Już jutro, 1 sierpnia, siatkarki KSZO rozpoczną przygotowania do pierwszoligowego sezonu.
?php>
Przez trzy pierwsze tygodnie zajęć będą trenować nie tylko w hali i siłowni MOSiR, ale również korzystać z boisk do siatkówki plażowej na terenie Ośrodka Wypoczynkowego na Gutwinie. Z pewnością, jak podkreśla trener Łukasz Marciniak, skorzystają z dobrodziejstw Rawszczyzny. Nasz szkoleniowiec mówi, że zawodniczki indywidualne treningi rozpoczęły już w lipcu według ścisłego planu zajęć na siłowni i stabilizacji ogólnej. Poprosił siatkarki o bieżące informacje na temat podnoszonych kilogramów na siłowni.
?php>
Gotowy plan gier kontrolnych
?php>
Zespół KSZO został gruntownie przebudowany i będzie musiał odbyć wiele godzin treningów, by jak najlepiej się zgrać. Opracowany więc został plan spotkań kontrolnych i udziału w turniejach towarzyskich. Pod koniec sierpnia nasze panie rozegrają dwa mecze kontrolne. W pierwszy weekend września, czyli w dniach od 7 do 8, wezmą udział w turnieju w Mielcu, w którym zmierzą się ze Stalą Mielec, UKS Jedynką Tarnów, 7R Solną Wieliczką i Karpatami Krosno. W następny weekend, w dniach od 14 do 15 września, KSZO zorganizuje coroczny turniej towarzyski we własnej hali. Do Ostrowca przyjadą cztery drużyny, m.in. Sparta Warszawa i Joker Świecie. Na tydzień przed inauguracją rozgrywek w I lidze podopieczne trenera Łukasza Marciniaka rozegrają ostatnie spotkanie kontrolne. Przypomnijmy, że start I ligi wyznaczono na 28 września. Ostrowczanki zagrają wtedy u siebie z SMS PZPS I Szczyrk.
?php>
Zabraknie tylko Olgi
?php>
Kogo zobaczymy na pierwszym, czwartkowym treningu? Na pewno nie Olgę Pavlukovskayą, która przebywa na zgrupowaniu kadry Białorusi. Z Olgą jednak w składzie KSZO dysponuje 15-osobową kadrą. Na rozegraniu w ostrowieckim klubie zagra 23-letnia Karolina Szczygieł. Na środku ataku zobaczymy 22-letnią Nikolę Ambramajtys, a przyjęcie drużyny KSZO wzmocni 19-letnia Justyna Kędziora z Budowlanych Łódź. KSZO zasiliła ponadto częstochowianka, 20-letnia i mierząca 186 cm wzrostu, występująca na pozycji rozgrywającej, Izabela Klekot. W KSZO będą występowały dwie, kolejne zawodniczki, obie występujące w minionym sezonie w ekstraklasowej PTPS Piła. Pierwszą z nich jest 20-letnia, mierząca 186 cm wzrostu atakująca Monika Kacprzak, a drugą 20-letnia środkowa, Kamila Kobus. W KSZO zagra także 23-letnia Monika Kawa z Ósemki Siedlce, była zawodniczka rzeszowskiego Developresu, a także 19- letnia Julia Marcyjanik z #Volley Wrocław, była zawodniczka juniorskich zespołów Budowlanych Łódź i AZS AWF Wrocław.
?php>
KSZO pozyskał ponadto Olgę Samul, grającą na pozycji libero. W minionym sezonie występowała w barwach Radomki Radom. Ostrowiecki klub podpisał również kontrakt z 67-krotną reprezentantką Słowacji, występującą na pozycji przyjmującej, Ericą Salancovą, a także Joanną Kapturską, która reprezentowała już nasz klub, miniony sezon spędziła w Radomce Radom, a trenera Łukasza Marciniaka doskonale zna z okresu gry i wspólnej pracy w Developresie Rzeszów. W zajęciach klubowych regularnie uczestniczyć ma i znaleźć w kadrze pierwszoligowego zespołu trzy zawodniczki Szkoły Mistrzostwa Sportowego. Do Wiktorii Rdzanek dołączyły Oliwia Błaszczak i Emilia Piotrowska.
?php>
W koszulkach firmy White Hare
?php>
W najbliższym sezonie siatkarki KSZO występować będą w sprzęcie firmy White Hare, którą założył były rugbista Krzysztof Zając. W koszulkach tej marki grają na co dzień siatkarskie mistrzynie Polski z ŁKS Łódź oraz najlepsze w kraju szczypiornistki z MKS Lublin. Firma White Hare ma w swojej ofercie innowacyjną odzież, zaopatrzoną w specjalne gąbki, które zabezpieczają newralgiczne miejsca na ciele sportowców. Ambasadorką firmy jest znakomita rozgrywająca reprezentacji Polski w piłce ręcznej kobiet, Kinga Achruk. Jak się dowiedzieliśmy, nowy partner techniczny przygotuje dla ostrowieckich siatkarek cały sprzęt, zarówno stroje treningowe jak i meczowe, a także dresy i torby.
Turystyka wspólną inwestycją w przyszłość
Możecie sobie pogadać, to Was nic nie kosztuje. Najpierw jako pierwsze pytanie powinniście sobie zadać: Czy w państwie tuskowym co kolwiek może się rozwijać? Zacznijcie od klubów swingersów, jachtów, ekspresòw do kawy, solariów w pizzeriach, czy wspierania bardziej natchnionych treści np śpieawnia z balkonów. Potem zatrudnijcie lewackich artystów, najlepiej takich którzy czują sie jakby ktoś na nich *%#)!& Bo podobno taka moda zapanowała wśród artystek wyjeżdzajacych na saksy do Dubaju. Po co nasze gwiazdy estrady mają płacić za wyjazd i tułać się po świecie gdzie nikt ich nie zna i znać nie chce, karpetrajdery mogą przyjeżdzać tutaj, zwalić nawóz na natchnione dusze lewackich artystek i przy okazji zostawić troche grosza w hotelach. A artystki po sesji zarobkowej, tym razem w zgodzie z powołaniem, będą ich zabawiać programem artystycznym do kotleta z kozy. Dla tego słusznie uważacie, że infrastruktura hotelowa jest niezbędna do tego aby ktoś tutaj w ogóle przyjechał. Jednak krajobrazy, ... to troche słaby argument bez żadnej infrasruktury trzymającej poziom zachęcajacy, nie mówiąc o wielogwiazdkowym. Jakieś krajobrazy są wszędzie. Dopiro ich wykorzystanie i podanie jak danie w drogiej restauracji może odnieść sukces Każdy chce być fajny i spostrzegawczy, przeto ktoś przecież przy kotlecie musi o czymś gadać, to krajobrazy wtedy mogą być zauważone, a może nawet docenione. Dla tego życze owocnej dyskusji, bo pogadać sobie to zawsze jakaś ulga.
Pogadaszka...
08:54, 2025-10-31
Turystyka wspólną inwestycją w przyszłość
Turystyka, czyli jak sprawnie wyjechać z tego miasteczka...
turysta
20:25, 2025-10-30
Króluj, nam Chryste!
Nam strzelać nie kazano. - Wstąpiłem na działo I spójrzałem na pole; dwieście armat grzmiało. Artyleryi ruskiej ciągną się szeregi, Prosto, długo, daleko, jako morza brzegi; I widziałem ich wodza: przybiegł, mieczem skinął I jak ptak jedno skrzydło wojska swego zwinął; Wylewa się spod skrzydła ściśniona piechota Długą czarną kolumną, jako lawa błota, Nasypana iskrami bagnetów. Jak sępy Czarne chorągwie na śmierć prowadzą zastępy. Przeciw nim sterczy biała, wąska, zaostrzona, Jak głaz bodzący morze, reduta Ordona. Sześć tylko miała armat; wciąż dymią i świecą; I nie tyle prędkich słów gniewne usta miecą, Nie tyle przejdzie uczuć przez duszę w rozpaczy, Ile z tych dział leciało bomb, kul i kartaczy. Patrz, tam granat w sam środek kolumny się nurza, Jak w fale bryła lawy, pułk dymem zachmurza; Pęka śród dymu granat, szyk pod niebo leci I ogromna łysina śród kolumny świeci. Tam kula, lecąc, z dala grozi, szumi, wyje. Ryczy jak byk przed bitwą, miota się, grunt ryje; - Już dopadła; jak boa śród kolumn się zwija, Pali piersią, rwie zębem, oddechem zabija. Najstraszniejszej nie widać, lecz słychać po dźwięku, Po waleniu się trupów, po ranionych jęku: Gdy kolumnę od końca do końca przewierci, Jak gdyby środkiem wojska przeszedł anioł śmierci. Gdzież jest król, co na rzezie tłumy te wyprawia? Czy dzieli ich odwagę, czy pierś sam nadstawia? Nie, on siedzi o pięćset mil na swej stolicy, Król wielki, samowładnik świata połowicy; Zmarszczył brwi, - i tysiące kibitek wnet leci; Podpisał, - tysiąc matek opłakuje dzieci; Skinął, - padają knuty od Niemna do Chiwy. Mocarzu, jak Bóg silny, jak szatan złośliwy, Gdy Turków za Bałkanem twoje straszą spiże, Gdy poselstwo paryskie twoje stopy liże, - Warszawa jedna twojej mocy się urąga, Podnosi na cię rękę i koronę ściąga, Koronę Kazimierzów, Chrobrych z twojej głowy, Boś ją ukradł i skrwawił, synu Wasilowy! Car dziwi się - ze strachu. drzą Petersburczany, Car gniewa się - ze strachu mrą jego dworzany; Ale sypią się wojska, których Bóg i wiara Jest Car. - Car gniewny: umrzem, rozweselim Cara. Posłany wódz kaukaski z siłami pół-świata, Wierny, czynny i sprawny - jak knut w ręku kata. Ura! ura! Patrz, blisko reduty, już w rowy Walą się, na faszynę kładąc swe tułowy; Już czernią się na białych palisadach wałów. Jeszcze reduta w środku, jasna od wystrzałów, Czerwieni się nad czernią: jak w środek mrowiaka Wrzucony motyl błyska, - mrowie go naciska, - Zgasł - tak zgasła reduta. Czyż ostatnie działo Strącone z łoża w piasku paszczę zagrzebało? Czy zapał krwią ostatni bombardyjer zalał? Zgasnął ogień. - Już Moskal rogatki wywalał. Gdzież ręczna broń? - Ach, dzisiaj pracowała więcej Niż na wszystkich przeglądach za władzy książęcej; Zgadłem, dlaczego milczy, - bo nieraz widziałem Garstkę naszych walczącą z Moskali nawałem. Gdy godzinę wołano dwa słowa: pal, nabij; Gdy oddechy dym tłumi, trud ramiona słabi; A wciąż grzmi rozkaz wodzów, wre żołnierza czynność; Na koniec bez rozkazu pełnią swą powinność, Na koniec bez rozwagi, bez czucia, pamięci, Żołnierz jako młyn palny nabija - grzmi - kręci Broń od oka do nogi, od nogi na oko: Aż ręka w ładownicy długo i głęboko Szukała, nie znalazła - i żołnierz pobladnął, Nie znalazłszy ładunku, już bronią nie władnął; I uczuł, że go pali strzelba rozogniona; Upuścił ją i upadł; - nim dobiją, skona. Takem myślił, - a w szaniec nieprzyjaciół kupa Już łazła, jak robactwo na świeżego trupa. Pociemniało mi w oczach - a gdym łzy ocierał, Słyszałem, że coś do mnie mówił mój Jenerał. On przez lunetę wspartą na moim ramieniu Długo na szturm i szaniec poglądał w milczeniu. Na koniec rzekł; "Stracona". - Spod lunety jego Wymknęło się łez kilka, - rzekł do mnie: "Kolego, Wzrok młody od szkieł lepszy; patrzaj, tam na wale, Znasz Ordona, czy widzisz, gdzie jest?" - "Jenerale, Czy go znam? - Tam stał zawsze, to działo kierował. Nie widzę - znajdę - dojrzę! - śród dymu się schował: Lecz śród najgęstszych kłębów dymu ileż razy Widziałem rękę jego, dającą rozkazy. - Widzę go znowu, - widzę rękę - błyskawicę, Wywija, grozi wrogom, trzyma palną świécę, Biorą go - zginął - o nie, - skoczył w dół, - do lochów"! "Dobrze - rzecze Jenerał - nie odda im prochów". Tu blask - dym - chwila cicho - i huk jak stu gromów. Zaćmiło się powietrze od ziemi wylomów, Harmaty podskoczyły i jak wystrzelone Toczyły się na kołach - lonty zapalone Nie trafiły do swoich panew. I dym wionął Prosto ku nam; i w gęstej chmurze nas ochłonął. I nie było nic widać prócz granatów blasku, I powoli dym rzedniał, opadał deszcz piasku. Spojrzałem na redutę; - wały, palisady, Działa i naszych garstka, i wrogów gromady; Wszystko jako sen znikło. - Tylko czarna bryła Ziemi niekształtnej leży - rozjemcza mogiła. Tam i ci, co bronili, -i ci, co się wdarli, Pierwszy raz pokój szczery i wieczny zawarli. Choćby cesarz Moskalom kazał wstać, już dusza Moskiewska. tam raz pierwszy, cesarza nie słusza. Tam zagrzebane tylu set ciała, imiona: Dusze gdzie? nie wiem; lecz wiem, gdzie dusza Ordona. On będzie Patron szańców! - Bo dzieło zniszczenia W dobrej sprawie jest święte, Jak dzieło tworzenia; Bóg wyrzekł słowo stań się, Bóg i zgiń wyrzecze. Kiedy od ludzi wiara i wolność uciecze, Kiedy ziemię despotyzm i duma szalona Obleją, jak Moskale redutę Ordona - Karząc plemię zwyciężców zbrodniami zatrute, Bóg wysadzi tę ziemię, jak on swą redutę.
7
08:35, 2025-10-29
Króluj, nam Chryste!
Nam strzelać nie kazano. - Wstąpiłem na działo I spójrzałem na pole; dwieście armat grzmiało. Artyleryi ruskiej ciągną się szeregi, Prosto, długo, daleko, jako morza brzegi; I widziałem ich wodza: przybiegł, mieczem skinął I jak ptak jedno skrzydło wojska swego zwinął; Wylewa się spod skrzydła ściśniona piechota Długą czarną kolumną, jako lawa błota, Nasypana iskrami bagnetów. Jak sępy Czarne chorągwie na śmierć prowadzą zastępy. Przeciw nim sterczy biała, wąska, zaostrzona, Jak głaz bodzący morze, reduta Ordona. Sześć tylko miała armat; wciąż dymią i świecą; I nie tyle prędkich słów gniewne usta miecą, Nie tyle przejdzie uczuć przez duszę w rozpaczy, Ile z tych dział leciało bomb, kul i kartaczy. Patrz, tam granat w sam środek kolumny się nurza, Jak w fale bryła lawy, pułk dymem zachmurza; Pęka śród dymu granat, szyk pod niebo leci I ogromna łysina śród kolumny świeci. Tam kula, lecąc, z dala grozi, szumi, wyje. Ryczy jak byk przed bitwą, miota się, grunt ryje; - Już dopadła; jak boa śród kolumn się zwija, Pali piersią, rwie zębem,
Wiertarko-wkrętarka
08:35, 2025-10-29
0 0
Wreszcie jest w miarę profesjonalnie, BRAWO!!! Teraz tylko długi spłacić i będzie dobrze.