Na ulicę Klimkiewiczowską 16 udałam się na zaproszenie mieszkańców. Powodem była praca w tzw. ?czynie społecznym?, do której zmuszeni zostali mieszkańcy decyzją zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej ?Hutnik?.
?php>
Dziś czyny społeczne z czasów PRLu, wyśmiewane stały się historią. Jednak do śmiechu nie było mieszkańcom bloku nr 16, którzy mówią, że czuli się jak bohaterowie serialu ?Alternatywy 4?.
?php>
Blok nr 16 jest niewielkim trzyklatkowym i dwukondygnacyjnym budynkiem, zamieszkiwanym przez 12 rodzin. Wśród nich są osoby starsze oraz rodziny z małymi dziećmi. W tym roku przeprowadzona została kompleksowa termomodernizacja budynku wraz z malowaniem klatek i wymianą drzwi.
?php>
-Prace zostały przeprowadzone zgodnie z podpisanym porozumieniem, na podstawie którego zobowiązaliśmy się zwiększyć opłaty na fundusz remontowy. Nasz blok jest mały, stąd też dodatkowe pieniądze, to dla mieszkańców duże wyzwanie. Jednak blok nasz jest dość stary, więc zgodziliśmy się na takie rozwiązanie, aby żyć i mieszkać w godnych warunkach. Przed blokiem pozostało jeszcze stare ogrodzenie, które miało się nijak do odnowionej elewacji. Zwróciliśmy się więc w lipcu br. do zarządu spółdzielni z prośbą o jego odmalowanie ? mówi jeden z mieszkańców bloku.
?php>
Odpowiedź zadziwiła wszystkich, bowiem w skierowanym do lokatorów piśmie czytamy: ?Zarząd Spółdzielni Mieszkaniowej ?Hutnik? wyraża zgodę na utrzymanie ogrodzenia pod warunkiem wyremontowania i pomalowania ogrodzenia przez mieszkańców budynku na własny koszt w terminu nieprzekraczającym jednego miesiąca. Prosimy o poinformowanie Spółdzielni o podjętej decyzji i podanie terminy wykonania prac?.
?php>
Jak mówią mieszkańcy, pismo wprawiło ich w osłupienie.
?php>-Zwiększyliśmy opłatę na fundusz remontowy. Ostatnio wzrosła opłata eksploatacyjna. A ogrodzenie mamy malować sobie sami. Dlaczego? -pytali mieszkańcy.
?php>
W tej sprawie zostało zwołane zebranie lokatorów z udziałem prezesa Andrzeja Chejzdrala oraz przedstawiciela Rady Nadzorczej SM ?Hutnik?. Mieszkańcy domagali się odnowienia ogrodzenia. Tymczasem jak wyjaśniał prezes, spółdzielnia odchodzi od utrzymywania niegdyś postawionych ogrodzeń. W starych blokach niegdyś tradycją było utrzymywanie przez mieszkańców rabat kwiatowych czy warzywnych. Ludzie dbali o ogródki, hodując tam rośliny. Potem pojawiały się skalniaki i inne zieleńce, zaś ogrodzenie chroniło przed zwierzętami oraz ogrodowymi złodziejami.
?php>
Z czasem z dbałością o rabaty też bywało różnie. Jedni nadal zajmowali się ogrodami, inne działki zarastały chwastami, psując wizerunek otoczenia, a ogrodzenie utrudniało dotarcie ze sprzętem przez pracowników administracji, aby oczyścić teren z chwastów. Stąd też spółdzielnia w wielu miejscach przy starych blokach likwidowała ogrodzenia, w celu jednolicenia estetyki terenów zielonych, a tym samym wizerunku osiedli. Na nieco młodszych osiedlach nie budowano już ogrodzeń. A te, które pozostały, wymagają konserwacji, co pociąga za sobą dodatkowe koszty. Mieszkańcy zostali więc postawieni ?pod ścianą? - albo sami oczyszczą i odmalują ogrodzenie, albo spółdzielnia je zlikwiduje.
?php>
-Większość mieszkańców nie zgadza się na likwidację ogrodzenia. Nasz blok jest blisko dosyć ruchliwej ulicy. Ponadto mieszkańcy hodują tu kwiaty, inne rośliny, ogrodzenie zabezpiecza przed dostaniem się zwierząt i pozwala utrzymać porządek w tym miejscu. Po negocjacjach otrzymaliśmy od spółdzielni farbę i nie mając wyjścia oczyściliśmy i odmalowaliśmy ogrodzenia.
?php>
Ale przecież to nie tak powinno wyglądać. Czasy czynów społecznych już dawno się skończyły. Nie po to płacimy czynsze i opłaty na fundusz remontowy, abyśmy wykorzystywali swój wolny czas i wykonywali za kogoś prace. To jest śmieszne. W naszym bloku mieszkają młode rodziny , z małymi dziećmi. W ciągu tygodnia pracujemy, zaś weekend chcemy poświęcać na życie domowe, rodzinne, a nie malowanie płotu. To jakaś niedorzeczność. Zarząd wykonuje uchwały Rady Nadzorczej, która powinna reprezentować interes wszystkich mieszkańców, gdyż my za to płacimy. A tu stawia się mieszkańców pod murem, zmuszając do czegoś, co powinien wykonać kto inny. Coś się komuś chyba pomyliło ? mówią mieszkańcy bloku.
?php>
Ogrodzenie zostało oczyszczone i pomalowane przez mieszkańców bloku. W prace włączyli się zarówno młodsi, jak i starsi. Jednak są przekonani, że była to incydentalna akcja, a zarząd spółdzielni będzie brał pod uwagę ich oczekiwania wynikające z zasad spółdzielczości.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu ostrowiecka.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Ostrowiecka Akademia Nauk Stosowanych wysoko w rankingu
Marysiu nie obrywaj mu uszu póki wode nośi. Jesli już powstał sparing na mędrkowanie to się dołącze. Wiadomo że nauka to potęgi klucz, który dzięki zdobytej wiedzy otwierać może wiele dżwi. Własnym kluczem. Tu nie ma nad czym dyskutować. To oczywistość. Jednak do nauki oprócz czystej wiedzy i umiejętności jej stosowania i rozwijania, podczas nauczania, w tle, załącza się silniki róznego rodzaju. Silniki ekonomiczne, propagandowe, wychowawcze, świadomościowe, emocjonalne, czy nawet taki który można nazwać pralnią mózgów. Obecnie filozofia bardziej przypomina fiziologie. I nie mam tu na myśli sprawności umysłowej, czy jej doskonalenie. To jest dość spory problem, bo bardziej przypomina programowanie spodziewanych zachowań, niż próbe nauczenia, zrozumienia zachodzących procesów, nie mówiąc o tworzeniu czegokolwiek bez zgody i wiedzy ,,Wielkiego Brata". Chodzi tu przedewszystkim o sprawną siłą roboczą oczywiście. Nikt teaz nie będzie siedział nad brzegiem morza zastanawiając sie dla czego morze się buja, czy przesypywał piasek z kupki na kupke, wzorem z Syzyfa, bo to jest jasne wszystkim już w wieku przedszkolnym. Każdy chyba będac na plaży budował kiedyś zamki z piasku. Lub przynajmniej stawiał babki w piaskownicy. Czy lepił bałwana, bo bałwan to dobry szybki przykład wysiłku tworzenia i przemijania. Bez względu, czy da się odzyskać marchewke, czy nie. Choć recykling to ważny punkt w tworzeniu nowego porządku świata. Jednak zbyt praktyczne tworzenie sobie kadr powoduje tworzenie zamkniętych umysłowo grup społecznych, jak homosowietikus, korpo, czy innych pędnoków prowadzących do obłąkańczej gonitwy za króliczkiem. To bardziej hodowla niż nauczanie. I tu nasuwa się pytanie. Co się stanie, gdy w efekcie tego zabraknie nam w końcu; jasno, racjonalnie, zachowawczo, trzeźwo i ze zrozumieniem tego świata myślących społeczeństw. Konieczenych do tworzenia nowego zrównoważonego życia na tej wyczerpanej planecie. Życie, już jest racjonowane i umieszczające ludzi w torowiskach bez przyszłości. Kariera myszki w klatce. Pozwole sobie przypomnieć słowa Gorkiego, opisującego ówczesne społeczeństwo,nie tak hohoho lat temu, fragment- ,,maszyny wyssaly z ludzkich mięsni tyle sił ile im było potrzeba" - zdaje się że wciąż są aktualne. Z tą teraz obecnie cywilizacyjną różnicą, bo teraz wysysają, wyjaławiają dusze. Chorobliwa rządza wielkości, wyścig szczurów w którym nikt nie może liczyć na wygraną, pęd na ściane bez miękkiej na niej gąbki. Szczególnie dotyczyto wielkich tego świata, ich ,,jazda" jest coraz bardziej obłąkańcza i rządająca od maluczkich bezwzględnego podporządkowania się Ich wizjom, rególacjom i planom na jeszcze bardziej restrykcyjny porządek tego świata. Aby maluczkich, mieć pod bezwzgledną kontrolą. Finansową, mentalną i świadomościową. Już nie religjie, a cctv i kamera w Twoim telefonie, czy lokalizacja pilnuje poprawności twoich zachowań. Coraz mniej już wynika z Twojej własnej woli. Ktoś, za nas układa nam nasze klepki. I tak też tą drogą podąża metodyka nauczania. Tu nie chodzi o to żebyś się czegoś nauczył i coś osiągnął. Tu chodzi o to, żeby się dało wykorzystać Twoją wiedze, maksymalnie niskim kosztem. Jednoczesnie udrutowując Cię w zobowiązaniach. Odbierając Ci .., urzyje tu slowa które jest już obecnie tylko historycznym sloganem, wolność. Czyli świat nakazów i zakazów, krócej, wązki korytarz prawilnego myślenia. Jest to, jak by na to nie patrzeć, jakaś forma ochrony zasobów planety. E-świat, twój nowy świat. Ale czy aby napewno twój? Czy czeka nas pónocno koreański styl życia?
Nauczka
17:58, 2025-07-01
Celsa: Czy wraca widmo sprzedaży huty w Ostrowcu?
Przecież CELSA HO jest cały czas wystawiona na sprzedaż, dziwne jest to że artykuł ukazał się jak akurat prowadzone są rozmowy o podwyżkach
Hutas
16:58, 2025-07-01
Grzegorz Wrzesień prezesem Polskiego Związku Kickboxing
Znam Grzeska i jest to super facet. Gratulacje ♥️
Mmm
15:54, 2025-07-01
Zmiana na stanowisku Prezesa ZUP w Ostrowcu
Czy ktoś panuje nad tą ostrowicką kliką?🤣🤣🤣
Krzysztof
14:59, 2025-07-01
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz