Biblioteki nie zostaną zlikwidowane

W momencie otwarcia biblioteki w Ostrowieckim Browarze Kultury, filie biblioteczne w mieście nie zostały zamknięte, czego obawiało się wielu czytelników.
Zostały jednak ograniczone dni ich otwarcia. Od 4 listopada br. filie na ulicach Sienkiewicza i Kilińskiego oraz na os. Stawki pracują przez dwa dni w tygodniu, w systemie rotacyjnym, czyli nie w sposób kiedy w danym dniu są wszystkie zamknięte, bądź wszystkie otwarte. Z wyjątkiem środy, kiedy czynna jest biblioteka jedynie w Browarze.
Czytelnicy powoli przyzwyczajają się do tego rozwiązania. Choć narzekają, że zdarza się czekanie na książkę. Wiedzą, że jest dostępna w danym miejscu, a filia jest wówczas zamknięta.
-Nowe jakość i oferta -To nasze posunięcie dotyczące filii spowodowane jest kilkoma przesłankami, zarówno racjonalnymi, jak i ekonomicznymi – mówi dyrektor biblioteki Elżbieta Pomiankiewicz. Oddany został do dyspozycji mieszkańców Ostrowiecki Browar Kultury. Od początku założeniem tej inwestycji było takie, żeby skupić maksymalną część kulturalną miasta w jednym miejscu. I skupić tu działalność trzech instytucji, czyli Biblioteki, Miejskiego Centrum Kultury i Biura Wystaw Artystycznych. Tu mieszkańcy mieli dostać nową jakość, nowe usługi, nową ofertę. Oczywiście zupełnie nieporównywalne warunki lokalowe. Do tej pory biblioteki ostrowieckie: filie i centralna na ul. Wardyńskiego właściwie nie miały warunków lokalowych, które spełniałyby standardy biblioteczne. Tutaj mieszkańcom chcemy dać nowe przestrzenie, nowe funkcje, nowe propozycje. Dzisiejsze biblioteki nie mogą być jedynie instytucjami, które ograniczają się do wypożyczania książek. A tak naprawdę filie ostrowieckie poprzez swoje warunki lokalowe nie dają żadnych innych możliwości prócz tego, że możemy wypożyczyć książkę. Stąd też cała ta działalność poza wypożyczaniem ma się skupiać na bibliotece w Browarze.


Za mała liczba odwiedzin
Filie zostały pozostawione dla czytelników, którzy się przyzwyczaili do danego miejsca, mają do niej blisko i jeszcze się nie przekonali do biblioteki w Browarze.
-Obserwujemy wnikliwie co się dzieje na Browarze i na filiach. Średnia odwiedzin na filiach jest w granicach 40 osób dziennie przy dwóch dniach otwarcia. Gdybyśmy tę liczbę czytelników podzielili na większą liczbę dni, to automatycznie daje niewielką liczbę odwiedzin dziennie- podkreśla dyrektor biblioteki. Najlepiej sytuacja wygląda w filii umiejscowionej w Malwie. W ciągu października i listopada liczba dni otwarcia to 20. Średnio dziennie filie odwiedziło 96 osób. System ewidencjuje wtedy kiedy książkę oddajemy, bądź kiedy wypożyczamy i osoby korzystające z czytelni. Najmniej czytelników jest w filii na ul. Kilińskiego. Choć są tam najlepsze warunki lokalowe. W filiach na Sienkiewicza i na Stawkach książki leżą wszędzie: pod regałami, w rzędach, gdzieś na pryzmach.
Księgozbiór z ul. Wardyńskiego jest jeszcze przewożony i porządkowany.
-Potem będziemy porządkować filie biblioteczne- dodaje dyrektor. Starsze pozycje i mniej chodliwe będziemy też przewozić na browar po to, aby filie miały większą przestrzeń i porządek w księgozbiorze. Będziemy się przyglądać temu co się na filiach będzie działo. Ilu czytelników zostanie. Być może otworzymy fi lie w zbliżonym miejscu, tylko w mniejszym lokalu. Nie ma potrzeby utrzymywać 300?metrowej filii na ul. Kilińskiego, kiedy ona będzie otwarta dwa dni w tygodniu.
Nie tylko czytanie książek
Elżbieta Pomiankiewicz nie ukrywa, że chce przyciągnąć jak najwięcej osób do Browaru, gdzie praca biblioteki idzie dwutorowo.
-Każdego dnia poza wyposażeniem książek coś czytelnikowi oferujemy. Zajęcia różnego rodzaju dla dzieci, zarówno grup zorganizowanych i osób indywidualnych, zajęcia edukacyjne, sensoryczne, akademię rodzica, przedstawienia teatralne, gry planszowe, konkursy- słyszę. Będziemy tę ofertę jeszcze poszerzać o propozycję dla seniorów. Filie pozostawiamy głównie z myślą o starszych czytelnikach, chcę jednak przypomnieć, że od lat oferujemy książkę na telefon. Jeśli ktoś rzeczywiście nie może dotrzeć do biblioteki, jest niepełnosprawny, przewlekle chory, czy wiek mu na to nie pozwala, to książki dowozimy do domów.
Według zapewnień dyrektor filia na Stawkach w jeden z ostatnich poniedziałków listopada, kiedy powinna być otwarta, była zamknięta wyjątkowo.
-Wówczas pracownica, która obsługuje filie w Malwie zachorowała, dowiedzieliśmy się o tym chwilę przed otwarciem biblioteki. Nie było możliwości nikogo oddelegować- wyjaśnia dyrektor.
Ekonomia bierze górę Ograniczenie otwarcia filii bibliotecznych, jak mówi dyrektor, spowodowane są także powodami ekonomicznymi.
-Utrzymywanie filii w dotychczasowym kształcie to są duże koszty, to są pieniądze, które można wydać na zakup nowości wydawniczych, na organizację spotkań autorskich czy innych imprez dla czytelnikówdowiaduję się. Są miasta, gdzie były wybudowane nowe biblioteki, wówczas filie były likwidowane, bądź ich działalność była ograniczana. Albo mamy jakość, albo mamy to co mieliśmy do tej pory. Zaraz po nowym roku, do końca stycznia postaramy się uporządkować bibliotekę na Wardyńskiego. Na pewno nie będziemy ograniczać działalności filii z dwóch dni do jednego dnia. Będziemy szukać nowych rozwiązań organizacyjnych. Część księgozbioru z filii trafi do Browaru. Na razie Browar jest czynny 6 dni w tygodniu, ale jeśli będzie taka potrzeba, to będziemy te godziny wydłużać.
Wynoszenie stolików
Jak podkreśla dyrektor ostrowieckiej biblioteki, spotkania autorskie, które odbywały się w bibliotece na ul. Wardyńskiego, wymagały wyniesienia 30 stolików z czytelni i wniesienia 70 krzesełek.
-Spotkanie z Andrzejem Sapkowskim, Małgorzatą Kalicińską czy recitale były organizowane w BWA lub w Galerii Fotografi i MCK, przeglądy teatrzyków przedszkolnych, które organizujemy od lat, były zawsze organizowane w salach MCK, w Malwie albo w ODK. Co roku tydzień czytania dzieciom odbywał się w przedszkolach, bo w bibliotece nie było o tym mowy, aby do niej przyszło aż tyle osób. Teraz będziemy to wszystko robić tu u siebie.
Imponujące liczby
W ciągu ostatnich dwóch miesięcy bibliotekę na Browarze odwiedziło około 10,5 tys. osób. W tym około 7 tys. to osoby, które odwiedziły wypożyczalnie, skorzystały z czytelni, z kącika prasowego, z komputerów. Pozostałe 3,5 tys. osób wzięło udział w propozycjach, które zapewniła biblioteka: zajęcia indywidualne dla dzieci, spektakle teatralne, grupy zorganizowane, akademia rodzica, wieczorki retro dla seniorów.
-W tych liczbach nie ma liczby odwiedzin w dniu otwarcia biblioteki- podkreśla dyrektor. W bibliotece zarejestrowało się blisko 400 nowych czytelników, którzy do tej pory nie korzystały z żadnej z bibliotek. Na jedną kartę wypożyczają całe rodziny. Zatem śmiało możemy powiedzieć, że bibliotekę przez październik i listopad odwiedziło około 12 tys. osób. Takiej liczby żadna filia nie osiągnie.

Print Friendly, PDF & Email

2 thoughts on “Biblioteki nie zostaną zlikwidowane

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *