób. Z tym, że to ja mam najdłuższy staż pracy w zawodzie. Zakład początkowo był jedynie w tylnej części lokalu. Przednią część zajmowała krawcowa. Następnie przez chwilę rehabilitant. Potem przez dłuższy czas nikt nie interesował się wynajmem. Spółdzielnia zwróciła się do mnie z pytaniem czy nie chciałbym wynająć całości. Zgodziłem się.?php>
Jak wspomina pan Jerzy, ówczesne czasy dla szewców były cudowne.
?php>?php>
-Roboty było bardzo dużo ? mówi. Pracowałem po 12 -13 godzin dziennie. Robiłem to co lubię. Przez kilka lat zatrudniałem także dwóch chłopaków do pomocy. Okres jesienny i zimowy w tym zawodzie to były prawdziwe żniwa. Starałem się, aby terminy odbioru nie były odległe. Buty były ułożone dniami tygodnia. Te należy zrobić na wtorek, te na środę, a te na czwartek itd. Zdarzało się, że do pracy na 3 -4 godziny przyjeżdżałem nawet w niedzielę. Od blisko 5 lat pracy jest coraz mniej. Niestety, ale ludzie wolą kupować buty chińskiej produkcji, złej jakości nawet za 15 -20 zł. Gdy się popsują, wyrzucają je do kosza. O tym, że buty są złej jakości świadczy to jak brzydko pachną. Przychodzą do mnie klienci i proszą, abym coś z tym zrobił. Niestety, but ten jest zrobiony z takiego materiału, tak barwiony, że będzie śmierdział i nic nie da się z tym zrobić. Zdarza się, że zapach jest tak okropny, że niektórzy trzymają buty na balkonie. Swoje zrobiły także ciucholandy. Tam także można kupić bardzo tanio buty. Gdy się coś z nimi stanie, również nikt nie będzie ich naprawiał. Jak kupować buty, to tylko skórzane. Choć i te nie są dzisiaj tak wykonywane jak kiedyś. Podeszwa kiedyś była dzielona na spód i obcas. Teraz na ogół są jednolite.
?php>?php>
Od pewnego czasu w pracy panu Jerzemu pomaga żona Helena. Zajmuję się szyciem. Pani Helena 10 lat przepracowała w Wólczance, gdzie szyła koszule, więc pracę na maszynie zna bardzo dobrze.?php>
-Musiałam pomóc mężowi, po tym jak zachorował - mówi pani Helena. Jestem emerytką, więc mam na to czas. Początkowo więcej pomagałam, bo mąż miał mało sprawną prawą rękę. Po rehabilitacji jest dużo lepiej. Mąż to lubi. Nie zrezygnuje z pracy, mimo że od 1 października br. jest na emeryturze.?php>
Na pytanie czym dla pana Jerzego jest praca szewca, odpowiedział bez zastanowienia: całym moim życiem. Dla porównania do pana Jerzego nie przyszedł ani jeden rodzic i nie powiedział: nauczyłby pan tego rzemiosła mojego syna. Najbliższa szkoła, która kształciła szewców, była w Radomiu, gdzie działały prężnie Zakłady Skórzane ?Radoskór?. Obecnie młodzi ludzie nie są zainteresowani zawodem szewca. Stąd zawód ten jest na liście ?wymierających? zawodów. Warto w tym miejscu jednak dodać, że szewcowi do swojego zawodu udało się przekonać syna pani Heleny, Roberta, który prowadzi swój zakład szewski od około 7 lat na targowicy.?php>
Pan Jerzy nie lubi siedzieć bezczynnie. Doskonale wykorzystuje wolny czas, który pojawia się w ciągu dnia pracy. Buduje makiety budynków. W zakładzie są już dwa drewniane domki oraz piękny Kościół na Piaskach.?php>
-Już w latach młodości miałem okazję obserwować i robić ze słomy różne rzeczy, w tym, budowle- wspomina. Potem przez lata nie miałem czasu na to. Dopiero teraz od 2-3 lat czas pozwolił mi na powrót do młodzieńczych pasji.?php>
-Mąż jest bardzo ruchliwy, nie może usiedzieć bezczynnie, stąd musiał się dodatkowo czymś zająć- mówi pani Helena.?php>
-Jak zrobię kilka butów, to muszę zająć sobie czas i stąd robienie modeli budowli- mówi pan Jerzy. Pierwsza budowla to kościółek, którego projekt powstał z głowy. Potem zrobiłem te domki i furmankę, które stoją w zakładzie.?php>
Jednak największe wrażenie robi pokaźnych rozmiarów makieta Kościoła na Piaskach, która została ustawiona na ladzie w zakładzie. Budowa trwała 8 miesięcy. Pan Jerzy do zakładu przywiózł duży stół ogrodowy, na którym skrupulatnie, listewka, po listewce budował model kościoła.?php>
-W latach 1959 -1981 to była moja parafia- mówi pan Jerzy. O zrobienie dokładnych ujęć kościoła poprosiłem zaprzyjaźnionego fotografa Huberta Woskowicza. Zdjęcia nie oddają każdego szczegółu, więc dodatkowo jeździłem codziennie bądź co drugi dzień pod kościół i zapamiętywałem szczegóły.
?php>?php>
Materiały - głównie drewniane listewki, które zostały użyte do zrobienia makiety kościoła, pan Jerzy zakupił. Witraże w oknach to tapeta. Balustrada przy schodach została zrobiona na drukarce 3D.?php>
-Musiałem zakupić także piłę elektryczną i wyrzynarkę - mówi pan Jerzy. Kościół posiada wewnątrz oświetlenie ledowe, które założył mój kolega elektryk Zbigniew Krzemiński. Zadbał także o projekt kościoła i przeliczenie na skalę.?php>
Kościół jest wykonany w skali 1:35. Wszystkie elementy metalowe -krzyże, kopułki wyciął laserem syn pani Heleny, który pracuje w Poznaniu na wycinarce laserowej.
?php>-Patyczki do jedzenia potraw chińskich posłużyły jako słupki do balustrad- śmieje pan Jerzy. Model kościoła, który wykonał pan Jerzy, można było podziwiać 19 września br. podczas odpustu parafialnego w Kościele na Piaskach.?php>
Jak mówi pan Jerzy, proboszcz parafii ks. Wiatrek nie miał nic przeciwko. Model kościoła wszystkim podobał się.?php>
-Mój szwagier widział jak kościół powstawał od podstaw, nie wierzył, że tak dobrze mi wyjdzie - mówi z uśmiechem pan Jerzy.?php>
Następną budowlą, jak zapowiada pan Jerzy, będzie drewniany kościół na Sandomierskiej. W połowie grudnia w witrynie zakładu szewca pojawi się także własnej ?roboty? piękna szopka Bożonarodzeniowa z porcelanowymi figurkami przywiezionymi z USA.
?php>Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu ostrowiecka.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Celsa: Czy wraca widmo sprzedaży huty w Ostrowcu?
Wiedzą jak uciszyć ludzi. Może zafundują nam kolejną obniżkę płac?? a później wróci wszystko do normy. Jeśli chcą sprzedać to niech to zrobią. Ludzie są już zmęczeni brakiem odpowiednich podwyżek w stosunku do bardzo ciężkich warunków pracy.
Hutnik
10:02, 2025-07-02
Ostrowiecka Akademia Nauk Stosowanych wysoko w rankingu
Marysiu nie obrywaj mu uszu póki wode nośi. Jesli już powstał sparing na mędrkowanie to się dołącze. Wiadomo że nauka to potęgi klucz, który dzięki zdobytej wiedzy otwierać może wiele dżwi. Własnym kluczem. Tu nie ma nad czym dyskutować. To oczywistość. Jednak do nauki oprócz czystej wiedzy i umiejętności jej stosowania i rozwijania, podczas nauczania, w tle, załącza się silniki róznego rodzaju. Silniki ekonomiczne, propagandowe, wychowawcze, świadomościowe, emocjonalne, czy nawet taki który można nazwać pralnią mózgów. Obecnie filozofia bardziej przypomina fiziologie. I nie mam tu na myśli sprawności umysłowej, czy jej doskonalenie. To jest dość spory problem, bo bardziej przypomina programowanie spodziewanych zachowań, niż próbe nauczenia, zrozumienia zachodzących procesów, nie mówiąc o tworzeniu czegokolwiek bez zgody i wiedzy ,,Wielkiego Brata". Chodzi tu przedewszystkim o sprawną siłą roboczą oczywiście. Nikt teaz nie będzie siedział nad brzegiem morza zastanawiając sie dla czego morze się buja, czy przesypywał piasek z kupki na kupke, wzorem z Syzyfa, bo to jest jasne wszystkim już w wieku przedszkolnym. Każdy chyba będac na plaży budował kiedyś zamki z piasku. Lub przynajmniej stawiał babki w piaskownicy. Czy lepił bałwana, bo bałwan to dobry szybki przykład wysiłku tworzenia i przemijania. Bez względu, czy da się odzyskać marchewke, czy nie. Choć recykling to ważny punkt w tworzeniu nowego porządku świata. Jednak zbyt praktyczne tworzenie sobie kadr powoduje tworzenie zamkniętych umysłowo grup społecznych, jak homosowietikus, korpo, czy innych pędnoków prowadzących do obłąkańczej gonitwy za króliczkiem. To bardziej hodowla niż nauczanie. I tu nasuwa się pytanie. Co się stanie, gdy w efekcie tego zabraknie nam w końcu; jasno, racjonalnie, zachowawczo, trzeźwo i ze zrozumieniem tego świata myślących społeczeństw. Konieczenych do tworzenia nowego zrównoważonego życia na tej wyczerpanej planecie. Życie, już jest racjonowane i umieszczające ludzi w torowiskach bez przyszłości. Kariera myszki w klatce. Pozwole sobie przypomnieć słowa Gorkiego, opisującego ówczesne społeczeństwo,nie tak hohoho lat temu, fragment- ,,maszyny wyssaly z ludzkich mięsni tyle sił ile im było potrzeba" - zdaje się że wciąż są aktualne. Z tą teraz obecnie cywilizacyjną różnicą, bo teraz wysysają, wyjaławiają dusze. Chorobliwa rządza wielkości, wyścig szczurów w którym nikt nie może liczyć na wygraną, pęd na ściane bez miękkiej na niej gąbki. Szczególnie dotyczyto wielkich tego świata, ich ,,jazda" jest coraz bardziej obłąkańcza i rządająca od maluczkich bezwzględnego podporządkowania się Ich wizjom, rególacjom i planom na jeszcze bardziej restrykcyjny porządek tego świata. Aby maluczkich, mieć pod bezwzgledną kontrolą. Finansową, mentalną i świadomościową. Już nie religjie, a cctv i kamera w Twoim telefonie, czy lokalizacja pilnuje poprawności twoich zachowań. Coraz mniej już wynika z Twojej własnej woli. Ktoś, za nas układa nam nasze klepki. I tak też tą drogą podąża metodyka nauczania. Tu nie chodzi o to żebyś się czegoś nauczył i coś osiągnął. Tu chodzi o to, żeby się dało wykorzystać Twoją wiedze, maksymalnie niskim kosztem. Jednoczesnie udrutowując Cię w zobowiązaniach. Odbierając Ci .., urzyje tu slowa które jest już obecnie tylko historycznym sloganem, wolność. Czyli świat nakazów i zakazów, krócej, wązki korytarz prawilnego myślenia. Jest to, jak by na to nie patrzeć, jakaś forma ochrony zasobów planety. E-świat, twój nowy świat. Ale czy aby napewno twój? Czy czeka nas pónocno koreański styl życia?
Nauczka
17:58, 2025-07-01
Celsa: Czy wraca widmo sprzedaży huty w Ostrowcu?
Przecież CELSA HO jest cały czas wystawiona na sprzedaż, dziwne jest to że artykuł ukazał się jak akurat prowadzone są rozmowy o podwyżkach
Hutas
16:58, 2025-07-01
Grzegorz Wrzesień prezesem Polskiego Związku Kickboxing
Znam Grzeska i jest to super facet. Gratulacje ♥️
Mmm
15:54, 2025-07-01
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz