Przekonująca wygrana na inaugurację sezonu. Piłkarze ręczni KSZO pierwszymi liderami
I liga piłki ręcznej. Grupa D. *KSZO Ostrowiec Świętokrzyski ? AZS Uniwersytet Jana Kochanowskiego Kielce 28:17 (17:9).
KSZO: Piątkowski 1, Kijewski ? Chmielewski 2, Falasa 6, Iskra 8, Jeżyna 3, Kogutowicz 1, Granat 1, Jędrzejewski 3, Ćwięka 3 oraz Cukierski, Lazarowicz, Wojkowski, Jagiełło. Trener: Tomasz Radowiecki.
Kary: 6 min. Karne: 1/1.
AZS UJK: Drozd, Pyrka, Czerwiński 1 – Bysiak 6, Pinda 1, Bulski 5, Sornat 1, Zdziech 3 oraz Boszczyk, Wacek, Siedlarz, Pawłowski, Kordos, Gasin. Trener: Tomasz Błaszkiewicz.
Kary: 12 min. Karne: 3/2.
Czerwona kartka: Jakub Ćwięka (20 min.).
Sędziowali: Paweł Podsiadło i Adam Świostek (obaj Radom).
Szczypiorniści KSZO na inaugurację sezonu w starciu z kieleckimi akademiki odnieśli przekonujące zwycięstwo i zostali pierwszymi liderami rozgrywek.
Tylko na początku meczu, a po prawdzie do 7 min., kiedy to nasi piłkarze ręczni prowadzili 5:4, trwała mnie więcej wyrównana walka. Później do głosu doszli podopieczni trenera Tomasza Radowieckiego, którzy w 14 min. prowadzili 10:6, a w 20 min. 14:7.
W tej samej minucie plac gry musiał opuścić Jakub Ćwięka, który w tej odsłonie meczu trzykrotnie wpisywał się na listę strzelców. Sędziowie uznali bowiem, że pchnął będącego podczas biegu kielczanina, spowodował jego groźny upadek i konsekwencji zasłużył na dyskwalifikację.
Osłabieni brakiem Kuby ostrowczanie ani myśleli odpuszczać, byli skuteczniejsi i na przerwę schodzili z ośmiobramkowym prowadzeniem. Jak się okazało, już do końcowej syreny mieli mecz pod pełną kontrolą, prezentując zbilansowaną grę, zarówno w obronie, jak i w ataku.
Po zmianie stron, dzięki czterem, niemalże z rzędu, celnym rzutom Sebastiana Iskry pomarańczowo-czarni wyszli w 44 min. spotkania na prowadzenie 24:10. W 50 min. prowadzili z kolei 26:12 i zanosiło się na dwucyfrową wygraną. Mimo, iż w końcowych minutach w naszych szeregach nastąpiło pewne rozluźnienie, to ostatecznie KSZO na początek sezonu zanotował wygraną różnicą aż 11 bramek. To pewnego rodzaju niespodzianka, bo dotychczasowe starcia z kielecką siódemką zawsze były dość wyrównane i zacięte. Tak więc początek sezonu pozwala nam z optymizmem oczekiwać kolejnych meczów naszego zespołu.