Sokół sobie w Ostrowcu polatał…

III liga piłkarska. Grupa IV. *KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski – Sokół Sieniawa 1:3 (0:3).

0:1 – Szymon Feret, 2 min. (głową)
0:2- Mateusz Ganiec, 12 min. (z rzutu karnego)
0:3 – Bartosz Tłuczek, 38 min.
1:3 -Michał Nawrot, 90 min. (z rzutu karnego)

KSZO: Burek – Maidanevych, Mężyk, Jarzynka, Brągiel – Kafel (74.Zimnicki), Nawrot, Dziubiński (46.Bełczowski) – Zdyb (16.Mazurek), Chernii (46.Janaszek), Lipka (66.Dumaniuk). Trener: Rafał Nawrot.

Sokół: Sokół: Siryk – Geniec, Skała, Ochał, Lis – Twardowski (76.Pikiel), Wawryszczuk, Persak (80.Jeż) Tłuczek (66.Tarała), Feret – Sowiński (76.Oziębło). Trener Arkadiusz Baran.

Żółte kartki: Maidanevych, Brągiel, Dumaniuk, trener przygotowania fizycznego Andrzej Wójcik, kierownik drużyny Rafał Borek – Siryk, Skała.
Czerwona karta: Mężyk (11.faul)

Sędziował: Piotr Chojnacki (Warszawa).

Piłkarze z Sieniawy przystąpili do meczu umotywowani, zaprezentowali lepszą organizację gry, zaskoczyli ostrowczan, a później grali mądrze i w efekcie zasłużenie wygrali z naszymi piłkarzami, którzy dziś tworzyli jedynie cień zespołu z poprzednich spotkań.
Goście już w 2 min. zdobyli gola. Po dośrodkowaniu najwyżej do piłki wyskoczył Feret i głową zmieścił piłkę w siatce. Dziesięć minut później było już 0:2… Piłkarze Sokoła wykorzystali wysokie ustawienie naszej defensywy, piłkę na wolne pole otrzymał Twardowski. Goniący go Damian Mężyk sfaulował rywala w polu karnym, za co ujrzał czerwoną kartkę, a zespół został ukarany rzutem karnym. Jakub Burek wyczuł intencję strzelca, ale Geńcowi udało się jednak trafić do siatki. Sokół przeważał, częściej był przy piłce i ten okres przewagi udokumentował jeszcze jednym golem. W 38 min. po wrzutce z prawej strony boiska strzelał Sowiński, ale świetną interwencją popisał się nasz bramkarz. Niestety odbita piłka spadła pod nogi Tłuczka i ostrowczanie po raz trzeci wyciągali piłkę z siatki.
Po zmianie stron, poza ambicją niczego dobrego nie mogliśmy dostrzec w grze naszej drużyny. Graliśmy chaotycznie, niedokładnie, bez elementu zaskoczenia. Inna sprawa, że Sokół nie zamierzał się bronić, dość pewnie powstrzymywał ataki ostrowczan, a sam szanował posiadanie piłki. Sercem i mózgiem tej strategii był dyrygujący poczynaniami zespołu gości, kapitan przyjezdnych Jarosław Lis. W tej części gry przemokniętym ciągle padającym deszczem drużynom już z trudem przychodziło stwarzanie sytuacji podbramkowych.
KSZO zdobył gola w ostatniej akcji meczu. Kamil Bełczowski zdecydował się strzał. Piłka odbiła się bodajże od ręki Mateusza Geńca i sędzia podyktował rzut karny. Pewny strzał Michała Nawrota dał pomarańczowo-czarnym honorowe trafienie, choć pytań o to, gdzie w ciągu tygodnia uleciała forma piłkarzy będziemy sobie stawiać chyba jeszcze długo… Swoją drogą, Sokół nie jest zbyt wygodnym rywalem dla ostrowieckiej jedenastki. KSZO w starciach z jedenastką z Sieniawy przegrał aż trzy ostatnie mecze. Rok temu Ostrowcu też było 1:3…

Więcej w pomeczowych komentarzach i opiniach w poniedziałkowym wydaniu papierowym

Print Friendly, PDF & Email

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *