Poza dysponującą drugoligowym składem Sandecją żadnemu z zespołów IV grupy III ligi nie udało się uniknąć kryzysów, dotyczących spadku formy, choć jedenastka z Nowego Sącza w ostatnim meczu przed własną widownią jedynie zremisowała z Wiślanami. Avia, która fatalnie wystartowała teraz gra tak, jak w sobotę, kiedy na niewiele pozwoliła naszej drużynie. Siarka, po przegranej u siebie 1:2 z KSZO długo dochodziła do siebie, a kiedy doszła i wydawało się, że skutecznie dogoni Sandecję znów przegrała dwa mecze z rzędu. Kryzys dotknął także Star Starachowice, nie mówiąc o naszym KSZO, który przez pięć kolejek z rzędu zanotował zaledwie jeden punkt.
W opinii naszego obrońcy Jarosława Lisa, w rozgrywkach IV grupy III ligi jest tak, że każdy z każdym może wygrać, a poszczególne drużyny dopadają mniejsze lub większe kryzysy, jak chociażby nasz zespół, kiedy po dobrym początku sezonu zapętliliśmy się w 4-5 meczach i na dodatek odpadliśmy z Pucharu Polski. Piłkarz KSZO twierdzi jednak, że zespół skutecznie podniósł się i już do końca rundy będzie już dobrze wyglądał na boisku.
Szkoleniowiec Staru Starachowice Przemysław Cecherz jest zdania, że faktycznie rozgrywki w IV grupie III ligi są szalenie wyrównane, zwłaszcza wśród zespołów z miejsc 1-8, choć odskoczyła Sandecja, która utrzymała drugoligową kadrę. Star musi sobie radzić, gdy w zespole występują jakieś kontuzje. Takie mecze, jak u siebie z Wiązownicą, czy druga połowa spotkania z Siarką dobiły drużynę. Przegrała mecz i w kolejnym gra ze strachem, by nie wpaść na złą passę. Ratunkiem jest tylko dobra, rzetelna praca, która służy odbudowaniu formy i powrotowi tej pewności siebie. Z KSZO Star też nie mógł zagrać optymalnie bez Adriana Szynki, który daje zespołowi możliwość przetrzymania piłki w środku pola i obdarzony jest na dodatek instynktem strzeleckim. Trener zauważył, że klub ma także problemy z opieką medyczną, bo od dłuższego czasu szuka fizjoterapeuty, a zespół łapie kontuzje wynikające z przeciążeń.
Trener KSZO 1929 Radosław Jacek twierdzi natomiast, że czołówka ligi dysponuje dobrymi, doświadczonymi zawodnikami. Do sezonu, po krótkim okresie przygotowań, KSZO przystąpił w mocno zmienionym składzie. W jego opinii na pewno naszemu młodemu zespołowi, chyba jednemu z najmłodszych w rozgrywkach, będą się przytrafiały słabsze spotkania. Nie da się też przez trzy miesiące prezentować najwyższych umiejętności tak, jak chcieliby tego kibice i dokąd sięgają aspiracje drużyny, sztabu szkoleniowego, zarządu klubu i całego środowiska piłkarskiego. Uważa jednak, że jako drużyna KSZO finalnie osiąga dobre rezultaty, jak na tak odmłodzoną kadrę. Poza tym, drużyny które przyjeżdżają do Ostrowca i grają przy światłach dodatkowo się mobilizują i motywują, bo inna jest otoczka meczów. Ma duży szacunek dla naszej drużyny i chłopaków, że tak to wytrzymują, a na dodatek przy niekorzystnym rezultacie potrafią się podnieść i sięgać po punkty. Każdy więc zespół będzie miał kryzys, również Sandecja. Pytanie tylko, jak szybko poszczególne drużyny będą z niego wychodzić. KSZO nie ma indywidualności w zespole, ale ma za to zespół. Nawet niższa forma dwóch młodszych zawodników wpływa więc niekorzystnie na drużynę.
Marcel06:01, 08.11.2024
0 0
Lepiej pomyśleć co zrobić, żeby wiosna była nasza 06:01, 08.11.2024