Werdykt sądu. Tymczasowy areszt dla sprawcy wypadku przy ulicy Polnej

Najbliższe 3 miesiące spędzi w areszcie 23?letni ostrowczanin podejrzany o spowodowanie wypadku drogowego, w wyniku którego zmarła 75?letnia kobieta a druga, 58?latka doznała poważnych obrażeń ciała.
Do wypadku doszło w świąteczny poniedziałek tuż po godz. 1, na ulicy Polnej w Ostrowcu Świętokrzyskim.
-Mężczyzna kierujący samochodem osobowym marki Mazda, potrącił przechodzące przez oznakowane przejście dla pieszych dwie ostrowczanki w wieku 58 i 75 lat, które chwilę wcześniej wyszły z kościoła z Pasterki ?mówi kom. Ewa Libuda, oficer prasowy KPP w Ostrowcu   Świętokrzyskim.   Sprawca   uciekł   z   miejsca   zdarzenia,   a   kobiety   zostały przewiezione do szpitala. Na skutek odniesionych obrażeń zmarła 75?latka. Młodsza z kobiet nadal pozostaje w szpitalu, gdyż doznała poważnych obrażeń ciała.
Policjanci od razu podjęli czynności zmierzające do zatrzymania sprawcy tego tragicznego zdarzenia. Po niespełna 2 godzinach do ostrowieckiej komendy zgłosił się 23?letni właściciel Mazdy,   która   brała   udział   w   zdarzeniu.   Mężczyzna   początkowo   zaprzeczał,   aby   to   on kierował swoim autem i potrącił kobiety. Policjanci jednak nie uwierzyli w jego wersję i zatrzymali ostrowczanina.
-W chwili zatrzymania 23-latek był nietrzeźwy, miał ponad promil alkoholu w organizmie ? dodaje kom. Ewa Libuda. Po kilku godzinach w miejscowości Przyborów został odnaleziony jego samochód, który posiadał uszkodzenia świadczące o tym, iż brał udział w zdarzeniu drogowym.
Zebrany w sprawie materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie zarzutów 23-latkowi. Usłyszał  on zarzuty spowodowania  wypadku  drogowego  ze skutkiem śmiertelnym  oraz ucieczki z miejsca zdarzenia, do których się przyznał.
W dniu 27 grudnia 2017 r. Sąd Rejonowy w Ostrowcu Świętokrzyskim zastosował wobec 23- latka środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy. Za te przestępstwa grozi mu kara pozbawienia wolności do 12 lat.

Print Friendly, PDF & Email

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *