Piłkarze bezbramkowo remisują w Radzyniu Podlaskim. Po dwóch kolejkach KSZO czwarty

III liga piłkarska. *Orlęta Radzyń Podlaski – KP KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski 0:0.

Orlęta: Nowacki – Szymala, Kursa, Ciborowski, Wojczuk – Ilczuk (62.Perin), Kaganek (87.Kalita), Rycaj, Rafał Kiczuk, Michał Panufnik (82.Korolczuk), Sułek. Trener: Rafał Borysiuk.

KSZO 1929: Zacharski – Mężyk, Kardas, D.Cheba, Jedlikowski – Bełczowski (60.Smuczyński), Dybiec, Puton (85,Kapsa), Madej (81.Sarwicki, 90.Ziółkowski), Łokieć – Grunt (71.Dziadowicz). Trener: Marcin Wróbel.

Żółte kartki: Sułek, Kalita (Orlęta) – Puton, Kardas, Dybiec (KSZO).

Sędziował: Łukasz Szczołko (Lublin).

Piłkarze KSZO postrzegani byli w Radzyniu Podlaskim, jaki jeden z kandydatów do drugoligowego awansu. Tymczasem trener Marcin Wróbel nie mógł zabrać na wyjazdowe spotkanie z Orlętami kontuzjowanego Fabiana Burzyńskiego.Wszyscy liczyli na otwartą grę i taka też była, bo swoje okazje mieli i gospodarze i piłkarze KSZO, choć gra nie rozpieszczała kibiców i toczyła się głównie w środkowej strefie boiska.

W I połowie spotkania stroną posiadającą optyczną przewagę byli nasi futboliści, którzy częściej przebywali przy piłce i prowadzili grę. Jednakże poza zagrożeniami przy tzw. stałych fragmentach gry nie udawało się ostrowczanom skonstruować akcji, po której mogliby zdobyć gola. W ostatnim kwadransie tej części gry przycisnęli za to gospodarze. W 32 min. mogli nawet, po błędzie naszej defensywy, zdobyć bramkę, ale Ilczuk nie trafił do pustej bramki, a dwie minuty później strzał Wojczuka niemalże musnął poprzeczkę bramki KSZO. W odpowiedzi, już w doliczonym czasie gry, po dośrodkowaniu Dominika Cheby najwyżej do piłki wyskoczył w polu karnym rywali Michał Grunt, ale po jego główce piłka trafiła z kolei w słupek.

Po wznowieniu gry inicjatywa nadal należała do KSZO, ale wciąż mecz był wyrównany. W 59 min. spotkania na bramkę Orląt strzelali Mateusz Madej i Kamil Bełczowski. Obrońcy z Radzynia potrafili je zablokować. Z kolei piłka po główce Kamila Łokcia minęła bramkę. Podobnie było po rzucie rożnym i kolejnej główce Radosława Kardasa… Obserwatorzy meczu byli przekonani, że ten zespół, który wreszcie strzeli gola, wygra…

Ostatnie minuty przyniosły więc emocje. Orlęta zaatakowały, ale KSZO grał groźnie z kontrataku. W 76 min. groźnie główkował Kamil Dziadowicz, a w 78 min. Bartłomiej Smuczyński przeprowadził ładną akcję, ale i tym razem jego strzał obronił Nowacki. „Smoczek” w swoim stylu oddał także strzał na bramkę Orląt w 85 min., ale i on nie przyniósł zmiany rezultatu. W doliczonym o 5 minut czasie gry boisko opuścił na noszach kontuzjowany Stasiu Sarwicki, którego zmienił Kacper Ziółkowski. Jego, a także Damiana Mężyka strzały nie odmieniły już jednak losów spotkania i efekcie, tak jak przed tygodniem Motor Lublin, tak i w teraz KSZO wywiózł z Radzynia Podlaskiego cenny punkt.

W spotkaniach II kolejki:
*Soła Oświęcim – Stal Kraśnik 3:0; Podlasie Biała Podlaska – Hutnik Kraków 1:4; Wisła Sandomierz – Podhale Nowy Targ 3:3; Wólczanka Wólka Pełkińska – Chełmianka Chełm 1:2; Wiślanie Jaśkowice – Stal Rzeszów 1:5; Avia Świdnik – Motor Lublin 0:1; Spartakus Daleszyce – Sokół Sieniawa 1:1; Wisła Puławy – Czarni Połaniec 0:0.

Print Friendly, PDF & Email

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *