III liga piłkarska. Grupa IV. *Wisłoka Dębica ? KP KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski 1:1 (0:1).
?php>0:1 ? Szymon Stanisławski, 25 min. (z rzutu karnego)
?php>1:1 ? Dariusz Kamiński, 47 min. (z rzutu karnego)
?php>Wisłoka: Dybski ? Cabała, Makowski, Partyka ? Rębisz, Prokop, Łanucha (87.Remut), Zygmunt ? Kamiński (87.Lubera), Palonek (69.Pawlak), Sojda (75.Wrzosek). Trener: Dariusz Kantor.
?php>KSZO: Lipiec ? Kraśniewski (58.Głaz), Majewski, Dwórzyński, Chudyba ? P.Kaczmarek (84.Persona), Mężyk (66.Imiołek), Zaklika (66.Mąka), Stanisławski, M.Kaczmarek ? Chrzanowski (58.Szydłowski). Trener: Tadeusz Krawiec.
?php>Żółte kartki: Partyka, Kamiński, Sojda, Wrzosek ? Zaklika, Mężyk, Dwórzyński.
?php>Czerwona kartka: Dariusz Partyka (81 min., za drugą żółtą)
?php>Sędziował: Michał Bobrek (Wadowice).
?php>W I połowie oglądaliśmy sporo walki z obu stron w środkowej strefie boiska, ale inicjatywę posiadali nasi piłkarze. Obu zespołom z trudem przychodziło jednak stwarzanie sytuacji podbramkowych. W 15 min. po rzucie wolnym egzekwowanym przez Marcina Kaczmarka było spore zamieszanie w polu karnym Wisłoki, ale na tym się skończyło.
?php>W 24 min. po ewidentnym faulu na Jakubie Chrzanowskim sędzia podyktował rzut karny, który pewnym strzałem w lewy, dolny róg bramki gospodarzy na gola i prowadzenie zamienił niezawodny Szymon Stanisławski.
?php>Po stracie gola dębiczanie ruszyli do odrabiania strat, ale to KSZO po minimalnie niecelnym strzale Szymona Stanisławskiego było bardziej bliskie podwyższenia wyniku, niż Wisłoka doprowadzenia do wyrównania.
?php>Niestety, w wydawałoby się niegroźnej sytuacji w 40 min. faulował w polu karnym Dawid Chudyba, ale bohaterem tej odsłony meczu okazał się Paweł Lipiec. Nasz bramkarz obronił uderzenie i w ten sposób do przerwy prowadziliśmy.
?php>Jednak już w pierwszej akcji tuż po zmianie stron akcja Wisłoki przyniosła jej wyrównanie. Tym razem z celnie egzekwowanego rzutu karnego przez Kamińskiego po faulu Kraśniewskiego.
KSZO walczył o pełną pulę i próbował atakować. Ostrowczanie groźni byli zwłaszcza przy tzw. stałych fragmentach gry. Wisłoka nastawiła się na grę z kontrataku, a w końcówce meczu grała w osłabieniu po dwóch żółtych i w konsekwencji czerwonej kartce, którą ujrzał faulujący bezpardonowo Mateusza Mąkę, Partyka.
?php>W 88 min. po akcji lewą stroną boiska KSZO miał piłkę meczową. Wstrzeloną piłkę w pole karne przepuścił Szymon Stanisławski, strzelał Jan Imiołek, a po odbiciu piłki przez golkipera Wisłoki z kilku metrów dobitkę wysoko przeniósł nad poprzeczką Dawid Chudyba. Jakby mało tego, nasi piłkarze sami sprokurowali sytuację podbramkową dla gospodarzy, kiedy to już w doliczonym czasie gry zderzyli się z naszym bramkarzem.
?php>Ostatecznie, KSZO nie udało się wykorzystać gry w przewadze i w Dębicy padł remis, z którego chyba bardziej ukontentowani mogą być gracze Wisłoki.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz