Nieistniejąca dziś osada leśna Jeziórko znana jest koneserom ostrowieckiej historii, a jej żywy ślad wciąż trwa w pamięci starszych mieszkańców Sudołu, Kątów Denkowskich oraz pozostałych miejscowości sąsiadujących z dzisiejszym leśnictwem o tej samej nazwie.
?php>Dziś, równo osiemdziesiąt lat od tragicznego roku 1939, stajemy przed szansą pełnego i powszechnego poznania dziejów tego miejsca, które z uwagi na bezpośrednią bliskość miasta Ostrowca Świętokrzyskiego oraz istotę pełnionej tu niepodległościowej służby Ojczyźnie, z całą pewnością zasługują na szczególną atencję ze strony społeczności lokalnej oraz regionalnej.
?php>BOHATERSKIE WOJENNE DZIEJE LEŚNICZÓWKI JEZIÓRKO. Tragiczne lata II Wojny Światowej wywarły swoje piętno na całym narodzie, pozostawiając niezliczone, wciąż żywe ślady poszczególnych okupacyjnych wydarzeń, które możemy znaleźć w całej Polsce. Do miejsc tego typu w naszym najbliższym otoczeniu zaliczyć można obecną w pamięci starszych mieszkańców okolic Ostrowca Świętokrzyskiego byłą leśniczówkę Jeziórko, należącą do przedwojennego powiatu opatowskiego. Choć miejsce to może poszczycić się bogatą i chlubną historią, wciąż pozostaje ono jeszcze nie w pełni odkryte. Warto zatem przyjrzeć się wynikom prowadzonych prac, dzięki którym powstaje nadzieja, że niebawem może się to zacząć zmieniać?
?php>?php>
Osada leśna Jeziórko, rok 1934. Trzeci od lewej Aleksander Latalski, druga od lewej jego żona Bogumiła. Na zdjęciu rodzice Bogumiły ? Eufrozyna i Władysław Ludwiccy, siostra Bogumiły Jadwiga Ludwicka oraz pracownik kancelaryjny leśniczówki ? Tadeusz Pikulski.?php>
?php>
Każdy, kto choć pobieżnie orientuje się w istocie wojennej działalności partyzanckiej prowadzonej w świętokrzyskich lasach wie, jak zasadniczą rolę w konspiracyjnych strukturach Podziemia odgrywały wówczas leśniczówki i gajówki wraz z ich gospodarzami przepełnionymi niepodległościowym duchem nabytym jeszcze w czasie przedwojennego procesu kształcenia. Druga Rzeczpospolita pieczołowicie dbała bowiem o prawdziwie patriotyczne wychowanie pracowników polskich lasów, opierając je na wartościach tradycyjnych.
?php>Historia leśniczówki Jeziórko stanowi zatem szeregowy przykład wielkiego wkładu leśników w różnorakie formy ruchu oporu. Niemniej jednak troska o ponowne odkrywanie miejsc lokalnej pamięci historycznej, niejednokrotnie wciąż kryjących wiele pięknych tajemnic, powinna nieustannie nam towarzyszyć. Dbałość ta ma szczególne znaczenie w kontekście odpowiedzialności za mądre wychowanie młodzieży, a najlepiej zdaje się wyrażać poprzez uwagę poświęcaną najbliższym i lokalnym punktom odniesienia do przebogatej historii Polski.
?php>Teren byłej osady leśnej Jeziórko znajduje się obok Sudołu, na obszarze leśnictwa pod tą samą nazwą, a dokładnie w miejscu dzisiejszej Polany im. Dionizego Czachowskiego ? śródleśnego miejsca pamięci historycznej poświęconej wydarzeniom z Powstania Styczniowego. Warto pielęgnować pamięć o dacie 4 maja 1863 r., kiedy to nieopodal tego miejsca wojska pułkownika Czachowskiego stoczyły zwycięską bitwę z moskiewskimi dragonami, znaną jako Bitwa pod Jeziórkiem. Organizowane w jedną z majowych sobót doroczne uroczystości religijno-patriotyczne sprowadzają w to miejsce nie tylko brać leśną, licznych oficjalnych gości, czy osoby zaangażowane w badanie historii regionu, ale również wielu zwykłych mieszkańców okolicznych miejscowości.
?php>Jeziórko przyciąga zatem uwagę ku miejscu, w którym walczono o wolność Ojczyzny już w XIX wieku. Tymczasem po upływie kolejnych niespełna stu lat wojenna rzeczywistość w połączeniu z gorliwą postawą ówczesnego gospodarza leśniczówki Jeziórko dopisały nową, nie mniej doniosłą kartę w dziejach tego miejsca. W osadzie leśnej Jeziórko mieściła się bowiem placówka konspiracyjna, w której prowadzono zakrojoną na ponadprzeciętną skalę działalność wspierającą leśne oddziały partyzanckie. Ta część historii leśniczówki odkrywana jest dopiero dzisiaj, a istotnym elementem tego procesu ma być między innymi zapowiadana książka poświęcona dziejom tego miejsca.
?php>Przez cały okres okupacji niemieckiej gospodarzem leśniczówki Jeziórko był Aleksander Latalski ? późniejszy wieloletni nadleśniczy Nadleśnictwa Ostrowiec Świętokrzyski. To właśnie postawa tego leśniczego stała się siłą sprawczą, która przekształciła miejsce jego pracy zawodowej w miejsce pracy konspiracyjnej. Jako zarządca lasu prywatnej własności Jeziórko już od 1933 r., doskonale znał miejscowy teren i jego realia. Okoliczność ta w połączeniu z wyniesionymi z domu zasadami, typem osobowości oraz rodzajem i miejscem wykonywanej pracy predysponowały go do podjęcia się intensywnej aktywności niepodległościowej. Jak już wspomniano, leśniczówki i gajówki nie były miejscami, w których trzeba było szczególnie starać się o spotkanie chłopców z lasu. Można wręcz pokusić się o stwierdzenie, że to właśnie wokół nich często koncentrowało się życie konspiracyjne i partyzanckie.
?php>?php>
Zdjęcie Aleksandra Latalskiego wykonane na przełomie lat 20. i 30. XX w., tj. w okresie nauki w Państwowej Średniej Szkole Rolniczo-Leśnej w Żyrowicach.?php>
?php>
Jednak to nieugięta postawa Aleksandra Latalskiego oraz jego żony Bogumiły przyjęta już na początku okupacji pozwoliła leśniczówce Jeziórko osiągnąć status placówki nieustannie zaangażowanej w działalność niepodległościową aż do końca wojny. Nim jeszcze świętokrzyskie zgrupowania partyzanckie osiągnęły imponującą liczebność oraz intensywność swojej aktywności znaną z ostatnich miesięcy wojny, leśniczy Jeziórka na własną rękę prowadził działania sabotażowe mające na celu osłabienie wpływu rabunkowej gospodarki okupanta na zasobność okolicznych lasów. Aktywność wdrażana przez Aleksandra Latalskiego przeciw niemieckim planom gospodarczym przyczyniała się do choćby częściowej obrony polskiego majątku. Celowi temu służyło zaniżanie zasobności zrębów pozwalające na zaopatrzenie ludności w niezbędne drewno, czy nieujawnianie planów urządzania lasów. Działań tych leśniczy Latalski nie wahał się podejmować już od samego początku okupacji, a pisze o nich w swych osobistych wspomnieniach zawartych w ?Księdze Pamiątkowej Żyrowiaków? ? wydawnictwie pamiątkowym z początku lat 90-tych poświęconym uczniom przedwojennej Państwowej Średniej Szkoły Rolniczo-Leśnej w Żyrowicach, której był absolwentem. W swym patriotycznym sprzeciwie nie poprzestawał jednak na działaniach związanych ściśle z wykonywanym zawodem. Potwierdzonym jest fakt, iż wielu młodych mieszkańców podostrowieckich wsi uchronił On przed wywiezieniem na przymusowe roboty do III Rzeszy, niejednokrotnie ratując im życie. Cel ten osiągał wydając im fikcyjne zaświadczenia o zatrudnieniu w swoim leśnictwie. Tym sposobem niejedna tutejsza rodzina może mówić o otrzymanym ze strony leśniczego Jeziórka wsparciu, które nadchodziło w momencie krytycznym i decydującym o dalszym losie.
?php>Wśród bardzo licznego grona osób cywilnych, które w okresie okupacji znajdowały schronienie w leśniczówce stanowiącej przynajmniej teoretycznie miejsce spokojniejsze i bezpieczniejsze, znajdowały się osoby należące do rodzin leśniczego Aleksandra oraz jego żony Bogumiły, z domu Ludwickiej, pochodzącej z Mierzanowic w powiecie opatowskim. W tym miejscu warto wspomnieć, że trzy lata przed wybuchem wojny nie gdzie indziej jak w leśniczówce Jeziórko na świat przyszedł syn Aleksandra i Bogumiły ? Maciej Latalski. Po latach został on wybitnym lekarzem i naukowcem, twórcą medycyny rodzinnej w Polsce, w latach 1999 -2005 sprawującym funkcję rektora Akademii Medycznej w Lublinie.
?php>?php>
Syn leśniczego Latalskiego ? Maciej Latalski. Urodzony w leśniczówce Jeziórko wybitny naukowiec i wychowawca wielu pokoleń kadr medycznych. Współtwórca krajowego systemu medycyny rodzinnej oraz specjalista w dziedzinie zdrowia publicznego, przez dwie kadencje (1999-2005) piastował funkcję rektora Akademii Medycznej w Lublinie. Od maja bieżącego roku patron Monoprofilowego Centrum Symulacji Medycznej przy WSBiP w Ostrowcu Św.?php>
?php>
Z kolei małżeństwo jednej z sióstr żony leśniczego Latalskiego z przedstawicielem znanej i zasłużonej dla Polski rodziny Paleologów ze Lwowa sprawiło, iż w leśniczówce Latalskich wojenny czas spędziły osoby reprezentujące tych samych Paleologów, z których wywodziła się chociażby Stanisława Filipina Paleolog ? kurierka w czasie walk o Lwów w 1918 r., organizatorka Ochotniczej Legii Kobiet we Lwowie, adiutantka naczelniczki OLK, twórczyni oraz komendantka kobiecej policji obyczajowej w Polsce, służąca w Komendzie Głównej AK kpt. ?Zofia? ? uczestniczka Powstania Warszawskiego. Wspomniane osoby to rodzeństwo Sławomir, Barbara oraz Maria Paleolog. Po wojnie mieszkali oni w Opatowie, a osoby im pokrewne mieszkają w tym mieście do dziś.
?php>?php>
Córka leśniczego Latalskiego ? Anna Latalska-Kubicka w miejscu pozostałości po leśniczówce stanowiącej miejsce pracy swojego ojca w latach 1933-1951, jak również miejsce stałego zamieszkania rodziny Latalskich w latach 1934-1945.?php>
?php>
MOGLI LICZYĆ NA POMOC. W tragicznym okresie wojennym leśniczy z Jeziórka umożliwiał wielu osobom wyrobienie oficjalnych dowodów osobistych na przybrane nazwiska, równocześnie poświadczając w stosownym Urzędzie Gminy, że zna takie osoby. Ryzykował przy tym nie tylko życiem własnym, ale i swojej rodziny. W późniejszym okresie wojny fałszywe dokumenty wystawiane były bezpośrednio na Jeziórku. Działo się to już z pominięciem drogi urzędowej, a leśniczówka była biurem ?lewych? dowodów osobistych (niem. Kennkarte). Oznacza to wprost, że dzięki dostępowi do materiałów Podziemia leśniczówka Jeziórko pełniła rolę tzw. komórki legalizacyjnej. Fakty te pokrywają się zarówno z pozostawionymi relacjami samego leśniczego, jak i z pozostałymi źródłami.To dopiero część misji, której podjął się Latalski. Praca leśniczego na rzecz ruchu oporu rozwijała się wraz z upływem wojennych lat i rozwojem struktur konspiracyjnych w regionie. W związku z tym możemy mówić o dwóch etapach działalności Latalskiego. I tak, w 1943 r. opisywane tu wszechstronne formy oporu wobec realiów okupacyjnych uzupełniła stała, bezpośrednia współpraca z partyzanckimi oddziałami wojskowymi. Tym sposobem w obliczu rozkwitu partyzantki świętokrzyskiej w drugiej połowie wojny, leśniczówka Jeziórko stała się jedną z kwater, w której bazowali żołnierze ze zgrupowań dawnego powiatu opatowskiego. W świetle przedstawionych już faktów obrazujących społeczność leśną II RP jako taką, widać wyraźnie źródło zaangażowania leśniczego płynące z jego patriotycznych pobudek. Jak precyzują fakty biograficzne opisujące życie pochodzącego z Bliżyna koło Skarżyska-Kamiennej Aleksandra Latalskiego, jego wojenna postawa z całą pewnością wyrosła również z przeżyć, jakie stały się jego udziałem w pierwszych tygodniach wojny. Po zmobilizowaniu do wojska w końcu sierpnia 1939 roku, a następnie po klęsce wrześniowej i rozwiązaniu w okolicach Lwowa oddziału wchodzącego w skład 39 Pułku Piechoty Strzelców Lwowskich w ramach 24. Dywizji Piechoty Wojska Polskiego, Aleksander Latalski dostał się do sowieckiej niewoli. Przewożony jako jeniec wojenny wraz z tysiącami innych polskich oficerów zdołał ocalić swe życie, wyskakując z transportu kolejowego będącego najpewniej pierwszym etapem na drodze ku jednemu z miejsc kaźni Polaków poległych w Zbrodni Katyńskiej. Stamtąd piechotą powrócił do domu w Jeziórku, szczęśliwie kończąc wojenną tułaczkę. Od tamtej pory Aleksander Latalski podejmuje pracę konspiracyjną z nieugiętą konsekwencją i zaangażowaniem, kontynuując ją aż do ostatniego dnia wojny. Leśniczy z Jeziórka to jeden z tysięcy leśników-patriotów, którzy stanęli na wysokości zadania w obliczu okoliczności wojny. Jak jednak przekonujemy się badając jego biografię, w jego przypadku nieugięta droga cywilnej walki konspiracyjnej o suwerenność Polski sięgnęła nawet okresu powojennego.
?php>Wydanie i prezentacja zapowiadanej na łamach tego artykułu monografii historycznej poświęconej byłej osadzie leśnej Jeziórko z jej burzliwymi wojennymi dziejami oraz interesującymi postaciami z nią związanymi, planowana jest na wiosnę przyszłego roku. Autor przygotowywanej publikacji, a zarazem niniejszego artykułu gorąco zachęca i zaprasza do kontaktu wszystkie osoby mogące przechowywać wszelkie wspomnienia dotyczące byłej osady leśnej Jeziórko, zarówno w formie utrwalonych materiałów jak i w pamięci swojej bądź swoich bliskich.
?php>Kontakt z autorem uzyskać można pod adresem mailowym: [email protected]
?php>Grzegorz Kubicki
BWA Ostrowiec Świętokrzyski w BWA Europa
A pro po warsztatów dla dorosłych. Po zwiedzaniu zamku i poczytaniu przy tym o dawnych obyczajach, rycerskości i pojedynkach honorowych funkcjonujących jeszcze dość długo nawet mimo w końcu zakazaniu tego, do całkiem nie tak odległych w czasie obyczajów szlacheckich, bo jeszcze przed drugą światową zdarzających się. Po wojnie zanikły całkowicie. Dzisiaj widzimy to inaczej. O zupełnie inaczej. Uswiadomiła mi to... Koleżanka, również uczestniczka tej wycieczki, podeszła do mnie i zarządała satysfakcji. Cóż miałem czynić, zgodnie z obyczajem powiedziałem wybierz czas i miejsce.
Punkt widzenia
03:21, 2025-06-09
Ostrzeżenie pierwszego stopnia dla Ostrowca i okolic
To, to jeszcze nic. Widzieliście te wyborczynie Trzaskowskiego, które przyjechały tu skandować poparcie dla niego w wyborach? Miały w sobie, brykając tak po mieście, jakąś niszczycielską siłe przebicia. Miejmy nadzieje że nie udadzą sie na odpoczynek po ciężkiej pracy gdzieś do jakiegoś nadmorskiego kurortu. Aż strach pomyśleć co by sie stało gdyby tak spontanicznym truchtem wszystkie na raz zapragnęły wziąć kąpiel w morzu. Takie państwa jak Holandia, czy Bangladesz byłyby mocno zagrożone podtopieniem. A widzieliście jakie miały usta? ..Botoks, uważam że powinno się to reglamentować. Ostatni raz takie widziałem u karpia przed świętami. Pamiętajcie. Bycie pogodnym, nie oznacza dobrej pogody. Ale pomaga dobrze znosić złą pogode. Przymocujcie kołdre do brzgów łóżka, a łóżko do podłogi. Kiedy silny wiatr zerwie Wam dach nie zabierze wam kordły. Ostrzerzenie pogodowe dla kobiet pompujących usta botoksem. Usta podczas silnego wiatru mogą popadać w rezonans. Spięcie ich spinaczem, może Was przed tym uchronić i uchronić przy okazji innych przed nadmiernym gadaniem. Uprasza się wyborczynie pana Trzaskowskiego o ostrożne wchodzenie do wody, pojedyńczo, podczas morskich kąpieli. Przynajmniej unikniemy tsunami. I jeszcze jedno. Silikon nie plywa. Nie odpływajcie za daleko, to może stanowić dodatkowe urtudnienie w dopłynięciu do brzegu.
Ah oj pogodo
01:38, 2025-06-09
Ponad 2000 osób zagrożonych zwolnieniami
Kogoś to dziwi? Coś co przynosi stabilność, bezpieczeństwo, niezależność i dobrobyt temu Państwu i jego obywatelom jest kolcem w oku u Niemców. Nie po to sponsorują Tuskowych folksdojczów żeby nam się dobrze wiodło. I żebyśmy rozwijali samodzielne Państwo i polskie firmy. Układ nerwowy gospodarki jakim mogło by się stać CPK i rozwój polskich przedsiębiorstw, dzialający jak układ krwionośny w organiżmie gospodarki bez niemieckiej kontroli nad tym, jest nie europejski i przeciw europie. I działa na układ nerwowy Niemcom. Macie być parobami, a nie rozwijać polskie przedsiębiorstwa. Za nie długo kupi to Wasze PKP niemiecka firma i wtedy wrócicie do pracy. Przecież nie mogą kupić dobrze rozwijającej sie firmy. Czy wiecie ile by to kosztowało. Nie po to utrzymują u władzy Tuska żeby przepłacać za coś co można kupić za bezcen jako upadłość. Przecież to zwykła ekonomia. O co wam chodzi. Przecież i tak dla połowy polaków to bez różnicy, być parobem dla swojego kraju, czy dla niemca. Byle kasa sie zgadzała. A że troche będą krócej trzymali Was za morde to nic takiego, niektórzy to nawet lubią. Chronienie własnej gospodarki? Na mózg Wam padło? Nie podoba Wam się niemiecki porządek? Co, w Europie nie chcecie być? Nie po to Niemcy finansują Rządy w zasciankach, żeby tam u nich coś rozwijało się bez niemieckiego nadzoru. Wystarczy tej wolności. Troche Wam popuścić i źle wybieracie w Wyborach. Czy wiecie o ile to Niemców będzie więcej kosztowało? No i Was, bo przecież trzeba wam będzie znowu robić pranie mózgów, uświadamiać propagandowo, opłacać folksdojczòw, obiecywać grószki na wierzbie, napuszczać jednych na drugich, itp. W dzisiejszym świecie wolność jest nie możliwa. Czego to nie rozumiecie. Musicie się podporządkować. Naprawde chcecie żeby Wam znowu zablokowano subwencje, zagładzać, ponosić ceny i redukować zatudnienie? Przecież już większość gospodarki nie jest Wasza. Z czym tu próbujecie podskakiwać. Nauczcie się wreszcie pokory. Bycie parobem u Niemca to nic złego, cała Europa już to robi. Dziadek Tuskowi wytłumaczył z kim trzeba trzymać i co źle ma? Jako doświadczalny Królik Europy się sprawdził, krnąbrnych Anglików z Europy wywalił to i Was w końcu krótko za uzdy weżmie. Jesli nie uda się Was skłucić, to Was emigrantami sie zasypie.po co Wam to. On już wie jak ma rozumieć prawo. I jak ma je stosować. Teraz ma tego nauczyć Was. WAS IS DAS? Das is Europa. Wczesniej czy pózniej podporządkujecie się, gorzej dla tych co później. Niemcy ponad wszystko. Przecież dzisiaj nikt do Was nie strzela. O co Wam chodzi. Może czasem troche gumowymi kulami, w niepokornych. Nie latwiej by było pogodzić się z losem paroba i żyć prawie jak niemiec?
Ambicja
18:44, 2025-06-08
Są przeciw „białym taksówkom”
Problemem nie jest kolejny przewożnik, czy większa liczba pojazdów usługowych do dyspozycji mieszkańcow. Problemem jest ponadnarodowa firma, która jak to ponadnarodowe firmy, nie będzie placiła podatków w tym kraju i z łatwością będzie wyprowadzała kapitał z tego kraju zachowując przestrzeń do konkurowania cenami. Politycy platformy to prostytrutnie dla pieniędzy zrobią wszystko. Nawet sprzedadzą za bezcen rodzimy przemysł, handel, co ja mówie już to zrobili. Teraz sprzedają reszte co tam zostało , przykładem , jednym z przykładów PKPCARGO, blokowanie żeglugi na Odrze, zakusy na lasy, ciężarowy transport kołowy, a teraz publiczny, miejski i prywarny najem. O rolnictwie i przemyśle rolnym to już szkoda gadać. Przejmą nawet hulajnogi. Co da im przestrzeń do tworzenia monopolu i kontrolowania rynku poprzez wykaszanie konkurencji w dowolnym sektorze gospodarki. Już zapomnieliście w jaki sposob ponadnarodowe molochy przejęły polską gospodarke? Połowa ludzi w tym kraju to sprzedajne gwiadzki i ..wybaczcie nie moge tu urzywać wulgaryzmów. Gotowi dla srebrników sprzedać wszystko, a nawet sami siebie. Słyszeliście o korpo? Już pracują jak maszyny wrzutowe - wrzuć monete i masz co chcesz.... Obce gospodarki przejmują ten kraj wykorzystując zwykłą zachłanność. Zmniejsz psu racje żywnościowe, zacznij karmić z ręki malutkimi porcjami, a zobaczysz jak szybko go wyszkolisz na co tylko zechcesz. I do tego będzie cie jeszcze wielbił. Zauważacie podobieństwo?
Spryciarze...
13:42, 2025-06-07
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz