Ponad 30 lat temu życie Tadeusza Mazura bezpowrotnie zmieniło się i to diametralnie. Wtedy uległ ciężkiemu wypadkowi, którego skutkiem był złamany kręgosłup. Jednak perspektywa wózka inwalidzkiego, która dla wielu osób w podobnej sytuacji oznacza wyrok, dla niego stała się początkiem nowej, innej historii. Jak sam przyznaje nie było łatwo, jednak dzięki wsparciu najbliższych, znalazł w sobie siłę, która dzisiaj dzieli się z innymi, jednocześnie łącząc ich w tworzeniu czegoś dobrego.
?php>Od wielu lat pan Tadeusz jest członkiem ostrowieckiego Stowarzyszenia na Rzecz Osób Niepełnosprawnych "Saron". Cały czas jest aktywny. Swoje ambicje realizuje w sporcie, poprzez uczestnictwo w zawodach, w maratonach, gdzie zajmuje miejsca na podium.
?php>?php>-Od tego lata stawiam czoła niepełnosprawności. Staram się żyć aktywnie, pokonując swoje słabości, a przy okazji dodawać energii innym, którym los pokrzyżował plany - mówi Tadeusz Mazur. - Sport był i jest moją największą pasją. To hart ducha i zachowanie woli walki. Wózek inwalidzki nie przekreśla życia. Nie powstrzymuje przed realizacja planów i marzeń.
?php>Jednym z marzeń pana Tadeusza jest przejazd wzdłuż Polski. Jednak do jego spełnienia brakowało specjalistycznego środka lokomocji, a był nim rower ręczny. Koszt pojazdu przekraczał możliwości pana Tadeusza. Stąd w maju ubiegłego roku ruszyła zbiórka poprzez ostrowiecką Fundację "Bo w nas jest moc!" Szeroko włączyli się w nią mieszkańcy. Dużym echem odbiła się wrześniowa akcja charytatywna "Bieg w piżamach", zorganizowana przez dawną "Samochodówkę", w partnerstwie ze Specjalnym Ośrodkiem Szkolno - Wychowawczym, podczas której poza wsparciem dla dzieci chorych onkologicznie, zbierano także datki na zakup roweru ręcznego dla pana Tadeusza. W akcję aktywnie włączyli się radni miejscy i powiatowi, członkowie Stowarzyszenia "Miasto Od Nowa", z prezydentem Jarosławem Górczyńskim i starostą ostrowieckim Marzeną Dębniak. Dzięki ofiarności wielu osób udało się zebrać ponad 20 tysięcy złotych i zakupić potrzebny sprzęt. Pan Tadeusz nie kryje radości, ale też ogromnej wdzięczności. Za naszym pośrednictwem chce podziękować wszystkim, którzy przyłączyli się do zbiórki, okazali hojność i dołożyli swoją "cegiełkę". Szczególne podziękowania podczas spotkania z panem Tadeuszem odebrały - członek zarządu powiatu Agnieszka Rogalińska, pedagog szkolna z "Samochodówki", Anna Gębura oraz prezes Stowarzyszenia "Saron", Mirosława Pastuszka za zaangażowanie, dobroć i wielkie serce. Dziś pan Tadeusz nadal realizuje swoje zamierzenia. Przeszedł konieczny kurs obsługi roweru ręcznego. Można go spotkać na ścieżkach rowerowych nie tylko w mieście, ale także w innych miejscowościach powiatu ostrowieckiego. Każdego dnia podnosi sobie poprzeczkę, trenując przed największą wyprawą, która jest jego marzeniem. Dziennie pokonuje ponad 40 kilometrów.
?php>-Chcę dać wiarę wszystkim, którzy znajdują się w podobnej sytuacji. Pokazać, że nie warto tracić nadziei. Sami możemy sobie wyznaczać cele, a niepełnosprawność nie może przekreślić całego życia, a może być początkiem czegoś nowego - dodaje pan Tadeusz.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz