Studniówkowa moda. Maturzystki coraz częściej stawiają na indywidualizm

Sezon studniówkowy w pełni, a maturzystki coraz chętniej, aby się wyróżnić na tym wyjątkowym balu, decydują się sięgnąć po pomoc ekspertek, które zaprojektują i uszyją suknie ich marzeń.
– W tym sezonie nie ma żadnego wiodącego trendu – mówi Iwona Lucińska, właścicielka pracowni Krawiectwa Artystycznego „Spod igły”, projektantka, konstruktorka odzieży damskiej, materiałoznawca. Oczywiście króluje czerń, ale na ten sezon uszyłam suknie w kolorach: zieleni, czerwieni, srebra i brązu. Dziewczęta najbardziej wybierają fasony klasyczne. Mała góra i długi dół, czyli stawiają na prostą elegancję.
Jak przyznaje Iwona, jedna z tegorocznych maturzystek, Amelia, która została jej klientką, postawiła na gotycką ekstrawagancję: czarny tiul, gęsie pióra i odlotowy fason, który sama zaprojektowała.
– Bal maturalny rządzi sią swoimi prawami, ale bez przesady – mówi. Nie dajmy się zwariować, ile kobiet, tyle gustów.
Pytana o błędy, jakie popełniają dziewczyny wybierając sukienkę, odpowiedziała: -Kto ich nie popełnia. Mamy do tego prawo. Jeśli stylizacja będzie estetyczna dla oka, to idźmy na bal z podniesioną głową, uśmiechem na twarzy i dobrze się bawmy. Tylko niewygodne buty mogą popsuć nam humor (śmiech).
Jak wygląda proces twórczy?
Jak mówi projektantka, najczęściej dziewczęta mają sprecyzowany pomysł na siebie i kontaktują się z nią po wakacjach, czyli nawet pół roku wcześniej, ale są też takie, które w ostatnim miesiącu proszą o usługę. Często wynika to z tego, że kupują suknię przez Internet, a potem rzeczywistość daleko odbiega od fotografii w sieci.
– Powstawanie sukni, to jest proces, który zaczynam od poznania klientki – mówi Iwona Lucińska. Czym lepiej dowiem się jaki ma temperament, czy charakter, a także poznam jej hobby, tym łatwiej jest mi z daną osobą pracować. To nie jest stracony czas, bowiem już podczas projektowania sukni mogę pomyśleć o klientce, aby jak najwięcej zawrzeć jej w danej propozycji. Lubię odnosić się do subkultur, jeśli, ktoś się z nimi utożsamia, albo przekładać na stroje kogoś fascynacje, jakimś zakątkiem
świata. Nie udostępniam zdjęć, bo każda suknia zaprojektowana i uszyta w mojej pracowni jest spersonalizowana. Moja zasada: szyję wyłącznie dla kogoś i wyłącznie w jednym egzemplarzu.
Ile to kosztuje?
– Wszystko zależy najczęściej od zasobności portfela rodziców- opowiada nam Iwona. Przyznam, że kilka moich klientek odkładało swe kieszonkowe, aby pokryć wydatek związany z sukienką. Zaprojektowanie i uszycie sukni to koszt 400 zł, dodatkowy koszt stanowi tkanina i dodatki. Tego nie jestem w stanie przeliczyć, bo dziewczęta wybierają materiały w różnych cenach. Przeważnie cena tkaniny przekłada się na jej jakość, a więc 1 mb waha się od 40 zł do 150 zł. Sama stawiam na jakość. Jestem projektantką, konstruktorem odzieży i materiałoznawcą. To też moje hobby. Od lat po materiały sięgam w tym samym sklepie w Ostrowcu Świętokrzyskim, bo ten oferuje moim klientkom rzetelny towar. Staram się żyć i pracować w zgodzie z naturą. Szanuję planetę, co też doskonale widać w moich
sukniach. Inteligentna tkanina, naturalna podszewka, to ich wyróżniki.
Z obserwacji Iwony dziewczęta przygotowując się do studniówki najczęściej oszczędzają na butach.
– Nie komentuję tego, raczej rozumiem – mówi. Jeśli chodzi o dodatki? To fantastyczna zabawa. Tutaj wskazany jest minimalizm. To co mi się podoba, to, że coraz więcej dziewczyn przygotowuje własnoręcznie biżuterie. Bardzo mnie to cieszy, bo tak, jak suknia szyta na miarę, taka biżuteria będzie zawsze jedyna i niepowtarzalna.
Nasza rozmówczyni zauważa też nowy, naturalny trend.
– Myślę, że spory wpływ miała na to pandemia, kiedy to kobiety miały ograniczony dostęp do salonów urody – mówi. Wiele z nas zamiast rozpaczać z powodu złamanego paznokcia, czy odrostów, po prostu polubiło siebie takimi, jakimi jesteśmy naprawdę. Jedna z moich klientek Kasia np. świadomie rezygnuje w tym roku z makijażu i fryzjera. Bardzo to szanuję. Jak wylicza, jej zdaniem koszt stylizacji studniówkowej to kwota 1000-1200 zł.
Dla naszej rozmówczyni sezon studniówkowy to okres bardzo wytężonej pracy.
– Końc zę go bardzo zmęczona fizycznie – mówi. Bolą mnie plecy, oczy, palce, ale psychicznie jestem spełniona i szczęśliwa. Obserwuję, jak na przestrzeni lat moje klientki- maturzystki przechodzą transformacje. Rola młodych kobiet w dzisiejszych czasach nie jest łatwa, ale rozmowy z nimi podczas naszych spotkań, ich mądre i głębokie refl eksje na tematy o przyszłości, świecie, ich wykształceniu, są bardzo budujące. Pragnę im wszystkim podziękować za wspólnie spędzony czas. Oczywiście
ukłony dla ich mam, które mogły wybrać łatwiejszą drogę: sklep- net- sieciówka- masówka. Cieszy mnie to, że klientki stawiają na krawiectwo artystyczne,
rękodzielnictwo i indywidualizm.
Iwona Lucińska, właścicielka pracowni Krawiectwa Artystycznego „Spod igły”, projektantka, konstruktorka odzieży damskiej, materiałoznawca, przyznaje, że sama szyje od zawsze. Pierwszą nauczycielką była jej mama, a pierwsze prace stworzyła dla kota i lalek. W tym roku kilkanaście maturzystek będzie wspaniale bawić się na studniówkach w sukienkach spod jej igły.

Print Friendly, PDF & Email

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *