Zamknij

W Krainie Otwartych Okienic i w prawosławnej pustelni

17:16, 01.11.2020
Skomentuj

Nasz fotoreporter Stanisław Dulny co roku wyjeżdża na plener na Podlasie. Ten zakątek Polski zauroczył go. Tu życie najwyraźniej się zatrzymało, czas płynie wolniej i można głębiej oddychać, po ulicach jeździ mniej samochodów, a zdobycze cywilizacji nie cieszą się takim pożądaniem, jak w innych rejonach. Nic dziwnego, że w sielskim Podlasiu chwile wywołują zadumę i refleksję nad przemianami.

?php>

Niezwykłe chaty  

?php>

-Na nieformalną Krainę Otwartych Okiennic składają się trzy podlaskie wsie: Puchły, Soce i Trześcianka ? mówi Stanisław Dulny. -Atrakcją tych wsi jest drewniana architektura. Charakterystycznym elementem zdobionych, drewnianych chat jest bogata snycerka okien, będąca dziedzictwem porosyjskiego osadnictwa. Najbardziej znaną budowlą jest niebieska cerkiew we wsi Puchły i zielona w Trześciance.

?php>?php>

Jak mówi Staszek, wszystkie te trzy miejscowości położone są w dolinie Narwi w okolicach Hajnówki. Nazwa szlaku wywodzi się od pięknie zdobionych okiennic i innych elementów domków, w oryginalny sposób pokrywanych jaskrawymi kolorami farb. Wszystko to sprawia, że wioski mają niepowtarzalny wygląd. Zachwycają tak bogata ornamentyka okienników, okiennic, wiatrownic, narożników, jak i dekoracyjne oszalowania elewacji i szczytów. Domki zbudowali niegdyś mieszkający tu Białorusini, którzy stawiając je nawiązywali do ludowej kultury rosyjskiej. Wokół domków można spotkać podkreślające wyjątkowość miejsca stodoły, płoty, studnie, żurawie? Na początku i końcu każdej z wiosek ustawione są również drewniane krzyże wotywne z intencjami do poszczególnych świętych, a także - o czym mówi się często na Podlasiu - chroniące tubylców przed zarazami.

?php>

Jak podkreśla Staszek, Kraina Otwartych Okiennic jest wymarzonym miejscem odpoczynku całych rodzin, tym bardziej że towarzyszy temu cisza, płynące w pobliżu rzeki i rosnące lasy. Podziwiane są jednak przede wszystkim cerkwie i kaplice. W Puchłach znajduje się przepiękna cerkiew pw. Opieki Matki Bożej, pochodząca z 1913 roku i z cudotwórczą ikoną Opieki Matki Bożej. Drewniana architektura cerkwi w Trześciance datowana jest z kolei na 1864 rok.

?php>

Wyjątkowe życie

?php>

-W okolicach wsi Odrynki znajduje się skit męski pod wezwaniem Świętych Antoniego i Teodozjusza Pieczerskich ? mówi Stanisław Dulny. -Jest to odosobniona budowla, rodzaj pustelni, zamieszkała przez mnichów, którzy pragną prowadzić znacznie bardziej surowe, niż w monastyrach, życie. Na terenie skitu znajduje się cerkiew. Wbrew temu, co się mówi, nie czuje się tu samotności. Gospodarze chętnie bowiem opowiadają o swoim życiu, częstują własnymi wyrobami i udzielają porad z zakresu ziołolecznictwa. W naszym kraju jest jeszcze tylko jeden skit żeński w Holeszewie.

?php>?php>?php>

O skicie w Odrynkach mówi się: prawosławna pustelnia! Historia zaświadcza, że w tym miejscu funkcjonował kiedyś prawosławny monaster. Przełomowe było jednak wprowadzenie się tutaj ojca Gabriela. Jako przełożony monasteru w Supraślu został powołany na biskupa diecezji prawosławnej. Odmówił jednak funkcji i postanowił zostać pustelnikiem. Od jego śmierci w 2018 roku, skit pozostaje niezamieszkały.

?php>

Historyk skitu prof. Antoni Mironowicz na oficjalnym jego portalu pisze, że powstanie pustelni świętych Antoniego i Teodozego Pieczerskich nawiązuje do dziejów monasteru Wniebowstąpienia Pańskiego w Puszczy Błudowskiej. Otóż, w 1518 roku książę Iwan Michałowicz Wiśniowiecki, przeprawiając się tratwą przez rzekę Narew w drodze do Wilna, zobaczył światło przed ikoną św. Antoniego Pieczerskiego. Widząc w tym znak boży, książę ufundował w pobliżu przeprawy przez rzekę Narew kaplicę. Wydarzenie to prawdopodobnie miało miejsce w pobliżu ujścia Olszanicy do Narwi, nieopodal grodziska nazywanego Kudok, porośniętego starymi dębami. Monaster Wniebowstąpienia Pańskiego powstał na obszarze dawnej Puszczy Błudowskiej. Dokładnie 8 czerwca 1574 roku Fiodor Massalski, marszałek grodzieński, ufundował w mieście cerkiew. Usytuowany pomiędzy należącą do Chodkiewiczów Puszczą Błudowską, a gruntami miasta Narew monaster powstał więc na gruntach w pobliżu obecnej wsi Odrynki, zaś uroczyska nazywane są Monasterem i Krynoczką. Monaster został założony przez mnichów z Ławry Supraskiej, gdzie kult św. Antoniego Pieczerskiego był szczególnie bliski ze względu na jego kontakty z Ławrą Kijowsko-Pieczerską. Monaster Wozniesieński został ufundowany na terenie, gdzie były możliwości prowadzenia życia zakonnego o charakterze pustelniczym. Monaster Wozniesieński jeszcze w 1786 roku oficjalnie wchodził w skład archimandrii wileńskiej i podlegał jurysdykcji przełożonych monasteru św. Ducha w Wilnie. Zgromadzenie zakonne w Puszczy Błudowskiej przestało funkcjonować przed rozwiązaniem innych podlaskich ośrodków zakonnych w 1824 roku decyzją Duchownego Konsystorza w Mińsku. Jego przynależność do archimandrii wileńskiej już w drugiej połowie XVII wieku miał charakter formalny. Faktycznie monaster przestał funkcjonować w pierwszej połowie XVIII wieku.

?php>?php>?php>

Prof. Antoni Mironowicz dodaje, że w Monastyrze lub Krynoczce tradycja życia monastycznego była jeszcze żywa w XIX wieku. Na terenie dawnego monasteru do 1916 r. żył mnich pustelnik Trofim Adamowicz Dubko. Wzorem mnichów Ławry supraskiej z XVI wieku, tradycję życia monastycznego nad rzeką Narwią odbudowywał archimandryta Gabriel, zwany Gibą. Na obszarze, na którym książę Iwan Michałowicz Wiśniowiecki w 1518 r. spotkał cudowną ikonę Antoniego Pieczerskiego, jako ówczesny przełożony monasteru supraskiego, wybudował kaplicę, która stała się początkiem nowej pustelniczej wspólnoty zakonnej.

?php>

Przez wiele lat, jeszcze przed powstaniem Skitu, ojciec Gabriel zajmował się ziołolecznictwem. Jego przygoda z naturą i leczniczymi właściwościami roślin zaczęła się w młodości i jako wielka pasja przetrwała do końca jego życia. Kiedy został mnichem okazało się, że wiadomości te można wykorzystać w niesieniu pomocy ludziom. Ojciec Gabriel w skicie w Ordynkach prowadził działalność filantropijną i leczył ziołami. Założył ogród zielny i urządził zielarnię. W każdą środę, przez cały dzień, przyjmował w niej wszystkich potrzebujących, udzielając porad ziołoleczniczych jak również duchowych, tłumacząc ludziom jak wielkie znaczenie w całościowym postrzeganiu człowieka ma równowaga między zdrowiem duchowym, a cielesnym. Pod koniec dnia, w intencji wszystkich chorych, odprawiane było tam uroczyste nabożeństwo błagalne przed ikoną Matki Bożej Uzdrowicielki. Ojciec Gabriel, doktor teologii, zmarł dwa lata temu? Pochowany został na terenie skitu w Odrynkach.

?php>

-Całe Podlasie, to wyjątkowe miejsce, pełne piaskowych dróg, złotych kopuł cerkwi, dzikiej roślinności i urokliwych rozlewisk - dzieli się wrażeniami Staszek. -Każdy wypad na plener stanowi dla mnie swoiste ładowanie energii, ale nic dziwnego, bo niepowtarzalny to region, w którym tak łatwo pozyskać przyjaźń gościnnych ludzi, a budzące ciekawość kapliczki i cerkiew są otwarte dla wszystkich.

(Dariusz Kisiel)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%