Kiedy 6 lipca 2019 roku, w Baku, kilka minut po godz. 16 czasu lokalnego, podczas obrad 43. Komitetu UNESCO prowadzący je minister kultury Azerbejdżanu Abulfas Garajev zatwierdził wpis Krzemionkowskiego Regionu Pradziejowego Górnictwa Krzemienia Pasiastego na Światową Listę Dziedzictwa UNESCO, nasi samorządowcy biegali od redakcji do redakcji, by w świetle fleszy pochwalić się, że Krzemionki stały się 1113 takim obiektem na świecie, 16 w Polsce i 1 w województwie świętokrzyskim. Roztaczali wizję rozwoju turystyki i związanego z nią biznesem. Niestety, piszemy to z wielką przykrością, ale samorządowcy nie zdali egzaminu, by wpis ten zawarowany kilkoma wymogami, stał się trwały. Pojawiły się i to wbrew stanowisku społeczeństwa decyzje o lokalizacji wokół Regionu Pradziejowego kopalni wydobywczych, braki w planach zagospodarowania przestrzennego, a kilku biznesmanów zwietrzyło okazję na uzyskanie wielomilionowych odszkodowań po uzyskaniu zgód na prowadzenie działalności gospodarczej. Na jednym ze spotkań usłyszeliśmy nawet: „co my mamy z tego UNESCO?”. Wszystko to sprawia, że wpis ten może zostać po prostu cofnięty, a Krzemionki stracą status obiektu UNESCO. Teraz, o co zabiega powiat ostrowiecki, jedyna nadzieja we wsparciu obiektu przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Rozmowy w resorcie prowadził samorząd powiatowy i dyrekcja ostrowieckiego muzeum. Także w Sejmie odbyła się specjalna wystawa i prezentacja Krzemionek, by raz jeszcze podkreślić ich rangę, jako światowgo zabytku. Ponadto, obradował Parlamentarny Zespół ds. Rozwoju Regionu Świętokrzyskiego. którego reprezentanci zastanawiał się jak rozwiązać problem.
W pamiętnej debacie na forum UNESCO nad wnioskiem o wpisie Krzemionek najważniejszy okazał się głos strony węgierskiej, która wniosek nominacyjny rozszerzyła o niezbędne w tej materii działania strony polskiej. Wniosek węgierski, już po wpisie na listę UNESCO, nakładał na muzeum ostrowieckie szereg działań. Zawierał konieczność potwierdzenia kontynuacji realizacji planu zarządzania Krzemionkami, podjęcie kroków w celu złagodzenia negatywnego wpływu pracującego kamieniołomu wapienia w strefie buforowej obiektu Korycizna oraz najszybsze finalizowanie procesu tworzenia parku kulturowego. Nadto, UNESCO zaleciło włączenie metodologii badania dziedzictwa do systemu zarządzania Krzemionkami. Wymagało finansowania programu badań archeologicznych. Do 1 grudnia 2021 r. muzeum ostrowieckie musiało przedłożyć sprawozdania z realizacji zaleceń, które Komitet Światowego Dziedzictwa przyjął na 46 sesji w 2022 roku.
UNESCO uznało, że prehistoryczny region górnictwa krzemienia pasiastego, składający się z głównego pola górniczego w Krzemionkach, dwóch mniejszych w Borowni i Koryciźnie oraz osady prehistorycznych górników w Gawrońcu, datuje się na okres od 3900 roku p.n.e. do 1600 r. p.n.e. i jest jednym z największych znanych kompleksów tego typu na świecie. To kompletny, społeczny i techniczny system prehistorycznego podziemnego wydobycia i obróbki krzemienia, który świetnie ilustruje największy zakres prehistorycznych technik wydobywania krzemienia. Na świecie nigdzie indziej nie ma tak zachowanych wielkich komór o powierzchni ponad 500 metrów kwadratowych. Unikalny rodzaj krzemienia pasiastego wydobywano i oprawiono w siekiery oraz rozprowadzano na obszarze w promieniu 650 km od kompleksu, w dzisiejszych Niemczech, Czechach, Słowacji, Ukrainie, Białorusi i Litwie. Zróżnicowana gama typów kopalni jest również identyfikowana na niezwykle nienaruszonej powierzchni antropogenicznej, która przedstawia rzadki prehistoryczny krajobraz przemysłowy z depresją szybową i odlewanymi odpadami, pozostałościami warsztatów krzemiennych, obozów górniczych i tras komunikacyjnych. Osada Gawroniec z kolei jest wyraźnym świadectwem organizacji prehistorycznej społeczności opartej na górnictwie. Prehistoryczny region wydobycia krzemienia pasiastego w Krzemionkach ilustruje wreszcie żywe i robocze wzorce osiedlonych społeczności prehistorycznych w neolicie. Okres prehistoryczny, który spowodował wydobycie krzemienia w celu produkcji narzędzi, był przełomowym okresem w historii ludzkości. Różnorodne podziemne prehistoryczne struktury górnicze obejmują kopalnie odkrywkowe, niszowe, galeryjne, pokojowe i filarowe oraz komnaty kameralne. 4000 szybów przetrwały w nienaruszonym stanie. Krzemionki składają się z najlepiej zachowanego, najbardziej zróżnicowanego technicznie i kompletnego zespołu prehistorycznego górnictwa krzemienia.
Czy z można się dziwić, że UNESCO uznało, że prehistoryczny region górniczy krzemienia pasiastego Krzemionki charakteryzuje się wyjątkowym poziomem autentyczności, z zachowaną formą i strukturą podziemia i naziemnego krajobrazu przemysłowego sprzed ponad 5000 lat, zasługuje na status światowego dziedzictwa? To także pierwsze w dziejach ludzkości zagłębie przemysłowe. Dowód niezwykłej cywilizacji przemysłowej. Wpis na listę UNESCO miał zapewnić Krzemionkom odpowiednią rangę i prestiż, a przede wszystkim powszechną świadomość wartości obiektu. Tę świadomość mają mieszkańcy, o czym świadczą powstające stowarzyszenia promujące UNESCO i przeciwstawiające się uruchamianiu kopalni wapienia. Najwyraźniej brakuje im samorządowcom, którzy często kierują się partykularnymi interesami swoich gmin lub liczą na zyski z podatków od prowadzonej działalności gospodarczej.
Aby Krzemionkowski Region Prehistoryczny Górnictwa Krzemienia Pasiastego został wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, musiał legitymować się planem zarządzania obiektem do 2030 r., zawierającym wytyczne, jak chronić walory kulturowe i przyrodnicze obiektu i jak zapewnić bezpieczeństwo turystów. Zanim w Paryżu uznano wniosek o wpis na listę UNESCO, Krzemionki, Korycizna, Borownia, Gawroniec były wnikliwie sprawdzane przez ekspertów z ICOMOS. Wysoko oceniono wtedy badania ostrowieckich archeologów Artura Jedynaka i prof. Jacka Lecha, a w tym miejscu trudno nie wspomnieć też o wcześniejszych badaniach innego ostrowiaka, dra Jerzego Tomasza Bąbla. Niestety, miał rację mówiąc o tym, że zamiast pleść o Krzemionkach jako o „perełce”, trzeba zakasać rękawy i uczynić wszystko, by ich wpis na listę UNESCO był trwały. Mówił, że opieka na neolitycznymi kopalniami oraz rozpowszechnianie wiedzy o nich jest wielką odpowiedzialnością, zwłaszcza biorąc pod uwagę wartość historyczną tego miejsca. -Chciałbym powiedzieć wszystkim naszym samorządowcom i radnym, że Krzemionki nie są żadną perełką, a klasą światową samą w sobie. Jako wieloletni badacz Krzemionek i muzealnik proszę ich o to, by nie popełniali grzechu zaniechania. Nie można bowiem czekać długo na rozpoczęcie prac nad tworzeniem parku kulturowego. Nie jesteśmy już regionalnym, a światowym muzeum… – jakże wymownie brzmi dzisiaj wypowiedź dra Bąbla z sierpnia 2019 roku.
Warto także pamiętać o tym, w świetle rozmów w ministerstwie, że wniosek o wpis na listę UNESCO złożył Narodowy Komitet Dziedzictwa. Został podpisany przez wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Magdalenę Gawin. Liczył 394 strony druku i został przygotowany przez Muzeum Historyczno-Archeologiczne w Ostrowcu Świętokrzyskim wspólnie z Narodowym Instytutem Dziedzictwa z Warszawy. Prace nad przygotowaniem wniosku trwały od wiosny 2015 r. Przygotowaniem wniosku zajmował się obecny w Baku ekspert ds. UNESCO, Bary Gamble. W dniu 31 stycznia 2018 r. został on oficjalnie zgłoszony przez Polskę do wpisania na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. W Baku podziękowania za wpis dla włodarzy UNESCO składała dr inż. Katarzyna Piotrowska – kierownik Działu Strategii Zarządzania Dziedzictwem Narodowego Instytutu Dziedzictwa i pełnomocnik dyrektora ds. wdrażania konwencji UNESCO.
Nikt nie kwestionował zasadności wpisania naszych neolitycznych kopalni na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Najważniejsze było jednak przekonanie UNESCO do tego, czy jesteśmy w stanie zgodnie z wytycznymi odpowiednio chronić, konserwować, zarządzać i finansować funkcjonowanie Krzemionek. I choć przekonaliśmy, a ojców tego sukcesu jest wielu, to nie wykonaliśmy stosownej pracy, aby wpis na listę UNESCO - jako wielką, rodzącą się szansę promocji regionu - skutecznie wykorzystać. Niestety… Piszę tak, bo tak naprawdę toczy się jakaś chora dyskusja o tym, co ma znaczenie i co jest ważniejsze: czy neolityczne kopalnie krzemienia z wpisem UNESCO, czy funkcjonowanie jakiejś kopalni piasku, czy wapienia tak, jakby tylko występowały odpowiednio w Śródborzu i Rudzie Kościelnej? To chora sytuacja, tym bardziej że wymaga poruszania aż na forum Sejmu RP!
zatroskany 17:02, 28.02.2025
Co tu dużo mówić, nieszczęściem Ostrowca, Krzemionek i okolic jest to, że te miejsca są w województwie świętokrzyskim, województwie, którego obchodzą Kielce i może Busko, Starachowice, Sandomierz. Tego województwa nie powinno być, właśnie z tego względu - złego traktowania drugiego miasta w województwie. Jakiejś kopalni wydano pozytywne decyzje? No kpina na skalę światową. Cóż, kiepscy decydenci, kiepscy samorządowcy, kiepscy parlamentarzyści, to i województwo kiepskie, dołujące w większości dziedzinach.
Saltech 19:05, 01.03.2025
Mam dość. Prostych zasad nie potrafią rządzący uszanować. Tyle mówią o patriotyzmie, a za sto złotych by sprzedali wszystko,aby uzupełnić swoją kieszeń. Moim zdaniem prawo powinno być napisane od nowa ,proste prawo.
Zapomnijmy o kompleksowym remoncie DK 9?
a gdzież są nasi parlamentarzyści co tak pięknie lansują się na różnej maści pokazówkach
bury
23:09, 2025-07-30
Nie ma dobrych wieści o obwodnicy Ostrowca
Daliśmy się wcisnąć w bańke propagandową obietnic folksdojczów i kłucimy się między sobą o *%#)!& podrzucane nam przez chcących nas kontrolować nadludzi. Ich zdaniem nadludzi. Kluczem do sensu budowy dróg w tym rejonie jest budowa CPK i dopiero potem połączenia się z tymi tzw szprychami do dróg lokalnych. W zależności od senu ich tworzenia. Czyli rozwojowego potencjału miast, lub dróg przelotowych. W Polsce brakuje dobrych dróg z południa na północ. I komunikacji z innymi krajami w tym kierunku. Niemcy nie chcą żeby nasza komunikacja organizowała się w tych kierunkach, nie chcą żeby omijać niemiecką infrastrukture, bo stracą, jesli nie kontrole to uział, lub przynajmniej zyski pośrednie. I folksdojcze robią wszystko żeby się Niemcom podobało, to co tutaj rozwijamy. To znacznie gęściejsza siatka wpływów niż nam się zdaje. Chcą mieć oko na wszystko tutaj, jak matka na dziecko w parku. Jednak nie troska o nas jest w tym motywem przewodnim, tylko ich interes. Wyobraż sobie że jesteś włascicielem wsi, ktora ma asfaltowe połączenia z sąsiednimi miastami, a sąsiednie wsie nie. I wszyscy chcą otwierać biznesy w twojej dobrze skomunikowanej wsi. Inwestujesz w sieć hoteli parkingów terenów pod inwestycje przemysłowe, czy jakie tam kolwiek inne iwestycje, a tu sie dowiadujesz że jedna z sąsiadujących wsi zamierza zrobić to samo. A w drugą mańke ma znacznie lepsze możliwości dostępu do rynków zbytu u potrzeboskich i rozwijających sie, co daje popyt. Twój rynek jest już troche zapchany i rozwija się drobnymi kroczkami, a sąsiednia wieś ma szanse rozwijać się susami. Bo wszyscy nagle zapragneli się z nimi zakolegować i widzą w nich potencjał. Cieszył byś się z tego? No. I Niemcom też się nie podoba, że chcemy się usamodzielnić komunikacyjnie. Tu nie chodzi o dwu, czy cztero, czy nawet pas starowy dla samolotów z tej drogi. Pewnie też byś wolał żeby mieszkańcy z tej sąsieadujacej wsi zbierali szparagi w Twojej wsi, a nie myśleli o własnym rozwoju i pomijaniu twojego interesu. Wysłał byś zatem swoich agentów żeby im zablokować ich budowy decyzjami środowiskowymi, bo ten skansen w którym mieszkaja ma np ładne widoki, nawet jesli nie ma. Bo to ty jesteś debeściak. I wiesz że kiedys zbudujesz sobie u nich to co nie mieści się już u ciebie, przejmując nad nimi kontrole i ich rynkiem lokalnym. Obiecując im co kolwiek, byle na twoich zasadach.Podwykonawstwo,czyli jakąś stałą robote u ciebie, czy dodatkowo ekstra robote jako pomoc domowa. Nawet otworzył byś u nich swoje sklepy czy nawet fabryki, byle to Twój interes się kręcił a nie ich własny. Żeby się czuli docenieni że dopuszczasz ich do własnego środowiska. Ze mogą przynależeć do tych lepszych poprzez prace dla nich. I z tąd mamy folksdojczów u władzy, bo też byś o swoje interesy tak zadbał. Tu nie ma złosliwości. Czysty biznes. Zieloni i decyzje środowiskowe blokują u nas wszystko co się da, nie dla tego że nie da sie tego zbudować w zgodzie ze środowiskiem. Dlatego, że folksdojcze rządzą naszym Państwem. Ich interesuje wyłącznie tu i teraz, ich własna *%#)!& a nie przyszłość tego kraju i konkurencja na rynkach światowych. Czy nawet dobrobyt polaków, bo by im sie we łbach poprzewracało i stracono by nad nimi zewnętrzną kontrole, bo poszli by za lepszym, a nie dymali przy Twoich szparagach z pocałowaniem w ręke. Wytrzeszcz gały i przyjrzyj sie ile ważnych inwestycji w tym kraju jest blokowanych bzdurnymi decyzjami środowiskowymi, które chcą widzieć u nas skansen, a nie rozwijające się Panstwo. A już napewno nie samodzielnie rozwijające sie. Chcą żebyśmy tkwili w świadomości że jesteśmy do tego nie zdolni. A my im na to pozwalamy i kłucimy się między sobą o mniej ważne żeczy, żeby odwrócić naszą uwage od możliwości konstruktywnej komunikacji między nami i wspólnego działania na żecz własnego kraju. Dlatego robią wszystko żeby nas utrzymywać w świadomości że nasze nie jest nasze tylko wspólne. Nawet dzieci. W przypadku wojny wiedzą już że potrafimy się dogadać między sobą, nawet gdy się nie lubimy, dla tego z pomocą wojny nas nie przejmują, tylko gospodarczo. Kontrola jak nad dzieckiem w parku tylko bez miłości rodzicielskiej. To wyłącznie bizness.
Mam, a jednak nie ma
11:02, 2025-07-30
Autobusy poświęcone w Dzień św. Krzysztofa
Pajace 🤣🤣🤣
SlyUK
08:36, 2025-07-30
Nie ma dobrych wieści o obwodnicy Ostrowca
Do zaklinaczy Budowę czego ktoś miałby zacząć? Pisowskiego pomysłu niezgodnego z decyzją środowiskową? Jednojezdniowej atrapy na połowie odcinka drogi, która jest w planach od lat? To PiS podsunął tę minę, której nikt nie chce kontynuować i słusznie. W projekcie jest droga dwujezdniowa od skrzyżowania DK42 z DK9 do Opatowa. Droga dwujezdniowa z Opatowa do Ostrowca już jest robiona.
zatroskany
07:05, 2025-07-30