-Czy zadowolony jest pan z tego, co udało się gminie wywalczyć w pierwszym unijnym rozdaniu środków ? pytam Jerzego Murzyna, wójta gminy Bodzechów.?php>
-Tak. Wygraliśmy to, na czym nam zależało ?mówi włodarz gminy Bodzechów. Pozyskaliśmy pieniądze na dziedziny życia gminy, które w naszej strategii rozwoju są najważniejsze. Nie rzucamy się na wszystko. W gminie, jak w każdym dobrze zorganizowanym domu rodzinnym, wykonuje się to, co najważniejsze. Co prawda największy projekt kanalizacyjny wywalczyliśmy wcześniej, ale w tym roku udało nam się przygotować i uzgodnić całą procedurę przetargową oraz rozstrzygnąć przetargi, co było zadaniem kluczowym. Walka toczy się o ogromne pieniądze. Program kanalizacji kilkunastu miejscowości w naszej aglomeracji m.in. Sarnówka, Dębowej Woli, Wólki Bodzechowskiej, Mychowa, Sudołu, opiewa na 50 mln zł, z czego dofinansowanie wynosi aż 85 proc. Jest to jednak program bardzo trudny w przeprowadzeniu i za każdą pomyłkę trzeba płacić. tzw. czerwonymi kartkami.?php>
-Jakie są konsekwencje czerwonej kartki??php>
-Za kartkami idą kary i to nie w kwocie tysiąca czy dwóch, a tylko w wysokości kilkuset tysięcy zł czy miliona. A więc za niefrasobliwości czy niewiedzę, można słono zapłacić. Dzięki doświadczeniu pracowników i zewnętrznych poradach prawnych, na które były w projekcie pieniądze, wszystko poszło tak jak należy.?php>
-Gdzie leży klucz do tego, że z każdej perspektywy unijnej udaje wam się pozyskać grube miliony na rozwój. Standardem życia dorównaliście już Ostrowcowi??php>
-Udało mi się stworzyć w urzędzie gminy doskonały zespól ludzi. Za dokonaniami gminy stoi drużyna, złożona z dobrze przygotowanych pracowników. Czytam nieraz wypowiedzi, że urzędnicy kosztują sporo gminy czy podatników. Tymczasem nasi pracownicy przez te lata z nadwyżką zarobili na siebie. Przecież cały czas korzystamy ze środków zewnętrznych. Bez dofinansowania różnych przedsięwzięć rozwój gminy byłby niemożliwy. Korzystanie z wiedzy fachowców zewnętrznych nie zawsze jest opłacalne. Najlepiej jak się polega na współpracownikach. Drugim elementem decydującym o sukcesie jest rada gminy.?php>
-Kiedyś mówił pan, że najgorsze, co może spotkać gminę, to upolityczniona rada??php>
-Ponieważ na najniższym szczeblu samorządu nie ma miejsca na politykę, niepotrzebne konflikty i problemy. W tym roku uzyskałem zaufanie ze strony radnych, gdy decydowaliśmy się na ryzykowne wyzwania, które okazały się dla nas bardzo korzystne. Można zdobyć dla gminy duże pieniądze, ale niewłaściwie przeprowadzając projekty, można też wpędzić ją w poważne finansowe tarapaty. Wspólnie z radnymi udało nam się też przygotować program pomocy dla mieszkańców przy wykonywaniu przyłączy kanalizacyjnych. W czasie trzech zebrań, jakie się już tej jesieni odbyły, nasze propozycje zostały przyjęte pozytywnie. Ludzie są zaskoczeni tak korzystnymi warunkami wsparcia. Zależy nam, aby jak najwięcej posesji podłączyło się do sieci kanalizacyjnej, choćby z uwagi na czyste środowisko i zdrowie.?php>
-Wkraczamy w kolejny, tym razem wyborczy rok, ale na wyborach życie gminy się nie kończy. Co dalej??php>
-Ktoś kiedyś mądrze powiedział, że wójt, burmistrz czy prezydent powinien pracować z takim zaangażowaniem i podejściem, jakby miał zarządzać gminą jeszcze długo. Natomiast w sensie psychicznym powinien być przygotowany na każdą decyzję wyborców. Oczywiście strategię gminy trzeba budować na lata. W gminie Bodzechów za kilka lat zakończymy najważniejsze zadania z zakresu infrastruktury komunalnej: wodociągi, kanalizację, drogi, bazę oświatową. A skoro nie będzie się już kopać, to planujemy budowę chodników, parkingów, Zadbamy o wizerunek gminy, o wygląd naszych miejscowości, ulic, placów, obiektów publicznych. Dla przykładu w Szewnie, po modernizacji szkoły, wybudowaniu hali i Orlika, modernizacji skrzyżowania, planujemy w tym roku uporządkować otoczenia wokół kościoła. Przyjeżdża tam sporo gości. Jest już gotowy projekt zagospodarowania tego terenu. Ogłoszony został przetarg na wykonawcę i mam nadzieje, że w przyszłym roku prace zostaną zakończone.
?php>?php>
-Na jakie projekty społeczne mogą liczyć mieszkańcy w najbliższych latach??php>
-Projektów ze sfery społecznej będzie coraz więcej, bowiem takie są potrzeby naszych mieszkańców. Dla każdego rzeczą najważniejszą jest zdrowie. W tym roku zaproponowaliśmy mieszkańcom kilka programów prozdrowotnych. Niektóre finansował samorząd, natomiast przy wdrażaniu innych, współpracowaliśmy ze stowarzyszeniami, fundacjami. Inicjowali je także nauczyciele i lekarze z naszego ośrodka. Są one skierowane przede wszystkim do dzieci i najstarszych mieszkańców. Z troską odnosimy się do naszych najstarszych mieszkańców. Demografia jest nieubłagalna. W oparciu o programy rządowe planujemy stworzyć na terenie gminy cztery placówki pobytu dziennego dla naszych seniorów. Pierwszy taki dom powstaje już w Bodzechowie. Przygotowujemy pomieszczenia w dawnej strażnicy. W takich placówkach będą mogli przyjemnie spędzić czas z innymi. Zapewnimy naszym seniorom posiłki i rehabilitację i co najważniejsze - pomożemy im przezwyciężyć samotność.?php>
-Dziękuję za rozmowę.
Celsa: Czy wraca widmo sprzedaży huty w Ostrowcu?
widać że nie jesteś pracownikiem tego zakładu skoro tak lekko piszesz (Jeśli chcą sprzedać to niech to zrobią) - tu chodzi o największy zakład pracy w mieście którego pracownicy utrzymują tysiące mieszkańców Ostrowca , nie czujesz tego ?? a co do ciężkich warunków pracy w hucie , bywało dużo trudniej i za niewielkie wynagrodzenie + strach że z dnia na dzień pójdzie się na bruk za bramę huty ; zanim coś napiszesz to 100 razy pomyśl...
W.S.
07:45, 2025-07-03
Zmiana na stanowisku Prezesa ZUP w Ostrowcu
Szanowna rado nadzorcza nie jesteście biurem podróży, powinniście jakoś wyglądać. Rozwój usług funeralnych - spoko. Utrzymanie terenów cmentarzy - spoko. Ale wdrażanie rozwiązań podnoszących jakość obsługi mieszkańców cmentarzy to naprawde muszę zobaczyć.
Nowy wymiar...jednak
03:27, 2025-07-03
Celsa: Czy wraca widmo sprzedaży huty w Ostrowcu?
Wiedzą jak uciszyć ludzi. Może zafundują nam kolejną obniżkę płac?? a później wróci wszystko do normy. Jeśli chcą sprzedać to niech to zrobią. Ludzie są już zmęczeni brakiem odpowiednich podwyżek w stosunku do bardzo ciężkich warunków pracy.
Hutnik
10:02, 2025-07-02
Ostrowiecka Akademia Nauk Stosowanych wysoko w rankingu
Marysiu nie obrywaj mu uszu póki wode nośi. Jesli już powstał sparing na mędrkowanie to się dołącze. Wiadomo że nauka to potęgi klucz, który dzięki zdobytej wiedzy otwierać może wiele dżwi. Własnym kluczem. Tu nie ma nad czym dyskutować. To oczywistość. Jednak do nauki oprócz czystej wiedzy i umiejętności jej stosowania i rozwijania, podczas nauczania, w tle, załącza się silniki róznego rodzaju. Silniki ekonomiczne, propagandowe, wychowawcze, świadomościowe, emocjonalne, czy nawet taki który można nazwać pralnią mózgów. Obecnie filozofia bardziej przypomina fiziologie. I nie mam tu na myśli sprawności umysłowej, czy jej doskonalenie. To jest dość spory problem, bo bardziej przypomina programowanie spodziewanych zachowań, niż próbe nauczenia, zrozumienia zachodzących procesów, nie mówiąc o tworzeniu czegokolwiek bez zgody i wiedzy ,,Wielkiego Brata". Chodzi tu przedewszystkim o sprawną siłą roboczą oczywiście. Nikt teaz nie będzie siedział nad brzegiem morza zastanawiając sie dla czego morze się buja, czy przesypywał piasek z kupki na kupke, wzorem z Syzyfa, bo to jest jasne wszystkim już w wieku przedszkolnym. Każdy chyba będac na plaży budował kiedyś zamki z piasku. Lub przynajmniej stawiał babki w piaskownicy. Czy lepił bałwana, bo bałwan to dobry szybki przykład wysiłku tworzenia i przemijania. Bez względu, czy da się odzyskać marchewke, czy nie. Choć recykling to ważny punkt w tworzeniu nowego porządku świata. Jednak zbyt praktyczne tworzenie sobie kadr powoduje tworzenie zamkniętych umysłowo grup społecznych, jak homosowietikus, korpo, czy innych pędnoków prowadzących do obłąkańczej gonitwy za króliczkiem. To bardziej hodowla niż nauczanie. I tu nasuwa się pytanie. Co się stanie, gdy w efekcie tego zabraknie nam w końcu; jasno, racjonalnie, zachowawczo, trzeźwo i ze zrozumieniem tego świata myślących społeczeństw. Konieczenych do tworzenia nowego zrównoważonego życia na tej wyczerpanej planecie. Życie, już jest racjonowane i umieszczające ludzi w torowiskach bez przyszłości. Kariera myszki w klatce. Pozwole sobie przypomnieć słowa Gorkiego, opisującego ówczesne społeczeństwo,nie tak hohoho lat temu, fragment- ,,maszyny wyssaly z ludzkich mięsni tyle sił ile im było potrzeba" - zdaje się że wciąż są aktualne. Z tą teraz obecnie cywilizacyjną różnicą, bo teraz wysysają, wyjaławiają dusze. Chorobliwa rządza wielkości, wyścig szczurów w którym nikt nie może liczyć na wygraną, pęd na ściane bez miękkiej na niej gąbki. Szczególnie dotyczyto wielkich tego świata, ich ,,jazda" jest coraz bardziej obłąkańcza i rządająca od maluczkich bezwzględnego podporządkowania się Ich wizjom, rególacjom i planom na jeszcze bardziej restrykcyjny porządek tego świata. Aby maluczkich, mieć pod bezwzgledną kontrolą. Finansową, mentalną i świadomościową. Już nie religjie, a cctv i kamera w Twoim telefonie, czy lokalizacja pilnuje poprawności twoich zachowań. Coraz mniej już wynika z Twojej własnej woli. Ktoś, za nas układa nam nasze klepki. I tak też tą drogą podąża metodyka nauczania. Tu nie chodzi o to żebyś się czegoś nauczył i coś osiągnął. Tu chodzi o to, żeby się dało wykorzystać Twoją wiedze, maksymalnie niskim kosztem. Jednoczesnie udrutowując Cię w zobowiązaniach. Odbierając Ci .., urzyje tu slowa które jest już obecnie tylko historycznym sloganem, wolność. Czyli świat nakazów i zakazów, krócej, wązki korytarz prawilnego myślenia. Jest to, jak by na to nie patrzeć, jakaś forma ochrony zasobów planety. E-świat, twój nowy świat. Ale czy aby napewno twój? Czy czeka nas pónocno koreański styl życia?
Nauczka
17:58, 2025-07-01
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz