Zakończył się – rozpoczęty w dniu 24 czerwca 2024 r. przed Sądem Rejonowym w Ostrowcu Świętokrzyskim - proces Piotra M. oskarżonego o spowodowanie wypadku w Boksycce, w którym zginęło pięć osób. Wracali do domu z wesela Fiatem Grande Punto, zginęli w makabryczny sposób. W dniu 30 sierpnia 2024 r. strony tego procesu wygłosiły przed sądem mowy końcowe.
W dniu 29 maja 2023 r., kierowca mercedesa został zatrzymany w charakterze podejrzewanego o spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym, a potem – choć nie od razu - tymczasowo aresztowany przez sąd.
Prokuratura Rejonowa w Ostrowcu Świętokrzyskim prowadziła śledztwo o sygn. 4125-4.Ds.1042.2023 przeciwko Piotrowi M. (lat 37), podejrzanemu o spowodowanie w stanie nietrzeźwości i pod wpływem narkotyków wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym.
-Do zdarzenia doszło 28 maja 2023 r., ok. godz. 4.30, w miejscowości Boksycka na drodze krajowej nr 9, w powiecie ostrowieckim –poinformował prokurator Daniel Prokopowicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach. 37-latek, kierujący pojazdem marki Mercedes, zjechał na pas jezdni przeznaczony do ruchu w przeciwnym kierunku i doprowadził do czołowego zderzenia z samochodem osobowym marki Fiat, którym podróżowało 6 osób. W następstwie zderzenia śmierć ponieśli kierowca fiata i czworo pasażerów tego auta, a jeden pasażer tego auta i kierowca mercedesa z obrażeniami trafili do szpitali. Szósta ofiara trafiła do Łodzi, gdzie została poddana operacji.
W oparciu o zebrane dowody prokurator przedstawił Piotrowi M. łącznie 3 zarzuty: spowodowania w stanie nietrzeźwości (ponad 1,1 promila alkoholu we krwi) i pod wpływem narkotyków (kokaina i marihuana), w tym w następstwie przekroczenia dopuszczalnej prędkości maksymalnej o co najmniej 97 km/h, wypadku drogowego, w którym śmierć poniosło 5 osób, a szósta doznała ciężkich obrażeń ciała; kierowania pojazdem mechanicznym w ruchu lądowym w stanie nietrzeźwości i pod wpływem narkotyków; posiadania narkotyków w postaci marihuany i kokainy.
Piotr M. nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień. W śledztwie prokurator zabezpieczył mienie podejrzanego na poczet przyszłych kar i środków karnych o charakterze majątkowym.
Podczas rozprawy, na wstępie swej mowy końcowej prokurator powiedział, że zebrany w toku śledztwa materiał dowodowy w sposób bezsporny przekonuje o winie oskarżonego. Mamy klarowne i spójne zeznania świadków, którzy zjawili się na wiadukcie w Boksycce tuż po wypadku. Mamy obraz z kamery domowego monitoringu. Wiemy, z których stron nadjechały oba pojazdy. Prokurator podkreślił, że w tym zdarzeniu nie było udziału osób trzecich. Za nieprawdziwe należy więc uznać słowa oskarżonego, że ktoś w niego wjechał. Jego mercedes został po krótkim hamowaniu odbity od krawężnika i uderzył w prawidłowo jadącego Fiata Grande Punto. Oskarżony nie powinien był tego dnia wsiadać za kierownicę, gdyż spożywał alkohol i był pod wpływem środków odurzających. Zginęła prawie cała rodzina, w tym ludzie młodzi oraz senior rodu. Mercedes poruszał się z prędkością 190 km/h, a w chwili zderzenia z fiatem miał ok. 160 km/h. Nadmierna prędkość, spożyty alkohol i narkotyki ograniczyły możliwość reakcji kierowcy mercedesa. Prokurator podsumował: to wielka tragedia, która dotknęła także lokalną społeczność. Czyny zarzucane oskarżonemu zostały w pełni udowodnione.
Oskarżyciel publiczny zażądał dla oskarżonego kary łącznej 14 i pół roku pozbawienia wolności, dożywotniego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych oraz nawiązek i kar w łącznej kwocie kilkuset tysięcy złotych.
Pełnomocnicy rodzin osób, które zginęły lub odniosły rany w tym wypadku poparli żądanie prokuratora. Obaj zgodnie uznali, że wina jest bezsporna i leży wyłącznie po stronie oskarżonego. Nie było hamowania, lecz drift przed wypadkiem. Kara 14 i pół roku pozbawienia wolności nie przywróci życia zmarłym, w tym ludziom u progu swego życia. Członkowie rodzin do końca życia będą musieli zmagać się z doznaną traumą.
Młoda kobieta, której siostra poniosła śmierć w tym tragicznym zdarzeniu, prosiła sąd o sprawiedliwą karę. Nie może być tak, że ludzie nadużywają alkoholu lub zażywają narkotyków, siadają za kierownice, powodują wypadki ze skutkiem śmiertelnym, w tym tak straszne jak ten w Boksycce i nie ponoszą za to kary. Gdyby ten kierowca jechał zgodnie z przepisami, tej tragedii w ogóle by nie było.
Obrońcy oskarżonego są zdania, że ponieważ nie ma nagrania przebiegu samego wypadku, to mamy do czynienia z procesem poszlakowym, w którym jest wiele wątpliwości. Obaj adwokaci, w bardzo długich przemowach, starali się dowodzić, że w sposób niewłaściwy wykonane zostały czynności związane z sekcją zwłok ofiar wypadku. Zarzucali ofiarom, że miały niezapięte pasy, a organom ścigania, że nie wyjaśniły roli białego busa w tym zdarzeniu drogowym. Domagali się nawet ściągnięcia zapisu monitoringu z wesela, na którym przebywali uczestnicy wypadku. Domagali się też zbadania zdrowia oskarżonego, wskazywali na jego trudne doznania osobiste.
Uznając, że śledztwo i proces toczyły się, ich zdaniem, z naruszeniem przepisów i wiele spraw, o których wyjaśnienie wnosili, nie zostało wyjaśnionych, zażądali uniewinnienia dla swego klienta. Wyszli tu z założenia, że nie dające się wyjaśnić wątpliwości, należy tłumaczyć na korzyść oskarżonego.
Piotr M. nadal przebywa w areszcie. Co prawda jakiś czas temu sąd ostrowiecki zgodził się zamienić środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztu na poręczenie majątkowe w kwocie 150 tysięcy złotych, jednak Sąd Okręgowy \w Kielcach uchylił to postanowienie i zatrzymał oskarżonego w areszcie na kolejne dwa miesiące. Na ostatniej rozprawie obrońcy oskarżonego ponownie zgłosili wniosek o uchylenie tymczasowego aresztu wobec ich klienta.
Gość 14:08, 31.08.2024
0 0
Niestety, facet z pełną świadomością (alkohol,narkotyki,prędkość) dostanie max. 3 lata za zamordowanie jednej osoby. Nie liczę tego młodego chłopaka ,który ocalał.Nie wiem śmiać się czy płakać.Śmiać się oczywiście przez gorzkie łzy. 14:08, 31.08.2024
Tom19:55, 01.09.2024
0 0
Dla tego typa to i tak za malo. Kazdy co go widywal i znal wiedzial jaki byl 19:55, 01.09.2024