Zamknij

Muzyczny "Sukces Band" pokoleń. Bo w duszy im gra...

21:04, 12.06.2018
Skomentuj

Grać może się nauczyć każdy. Naprawdę każdy. ?php>

W dzisiejszych  czasach nawet śpiewać można się nauczyć ? oczywiście pod okiem najlepszego trenera wokalnego. Jest jednak coś, czego nauczyć się nie da. Mam tu na myśli artystyczną, muzyczną duszę, z którą trzeba się urodzić.?php>

Artystyczna dusza kocha  muzykę, żyje nią i jeśli tylko ma okazję zagrać czy zaśpiewać, to oddaje w tym całą siebie, swoje emocje, swoją energię. I nieważne, jak jest zmęczona, zawsze daje 100% siebie. To tak, jakby ktoś wcisnął przycisk i przełączył ją na inny kanał. Nie ma wtedy rzeczy niemożliwych. Jeśli taka dusza otrzyma w prezencie talent, to pozostaje tylko nie zmarnować go i wykorzystać do maksimum.?php>

Marta śpiewa odkąd pamięta. Mówi żartem, że chyba wcześniej zaczęła śpiewać niż mówić. Wspomina zabawy choinkowe, gdzie, aby dostać prezent od Mikołaja, należało powiedzieć wierszyk lub zaśpiewać piosenkę. Zawsze wybierała to drugie. I nie były to piosenki o misiach. Mała czterolatka śpiewała piosenki Anny Jantar czy Maryli Rodowicz. Gdy w radio śpiewał Zbigniew Wodecki, potrafiła powiedzieć: to ten pan od Pszczółki Mai. Chodząc do szkoły, a potem do liceum, brała udział w różnych konkursach piosenki, zajmując pierwsze miejsca. Ukończyła Publiczną Szkołę Muzyczną w Ostrowcu Świętokrzyskim w klasie fortepianu. Wspomina, że nie była pilnym uczniem, jeśli chodzi o instrument. Barbara Rutkowska ? jej nauczyciel gry na pianinie, miała z nią niemałe problemy.?php>

-Zamiast ćwiczyć etiudy czy Bacha, grałam i śpiewałam piosenki, które lubiłam - mówi Marta. Dziś tego żałuję, bo moje umiejętności byłyby większe.?php>

Marta w wieku 14 lat zaczęła śpiewać w zespole Medium razem z tatą Andrzejem, który do dziś śpiewa i gra. To on nauczył ją pierwszych kroków w branży muzycznej. Przyznać trzeba, że był dobrym ? jeśli nie najlepszym - nauczycielem. Nie miał w zwyczaju chwalić, wolał powiedzieć, że zawsze można lepiej i że nigdy nie należy myśleć, że jest się najlepszym. Chociaż nazywany był ?drugim Niemenem?, nigdy sam tak o sobie nie mówił. Szacunek do innych wokalistów i muzyków ma do dziś ? bez względu na to, jak śpiewają i w jaki sposób grają.?php>

Rafał żartuje, że w Marcie zakochał się, gdy ona nie miała jeszcze pojęcia o jego istnieniu. Chodził do tej samej szkoły muzycznej co ona. Ale tak naprawdę ich drogi połączyły się jakieś dziesięć lat później, gdy zaczęli razem grać w zespole Sukces ? czyli ok. 1995 r. Rafał jest gitarzystą, choć szkołę muzyczną ukończył w klasie akordeonu. Na gitarze nauczył się grać sam.?php>

-Pewnego dnia, po obejrzeniu  festiwalu w Opolu, postanowiłem, że będę grał na gitarze - mówi Rafał.?php>

Trzeba przyznać, że jest bardzo dobrym gitarzystą. Po zmianie składu osobowego, w zespole zostało ich troje. Wtedy też w nazwie zespołu pojawiło się słowo Band. Razem z saksofonistą Łukaszem - bratem ciotecznym Marty - stanowili zgraną drużynę, zyskującą z dnia na dzień na popularności. Szybko stali się jednym z najlepszych zespołów w regionie.?php>

-W 2001 r. Łukasz wylosował tzw. zieloną kartę i wyjechał do Chicago - mówi Marta. Niełatwo było znaleźć kogoś, kto mógłby go zastąpić. Łukasz jest artystyczną duszą z niebywałym talentem. Jego wyjazd do dziś pozostawił w zespole emocjonalną bliznę. Pewnych ludzi, po prostu, nie da się zastąpić i Łukasz do takich ludzi należy.?php>

Po jego wyjeździe w zespole pojawił się Krzysiek. Grali razem do lutego tego roku. Krzysiek zdecydował się na uprawianie nieco innego rodzaju muzyki, więc uszanowali jego decyzję. I choć nie planowali tego jeszcze w tym momencie - nadszedł czas, aby w zespole Sukces Band pojawiła się ?świeża krew?.?php>

18-letni Kuba i 17-letnia Ola, to dzieci Marty i Rafała. Jest jeszcze 16-letni Janek, najmłodszy brat Marty. Cała trójka ukończyła PSM w Ostrowcu Świętokrzyskim w klasach: skrzypiec, fortepianu i saksofonu. Janek to pianista, który sam nauczył się grać na trąbce. Świetnie mu idzie w duecie z saksofonem. Ola żartuje, że chyba przeprosi swoje skrzypce, które od ukończenia szkoły muzycznej leżą w futerale. Na razie jej pasją jest śpiewanie. W tej kwestii mama jest dla niej wzorem do naśladowania. Jak mówi Ola, mama bardzo rzadko ją chwali.?php>

-Mama wymaga i wysoko stawia poprzeczkę dla mnie i chłopaków - mówi Ola.?php>

Kuba bardzo przypomina Łukasza. Jest ambitny i bardzo zdolny. Janek oprócz grania na trąbce ma zadatki na świetnego wokalistę, ale to na razie plany. Cała trójka jest pełna młodzieńczej pasji. Rozpiera ich energia i chęć do muzykowania. Mają olbrzymi potencjał i są w dobrych rękach. To artystyczne dusze, którym dano talent i które w tym zespole na pewno rozwiną skrzydła, aby kiedyś stworzyć własną drużynę. Rafał pochwalił się, że Igor - ich najmłodszy syn chce grać na gitarze jak tata. Od września, jeśli zda egzamin, będzie uczniem PSM w Ostrowcu Świętokrzyskim.

(Joanna Boleń)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

Nowe przepisy uderzą w właścicieli psów i kotów

Tylko kto za to bedzie placil. Liczba Kotow na wsiach jest niepoliczalna. Dodatkowe koszty dla wlascicieli ktore skoncza sie zabijaniem zwierzat. Jezeli bedzie to darmowe to ok, ale szczerze w to watpie.

Mmm

13:26, 2025-06-14

Zarząd powiatu z absolutorium i wotum zaufania!

Z całym szacunkiem, to zwykłe cwaniakowanie. Takie votum jak nam sie serwuje to jest przedstawienie. Takie votum powinno odbywać się w referendum, a nie pokazywać nam show uwiązanych w układzie większościowym lokalnych bonzów, czy koalicji 13 grudnia. Czyli tych którzy siedzą w pierwszym rzędzie przy korycie. Gdybym chciał obejrzeć cyrk poszedł bym do cyrku. Rząd mie powinien mi tego fundować. Co byście powiedzieli gdyby mafia, która kolwiek, czy rodzina i kolesie tego Cygana od metody na wnuczka, zrobili sobie votum zaufania, żeby zalegalizować swój proceder.

Sralismazgalis

13:21, 2025-06-12

Wybraliśmy Ucznia Roku!

No o z czego się tu cieszyć.... Edukowalo się w tym mieście, a ile tych dzieciaków tu zostanie??? I tak krew w piach w tym mieście z kartonu.

PUSTY DZBAN

12:18, 2025-06-12

DK 9 potrzebuje pilnych remontów! Podpisz petycję!

Tu sie troche z tobą zgodze. Nasz lokalny PiS nie zrobil z tym za wiele jesli chodzi o nie nasze drogi tylko krajowe. Z prostej przyczyny. Byl na to za krótki. Nawet nie za cienki, poprostu za krótki. Kiedy spojżymy i przyjżymy się troche dalej niż temu co widać tuż za naszym płotem, to PiS rozkręcał wiele, w wielu miejscach na raz ważnych dla tego kraju inwestycji. I nasz lokalny PiS musiał się z tym pogodzić, że nie byliśmy priorytetem i po drodze dla tych inwestycji. Jesli chodzi o pierwszenistwo ważności, tego naprawde wielkiego planu rozbudowy infrastruktury drogowej. Nie mogli pyszczyć za wiele, bo i tak by się nie przebili, bo krawiec kraje jak mu materji staje. Ale też nie można powiedzieć że tu nie było robione nić. W naszych zadupiach zmieniło się dość sporo na lepsze. Wiem że jesteśmy najfajniejsi i cała machina powinna się kręcić w okół nas, ale priorytety na ten pierwszy naprawde wieki rzut, w skali kraju, był bezdyskusyjnie imponujacy. Szkoda ze się nie załapalismy. Tą pulą o której mówisz, też nasi lokalsi nie decydowali, bo liczył się potencjał rozwojowy miast. Mogli troche poskamleć, lecz nie o siłe przebicia lokalnych władz w tym chodziło. Więc po co pajacować skoro nie załapaliśmy się do puli priorytetów i pajacowanie nic by nie zmieniło. Nie oznacza to że nie załapalibyśmy się podczas budowy CPK i moim zdaniem miało by to większy sens. Z tąd wzięły się u nas tereny przemysłowe, magazynowe i nawet produkcyjne, żeby podbić nieco bardziej powage naszego miasta. W te pedy próbuje się zagospodarować jak kolwiek to co kedyś padło. Uważam to za znacznie lepsze niż remontowanie w nieskończoność fontanny w Rynku, budowanie pomników bohaterskich Radnych, czy zamykanie szkół dla oszcżędności, po zadłużeniu szpitala czy kombinowaniu jak by tu dowalić lokalnym biznesom parkometrami, czy jakimiś zapchajdziurami dla własnego wizerunku. Sam byś z pewnoścìą umiał wyliczy trafienia zupełnie nie trafione, lub nie wiele wnoszące w rozwój miasta na ktore poszła kasa. Wszyscy wiemy jak wiele ważnych żeczy jest tutaj jeszcze do zrobienia. Musimy pamiętać jednak że żeby ktoś dołóżył tu swoich rąk, najpierw przyjży sie co nasze ręce potrafìą zdziałać. No jasne, że jak zobaczą tego chochoła w rynku to sie tylko uśmiechną. I pojadą dalej, bo nawet nie mamy hotelu żeby mogli się nam troche dłużej przyjżeć, żadnego ful profes parkingu z motelem i nie będe wyliczał czego jeszcze nie mamy, bo ubliżył bym też swoim jajom. Nie o przepychanki słowne, czy kolesiowskie tu powinno chodzić. Nie ma dwóch zdań że dodatkowy most jest tutaj potrzebny. Ale trzeba go w coś wpiąć. Nikt nam nie zrobi mostu tylko po to żeby nam się jechało szybciej i wygodniej na zakupy. Pomyślmy więć co możemy zrobić, żeby do nas chciało przyjeżdzać więcej turystów, więcej ludzi szukających pracy i więcej inwestorów. Wtedy będzie inna gadka. Tym czasem nasz największy zakład pracy musi do Warszawki jeździć strajkować. Z czym chcemy podskoczyć Starachowicom czy Skarżysku, nawet Końskie w tym kraju są bardziej znane niż Ostrowiec.

Ja też bym chciał.

02:23, 2025-06-12

0%