Zamknij

Nikogo nie oszukałem - broni się były starosta

18:30, 07.10.2022
Skomentuj

Na ławie oskarżonych ponownie zasiada troje oskarżonych: Jan G. - były prezes zarządu i członek zarządu odpowiednio spółek "Twoje Zdrowie - Lekarze Specjaliści" w Katowicach i "Medical Stocks - Składy Medyczne" w Katowicach, Joanna S. - była prezes zarządu spółki "Top Medicus" w Opatowie oraz były starosta opatowski Bogusław W.

?php>

Po raz pierwszy proces przeciwko tym osobom rozpoczął się w dniu 19 grudnia 2018 roku. Przez ponad trzy lata Sąd Okręgowy, jako sąd I instancji, zdołał w czasie ponad siedemdziesięciu rozpraw przesłuchać wielu świadków, w tym lubelskich i ostrowieckich przedsiębiorców, którzy ponieśli straty na doprowadzaniu szpitala opatowskiego do stanu używalności.

?php>

-W toku tego pierwszego procesu wyszło na jaw, że delegacja sędziego, delegowanego do rozpatrywania tej sprawy, jest prawnie wadliwa -mówi sędzia Jan Klocek, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Kielcach. Delegacja Ministerstwa Sprawiedliwości miała charakter zbyt ogólny, a powinna dotyczyć pewnego określonego przedziału czasowego, stąd też proces ten musiał być powtórzony.

?php>

Proces został wznowiony. Sąd ponownie przesłuchał już poszkodowanych przedsiębiorców.

?php>

Stare zarzuty

?php>

Przypominam, że śledztwo prokuratorskie dotyczyło inwestycji budowlanej w postaci remontu i rozbudowy szpitala w Opatowie w latach 2013 -2014 oraz działań podejmowanych w tym zakresie przez m.in. funkcjonariuszy publicznych ze Starostwa Powiatowego w Opatowie, czy przedstawicieli spółek "Twoje Zdrowie - Lekarze Specjaliści" w Katowicach, "Medical Stocks - Składy Medyczne" w Katowicach" i "Top Medicus" w Opatowie.

?php>

-W dniu 11 kwietnia 2018 r. zarzuty popełnienia siedmiu przestępstw, związanych z pełnioną funkcją, usłyszał Bogusław W. -poinformował prokurator Daniel Prokopowicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Kielcach. Cztery dotyczyły przekraczania uprawnień, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i oszustw co do mienia znacznej wartości na szkodę czterech podmiotów gospodarczych wykonujących remont i rozbudowę szpitala opatowskiego w latach 2013 -2014 - wartość wyłudzonych kwot co do poszczególnych zarzutów to odpowiednio: w pierwszym przypadku - blisko 5 mln zł, w drugim - ponad 4 mln zł, w trzecim - 3,6 mln zł, w czwartym - ponad 1,9 mln zł, przy czym w tym przypadku doszło do  usiłowania wyłudzenia na kwotę 3,3 mln zł. Piąty zarzut dotyczył oszustwa na szkodę jednej z pokrzywdzonych firm dokonanego w maju 2014 r., tj. usiłowania na kwotę 40.000 zł, a w tym dokonania na kwotę 25.000 zł.

?php>

Pozostałe dwa zarzuty dotyczyły września i października 2014 r. i były związane z przekraczaniem uprawnień, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przy zawieraniu umów na sprzątanie pomieszczeń biurowych Starostwa w sytuacji, gdy podejrzany wiedział, iż zlecone prace wykonywały inne osoby i z poświadczeniem nieprawdy w dokumentach przesyłanych do ZUS w związku z tymi umowami.

?php>

Bogusław W. nie przyznał się popełnienia zarzucanych mu czynów. Tytułem środka zapobiegawczego prokurator zastosował wobec niego zawieszenie w czynnościach służbowych Starosty Powiatowego.

?php>

Nigdy nikogo nie oszukałem

?php>

W dniu 5 października 2022 r. obszerne, blisko trzygodzinne wyjaśnienia złożył przed Sądem Okręgowym w Kielcach Bogusław B., były starosta.

?php>

Korzystając z prawa, przysługującego oskarżonym, były starosta zabrał glos w swojej obronie. Swoje wielogodzinne wyjaśnienia podzielił na kilka sekwencji. Na początku odniósł się do zeznań ze śledztwa oraz procesu, złożonych przez ostrowieckich przedsiębiorców, panów B. Powiedział, że olbrzymia część ich zeznań nie ma potwierdzenia w zgromadzonym w tym procesie materiale dowodowym. Niektóre podane prze nich informacje - zauważył - nie miały miejsca lub dotyczyły innego okresu czasowego, jak np., te dotyczące poręczenia kredytu. Przypomniał, że przedsiębiorcy ci nie skorzystali z możliwości częściowego zaspokojenia swoich roszczeń, lecz próbowali dochodzić nie 4, lecz 12 mln złotych odszkodowania przed sądem cywilnym. Proces ten przegrali, sąd bowiem nie uznał ich argumentów za wiarygodne.

?php>

Oskarżony wskazał na kilka nieścisłości w zeznaniach przedsiębiorców, oczywiście takich, które sam uznał za nieścisłe lub niewiarygodne. Czy oskarżony ma rację, to może ocenić dopiero oraz tylko sąd. Oskarżony nie omieszkał przy tym nie przypomnieć, że firmy panów B. jako jedyne, wykonywały nie tylko roboty dla szpitala, ale również na rzecz powiatu opatowskiego.

?php>

Były starosta bronił się przed prokuratorskimi zarzutami, mówiąc, że nie wpływał na żadne decyzje podejmowane przez oskarżonego Jana G. Wyjaśnił sądowi, że jakiekolwiek sugestie z jego strony pod adresem prezesa spółki zamawiającej roboty na terenie szpitala, nie miały miejsca. Jak powiedział, nie był obecny i nie brał udziału podczas podpisywania umów przez wykonawców z Janem G. Twierdzenia świadka B., jakoby były starosta brał udział przy podpisywaniu jednej umowy są nieprawdziwe.

?php>

Były starosta odżegnał się też od insynuacji, jakoby powiat był zaangażowany w poręczenie kredytu dla firmy Jana G. Owszem, spółka starała się o kredyt w wysokości 10 mln złotych, a potem prawdopodobnie 17 mln złotych, ale nie jest prawdą, że on miał komukolwiek opowiadać, że trwały starania o kredyt w wysokości 20 mln złotych lub że starostwo miało taki kredyt poręczyć. Zwrócił uwagę sądowi, że nikt ze świadków nie potwierdził, iż Rada Powiatu miała poręczyć kredyt dla firmy Jana G.

?php>

Przewodniczący zwrócił uwagę oskarżonemu, że te sprawy zostały już w toku poprzedniego procesu omówione i że ewentualnie będzie mógł o nich mówić w tzw. mowach końcowych. Bogusław W. prosił jednak sąd o wysłuchanie jego argumentów, po czym dalej szczegółowo uzasadniał swoje stanowisko. Wątek ten podsumował stwierdzeniem, ze Jan G. nigdy nie złożył do Rady Powiatu wniosku o poręczenie kredytu przez powiat. Według banku kredyt nie został udzielony nie dlatego, że powiat odmówił jego poręczenia, lecz dlatego, że firma nie miała zdolności kredytowej.

?php>

Bogusław W. poruszył jeszcze wiele tematów, jak ten dotyczący kredytów udzielanych przez jego małżonkę. Powiedział, że interesował się inwestycjami w szpitalu, bo był starostą i sprawy te nie mogły mu być obce. Jednak nikogo nie namawiał do dokończenia inwestycji, nie obiecywał, że powiat zapłaci należne kwoty, gdyby firma Jana G. tego nie uczyniła. Przedsiębiorcy sami decydowali się na zaciąganie kredytów, bo gdy inwestycja zostanie wykonana, to łatwiej jest odzyskać zainwestowane pieniądze.

?php>

Starosta powiedział, że on sam nikomu nie udzielał kredytów. Te, które zostały udzielone przez osobę mu bliską, nie zostały do dziś w całości spłacone.

?php>

-Nigdy nikogo nie oszukałem -mówił oskarżony. Jak tylko zorientowałem się, że jest problem z płatnościami za już wykonane prace, ja i Rada Powiatu, staraliśmy znaleźć zgodne z prawem rozwiązanie. Rozumiem żal i rozgoryczenie panów B., bo wykonali prace na rzecz szpitala opatowskiego i nie dostali za to należnej zapłaty. Ale ja nie jestem kozłem ofiarnym, na którego wszystko można zrzucić.

?php>

Po tych słowach wstał Adam B., który występuje jako oskarżyciel posiłkowy w tym procesie. To on wraz ze swym synem prowadził, jak kilka innych firm, inwestycje w szpitalu i poniósł w związku z tym milionowe straty.

?php>

-Dlaczego jeden z wykonawców otrzymuje stuprocentową zapłatę, a drugi zostaje za płotem -zapytał.

?php>

W dalszej części swoich wyjaśnień Bogusław W. ustosunkował się do zeznań świadka F., który wykonywał roboty elektryczne w szpitalu. Mówił o mijaniu się z prawdą niektórych osób w składanych w śledztwie oraz przed sądem zeznaniach. Chodzi tu m.in. o rzekomy udział byłego starosty podczas podpisywania jednej z umów na roboty na rzecz szpitala. Były starosta stanowczo wykluczył swój udział podczas podpisywania tej umowy. O jej podpisaniu dowiedział się dopiero w lutym 2014 r.  Były starosta nie informował też przedsiębiorców o stanie finansowym spółki Jana G. Zaprzeczył również, by wywierał jakikolwiek wpływ na któregokolwiek z pracowników spółki Jana G. podczas podpisywania umów z różnymi przedsiębiorcami. Nie wywierał także presji na Barbarę J.

?php>

Po blisko trzygodzinnym wystąpieniu Bogusława W. sędzia przewodniczący poinformował, że zarządził zaniechanie wzywania dalszych świadków po raz drugi do sądu. Tylko dwie osoby ewentualnie zostaną jeszcze przesłuchane w tym powtórzonym procesie. Wszystkie zeznania świadków, złożone w śledztwie, a potem przed sądem, w czasie pierwszego procesu, mają zostać odczytane.

?php>

Sąd wyznaczył kolejny termin rozprawy.

(Wiesław Rogala)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu ostrowiecka.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

Nowe przepisy uderzą w właścicieli psów i kotów

Tylko kto za to bedzie placil. Liczba Kotow na wsiach jest niepoliczalna. Dodatkowe koszty dla wlascicieli ktore skoncza sie zabijaniem zwierzat. Jezeli bedzie to darmowe to ok, ale szczerze w to watpie.

Mmm

13:26, 2025-06-14

Zarząd powiatu z absolutorium i wotum zaufania!

Z całym szacunkiem, to zwykłe cwaniakowanie. Takie votum jak nam sie serwuje to jest przedstawienie. Takie votum powinno odbywać się w referendum, a nie pokazywać nam show uwiązanych w układzie większościowym lokalnych bonzów, czy koalicji 13 grudnia. Czyli tych którzy siedzą w pierwszym rzędzie przy korycie. Gdybym chciał obejrzeć cyrk poszedł bym do cyrku. Rząd mie powinien mi tego fundować. Co byście powiedzieli gdyby mafia, która kolwiek, czy rodzina i kolesie tego Cygana od metody na wnuczka, zrobili sobie votum zaufania, żeby zalegalizować swój proceder.

Sralismazgalis

13:21, 2025-06-12

Wybraliśmy Ucznia Roku!

No o z czego się tu cieszyć.... Edukowalo się w tym mieście, a ile tych dzieciaków tu zostanie??? I tak krew w piach w tym mieście z kartonu.

PUSTY DZBAN

12:18, 2025-06-12

DK 9 potrzebuje pilnych remontów! Podpisz petycję!

Tu sie troche z tobą zgodze. Nasz lokalny PiS nie zrobil z tym za wiele jesli chodzi o nie nasze drogi tylko krajowe. Z prostej przyczyny. Byl na to za krótki. Nawet nie za cienki, poprostu za krótki. Kiedy spojżymy i przyjżymy się troche dalej niż temu co widać tuż za naszym płotem, to PiS rozkręcał wiele, w wielu miejscach na raz ważnych dla tego kraju inwestycji. I nasz lokalny PiS musiał się z tym pogodzić, że nie byliśmy priorytetem i po drodze dla tych inwestycji. Jesli chodzi o pierwszenistwo ważności, tego naprawde wielkiego planu rozbudowy infrastruktury drogowej. Nie mogli pyszczyć za wiele, bo i tak by się nie przebili, bo krawiec kraje jak mu materji staje. Ale też nie można powiedzieć że tu nie było robione nić. W naszych zadupiach zmieniło się dość sporo na lepsze. Wiem że jesteśmy najfajniejsi i cała machina powinna się kręcić w okół nas, ale priorytety na ten pierwszy naprawde wieki rzut, w skali kraju, był bezdyskusyjnie imponujacy. Szkoda ze się nie załapalismy. Tą pulą o której mówisz, też nasi lokalsi nie decydowali, bo liczył się potencjał rozwojowy miast. Mogli troche poskamleć, lecz nie o siłe przebicia lokalnych władz w tym chodziło. Więc po co pajacować skoro nie załapaliśmy się do puli priorytetów i pajacowanie nic by nie zmieniło. Nie oznacza to że nie załapalibyśmy się podczas budowy CPK i moim zdaniem miało by to większy sens. Z tąd wzięły się u nas tereny przemysłowe, magazynowe i nawet produkcyjne, żeby podbić nieco bardziej powage naszego miasta. W te pedy próbuje się zagospodarować jak kolwiek to co kedyś padło. Uważam to za znacznie lepsze niż remontowanie w nieskończoność fontanny w Rynku, budowanie pomników bohaterskich Radnych, czy zamykanie szkół dla oszcżędności, po zadłużeniu szpitala czy kombinowaniu jak by tu dowalić lokalnym biznesom parkometrami, czy jakimiś zapchajdziurami dla własnego wizerunku. Sam byś z pewnoścìą umiał wyliczy trafienia zupełnie nie trafione, lub nie wiele wnoszące w rozwój miasta na ktore poszła kasa. Wszyscy wiemy jak wiele ważnych żeczy jest tutaj jeszcze do zrobienia. Musimy pamiętać jednak że żeby ktoś dołóżył tu swoich rąk, najpierw przyjży sie co nasze ręce potrafìą zdziałać. No jasne, że jak zobaczą tego chochoła w rynku to sie tylko uśmiechną. I pojadą dalej, bo nawet nie mamy hotelu żeby mogli się nam troche dłużej przyjżeć, żadnego ful profes parkingu z motelem i nie będe wyliczał czego jeszcze nie mamy, bo ubliżył bym też swoim jajom. Nie o przepychanki słowne, czy kolesiowskie tu powinno chodzić. Nie ma dwóch zdań że dodatkowy most jest tutaj potrzebny. Ale trzeba go w coś wpiąć. Nikt nam nie zrobi mostu tylko po to żeby nam się jechało szybciej i wygodniej na zakupy. Pomyślmy więć co możemy zrobić, żeby do nas chciało przyjeżdzać więcej turystów, więcej ludzi szukających pracy i więcej inwestorów. Wtedy będzie inna gadka. Tym czasem nasz największy zakład pracy musi do Warszawki jeździć strajkować. Z czym chcemy podskoczyć Starachowicom czy Skarżysku, nawet Końskie w tym kraju są bardziej znane niż Ostrowiec.

Ja też bym chciał.

02:23, 2025-06-12

0%