Zamknij

Minuta ciszy dla ostrowieckiego sędziego pięściarskiego. Nagła, przedwczesna, niewytłumaczalna śmierć Dariusza Zwolińskiego

Dariusz Kisiel 23:28, 14.12.2021 Aktualizacja: 23:53, 14.12.2021
Skomentuj

Nagła, niespodziewana, przedwczesna śmierć Dariusza Zwolińskiego dla wielu ostrowczan jest trudna do wytłumaczenia. Darek przecież zawsze był uśmiechnięty, pogodny, lubił żartować, łatwo nawiązywał kontakty. Był kimś, kto po prostu da się lubić. Czyż można się wiec dziwić, że otrzymałem mnóstwo telefonów z pytaniem: czy to prawda? Tak, to prawda? Dariusz Zwoliński zmarł w wieku 51 lat podczas pracy na Pływalni Rawszczyzna. W miniony czwartek dopadł go zawał serca, choć w weekend miał sędziować na gali Polsat Boxing Promotions 4 w Warszawie. Jego nieobecność uczczono tam minutą ciszy?
?php>

Z Darkiem poznałem się jeszcze kiedy był nauczycielem w byłym Publicznym Gimnazjum Nr 2. Chętnie przekazywał mi informacje ze sportu szkolnego. Już wtedy był dobrym sędzią pięściarskim. Musiał być dobry, bo jego nauczycielem był sam Stanisław Szwed, wychowawca wielu pokoleń arbitrów bokserskich. Piął się więc Darek po wszystkich szczeblach kariery sędziowskiej, aż został sędzią międzynarodowym AIBA. Wielokrotnie zwierzał mi się, że ma ogromne problemy z pogodzeniem codziennej pracy nauczycielskiej z sędziowaniem. Mówił mi, że wiele zawodów boksu olimpijskiego organizowanych jest na tygodniu i nie ma zrozumienia, kiedy prosi o kolejne zastępstwo w swej placówce oświatowej. Zmienił nawet szkołę. Ostatecznie w 2014 roku zdecydował się sędziować boks zawodowy. Gale organizowane były w weekendy i nie musiał już o nic nikogo prosić, by móc uczestniczyć w swoich ulubionych zawodach sportowych.

?php>


?php>

Dariusz Zwoliński wielokrotnie podkreślał różnice między boksem amatorskim, olimpijskim, a zawodowym. Lubił mówić o tym, jak czasami intensywne są walki profesjonalistów i o tym, jak często zawodnicy w pogoni za pieniędzmi nie dbają o własne zdrowie. Dzielił się spostrzeżeniami o tym, że jako sędzia walk zawodowych musi być podwójnie skoncentrowany i mieć oczy dookoła głowy. Wiedział, co mówi, bo od wspomnianego 2014 roku na zawodowych ringach prowadził ponad dwieście walk. Do tego dochodzą walki, które rozpisywał na kartach punktowych. Wszyscy zapewne kibice boksu pamiętają, jak w 2015 roku, podczas gali w Ostrowcu Świętokrzyskim, sekundował w zwycięskiej walce Mariusza Wacha z Konstantinem Airichem. Trzeba powiedzieć, że umiejętności Darka na zawodowym ringu szybko zostały odkryte. Czyż można się więc dziwić, że prowadził w ringu walki tak znanych pięściarzy, jak Maciej Sulęcki, Grzegorz Proksa, Michał Cieślak, Krzysztof Włodarczyk, Łukasz Różański? Po raz ostatni widzieliśmy go na ringu w ostatni weekend listopada, kiedy na gali w Ostrołęce był sędzią remisowej walki Kamila Szeremety z Nizarem Trimechem.
?php>

Pięknie o Darku, rodowitym ostrowczaninie, wypowiedziała się Polska Unia Boksu: -Sędzia Dariusz Zwoliński od wielu lat był członkiem naszej bokserskiej rodziny, prowadząc w ringu lub punktując ponad dwie setki profesjonalnych pojedynków. Polska Unia Boksu składa najszczersze kondolencje Rodzinie i najbliższym...
?php>

Dariusz Zwoliński nigdy nie zapomniał o KSZO. Kiedy upadła sekcja pięściarska, pomagał Łukaszowi Dybcowi w jej reaktywacji. Jeździł z naszymi pięściarzami rozwijać kontakty na Ukrainie, zawsze służył czasem i dobrą radą. Był animatorem i podmiotem ostrowieckiego sportu, sekcji pięściarskiej, wreszcie KSZO ? klubu tak bliskiego jego sercu.
?php>

Z Darkiem chętnie i długo rozmawiałem podczas każdego z Memoriałów Kubickiego, gal pięściarskich i meczów międzypaństwowych, jakie odbywały się w naszym mieście. Zawsze wsłuchiwał się w swoistą muzykę gongów i zawsze był gotów do skomentowania każdej walki, zarówno wielkich pięściarzy, jak i adeptów dopiero rozpoczynających przygodę z boksem. Trudno więc i mnie uwierzyć w to, że mój imiennik odszedł tak wcześnie, jakby bez pożegnania z tymi pięściami ze stali. Zapamiętam jego uśmiech, pogodę ducha i optymizm życiowy.
?php>

Dariusz Zwoliński był bez wątpienia najlepszym sędzią pięściarskim, jakiego osobiście znałem. Był też wspaniałym nauczycielem i pedagogiem, do ostatnich dni z pasją pracując w Publicznej Szkole Podstawowej Nr 14, jako nauczyciel wychowania fizycznego i edukacji dla bezpieczeństwa. Serce się kraje, kiedy piszę, że był... O tym, jak wiele znaczył dla rozwoju pięściarstwa i jak był lubiany, świadczą napływające kondolencje od organizacji i władz związkowych oraz klubów.
?php>

Ceremonia pogrzebowa Dariusza odbędzie się w najbliższą środę, 15 grudnia o godz. 13,. w Kościele Św. Stanisława w Denkowie, gdzie mieszkał. Po mszy świętej i ostatniej swej drodze Darek spocznie na denkowskim cmentarzu parafialnym.

(Dariusz Kisiel)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%