„Dziwny” mecz w Zamościu. Szczypiorniści KSZO kończą sezon na piątym miejscu

I liga piłki ręcznej. Grupa D. *Padwa Zamość – KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 32:30 (23:14). 

Padwa: Procho, Wnuk – Adamczuk, Salach, Puszkarski 2, Szymański 1, Sz.Fugiel, Mehdizadeh 6, Kłoda, Małecki 4, Mchawrab 2, Olichwiruk 1, T.Fugiel 6, Obydź 5, Bajwoluk 3, Skiba 2. Trener: Tomasz Czerwonka.
Kary: 8 min. Karne: 4/2.

KSZO: Piatkowski, Kijewski, Sieniek – Grabarczyk, Chmielewski 1, Tkaczyk 1, Jeżyna 6, Cukierski, Kogutowicz 4, Grabowski 6, Granat, Jędrzejewski 1, Włoskiewicz 6, Ćwięka, Wojkowski 5, Jagiełło. Trener: Tomasz Radowiecki.
Kary: 8 min. Karne: 7/5.

Sędziowali: Maciej Karwowski i Mirosław Kowalski (obaj z Przemyśla). Mecz bez udziału publiczności.

Nasi szczypiorniści po dość dziwnym meczu przegrali w Zamościu różnicą dwóch bramek. Nie zajęli wymarzonego trzeciego miejsca, ani nawet czwartego. Ostatecznie sezon zakończyli na piątej pozycji, bo w ostatniej kolejce wyprzedziła ich ekipa AZS UJ Kielce.
Podopieczni trenera Tomasza Radowieckiego mieli olbrzymie problemy z wejściem w mecz. Dość wspomnieć, że w 11 min. przegrywali aż 1:9, w 20 min. było 7:15, w 25 min. 10:18. Ostatecznie pierwszą, odsłonę spotkania kończyli z, bagatela, 9 bramkami straty do Padwy.
Po zmianie stron, ostrowczanie grali już zdecydowanie lepiej. Systematycznie zmniejszali dystans do gospodarzy. W 46 min. na tablicy świetlnej było już tylko 25:22 dla Padwy. Nasi szczypiorniści nie odpuszczali i dzięki konsekwentnej grze w 56 min. doprowadzili do remisu 28:28 i 29:29. Jeszcze w 59 min. było 30:30, ale dwie kolejne akcje sukcesem zakończyła zamojska siódemka, która przypieczętowała zwycięstwo.
A my możemy tylko żałować, że KSZO nie zagrał przez 60 minut spotkania tak, jak w II połowie, bo mógłby wtedy pokusić się o niespodziankę… Przecież drugą połowę pomarańczowo-czarni wygrali w stosunku 16:9!

Print Friendly, PDF & Email

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *