W Ostrowieckim Browarze Kultury odbyła się XIX Gala Stypendystów Starosty Ostrowieckiego, podczas której starosta Marzena Dębniak wręczyła najlepszym uczniom szkół średnich - laureatom, finalistom, zwycięzcom olimpiad, konkursów i zawodów sportowych- stypendia.
?php>Gala zgromadziła wiele osób, a wśród nich byli m. in. przewodniczący Rady Powiatu Mariusz Pasternak, członek zarządu powiatu Agnieszka Rogalińska, radny Dariusz Czupryński - przewodniczący Komisji Oświaty i Kultury wraz z członkami komisji: radnymi Andrzejem Brodą i Januszem Gołdynem, naczelnik Wydziału Zdrowia, Edukacji i Spraw Społecznych - Mariusz Łata, zastępca naczelnika Antoni Maciejko, naczelnik Wydziału Edukacji i Spraw Społecznych UM, Jan Bernard Malinowski, Ewa Malec, prezes Oddziału ZNP w Ostrowcu Św. Agata Adamek, przewodnicząca NSZZ "Solidarność", Renata Zielińska reprezentująca posła A. Kryja oraz dyrektorzy i nauczyciele szkół, lecz prawdziwymi bohaterami uroczystości byli stypendyści i ich rodzice. Spośród 32 aplikacji starosta Marzena Dębniak wybrała 10 najlepszych, którzy odebrali stypendia w trzech kategoriach, w wysokości 3 tysięcy złotych.
?php>W kategorii dydaktycznej byli to: Kinga Beata Majcher z II LO im. J. Chreptowicza, Gabriela Góźdż z II LO im. J. Chreptowicza, Julia Jabłońska z III LO im. W. Broniewskiego, Iga Dziekan z III LO im. W. Broniewskiego oraz Oliwia Makuch z Zespołu Szkół Nr 3. W kategorii sportowej stypendia odebrali: Agata Suszko z I LO im. S. Staszica, Aleks Tomaszewski z Liceum Ogólnokształcącego Mistrzostwa Sportowego, Bartosz Michta z Liceum Ogólnokształcącego Mistrzostwa Sportowego oraz Natalia Agnieszka Salomon z Zespołu Szkół Nr 1. W kategorii artystycznej stypendium otrzymała Aleksandra Kowal z Zespołu Szkół Nr 3.
?php>Wszyscy stypendyści otrzymali także dyplomy i upominki od oddziału ZNP z rąk prezes Ewy Malec oraz od NSZZ "Solidarność" z rąk przewodniczącej Agaty Adamek. Dwie nagrody przygotował także poseł Andrzej Kryj, a odebrały je - Julia Orczyk i Aleksandra Konecka z I LO im. S. Staszica.
?php>Pozostali uczniowie wyróżnieni za dobre wyniki w nauce i osiągnięcia sportowe otrzymali dyplomy i upominki, a wśród nich byli: Gabriela Klepacz, Julia Orczyk, Jakub Szwagierczak, Aleksandra Konecka oraz Faustyna Cieślik z I LO im. S. Staszica, Konrad Grunt, Igor Sala i Natalia Rutkowska z II LO im. J. Chreptowicza, Igor Leśniak, Monika Lesicka, Paweł Lesicki i Kornelia Mazur z III LO im. W. Broniewskiego, Zuzanna Kamińska z LO Mistrzostwa Sportowego, Paulina Stachurska, Natalia Morgaś, Mateusz Wójcik, Ewelina Gogół, Bartłomiej Winiarski, Mateusz Dąbrowski, Maciej Czarnecki z Zespołu Szkół Nr 3, Michał Zając oraz Szymon Stojek z Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego.
?php>Podziękowania i gratulacje od starosty Marzeny Dębniak otrzymali również rodzice stypendystów i wyróżnionych.
?php>Jak mówiła starosta Marzena Dębniak za sukcesem uczniów stoją również pedagodzy, opiekunowie, którzy wkładają wiele pracy w szlifowanie tych diamentów. Stąd też podziękowania zostały skierowana do dyrekcji i nauczycieli szkół. Odbierali je - dyrektor I LO im. S. Staszica Dorota Waliszczak i trenerka Joanna Kępa, dyrektor II LO im. J. Chreptowicza Małgorzata Górecka - Smolińska z nauczycielami : Dorotą Drzazgą i Małgorzatą Słowik, dyrektor III LO im. W. Broniewskiego Robert Warda z nauczycielami: Dorotą Kamińską, Ewa Wyjadłowską i Alicją Samot, dyrektor ZSOMS Anna Trojanowska z trenerami: Szymonem Kurasińskim i Marcinem Malińskim, dyrektor Zespołu Szkół Nr 1 Małgorzata Węglewicz z nauczycielem Aliną Pożogą, dyrektor ZS Nr 3 Tomasz Łodej z nauczycielami: Katarzyną Pastuszką i Joanną Grochulską oraz dyrektor Zespołu Szkół Nr 3 Jacek Farys i dyrektor Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego Marcin Sitarz.
O muzyczną oprawę XIX Gali Stypendystów zadbało Studio Wokalne "Pandora" Ewy Goworowskiej przepięknym wykonaniem utworów "Królowie świata" przez duet Aleksandra Cybula i Aleksandra Wiączek, niezwykłą "Luną Srebrnooką" w wykonaniu Ani Filipczak oraz "We are the Champions" w niezwykłym wykonaniu Julii Jarzębak, które było zwieńczeniem uroczystości. Starosta ostrowiecki Marzena Dębniak życzyła wszystkim uczniom szkół powiatowych radosnych, udanych i bezpiecznych wakacji.
Turystyka wspólną inwestycją w przyszłość
Turystyka, czyli jak sprawnie wyjechać z tego miasteczka...
 
						turysta
20:25, 2025-10-30
Króluj, nam Chryste!
Nam strzelać nie kazano. - Wstąpiłem na działo I spójrzałem na pole; dwieście armat grzmiało. Artyleryi ruskiej ciągną się szeregi, Prosto, długo, daleko, jako morza brzegi; I widziałem ich wodza: przybiegł, mieczem skinął I jak ptak jedno skrzydło wojska swego zwinął; Wylewa się spod skrzydła ściśniona piechota Długą czarną kolumną, jako lawa błota, Nasypana iskrami bagnetów. Jak sępy Czarne chorągwie na śmierć prowadzą zastępy. Przeciw nim sterczy biała, wąska, zaostrzona, Jak głaz bodzący morze, reduta Ordona. Sześć tylko miała armat; wciąż dymią i świecą; I nie tyle prędkich słów gniewne usta miecą, Nie tyle przejdzie uczuć przez duszę w rozpaczy, Ile z tych dział leciało bomb, kul i kartaczy. Patrz, tam granat w sam środek kolumny się nurza, Jak w fale bryła lawy, pułk dymem zachmurza; Pęka śród dymu granat, szyk pod niebo leci I ogromna łysina śród kolumny świeci. Tam kula, lecąc, z dala grozi, szumi, wyje. Ryczy jak byk przed bitwą, miota się, grunt ryje; - Już dopadła; jak boa śród kolumn się zwija, Pali piersią, rwie zębem, oddechem zabija. Najstraszniejszej nie widać, lecz słychać po dźwięku, Po waleniu się trupów, po ranionych jęku: Gdy kolumnę od końca do końca przewierci, Jak gdyby środkiem wojska przeszedł anioł śmierci. Gdzież jest król, co na rzezie tłumy te wyprawia? Czy dzieli ich odwagę, czy pierś sam nadstawia? Nie, on siedzi o pięćset mil na swej stolicy, Król wielki, samowładnik świata połowicy; Zmarszczył brwi, - i tysiące kibitek wnet leci; Podpisał, - tysiąc matek opłakuje dzieci; Skinął, - padają knuty od Niemna do Chiwy. Mocarzu, jak Bóg silny, jak szatan złośliwy, Gdy Turków za Bałkanem twoje straszą spiże, Gdy poselstwo paryskie twoje stopy liże, - Warszawa jedna twojej mocy się urąga, Podnosi na cię rękę i koronę ściąga, Koronę Kazimierzów, Chrobrych z twojej głowy, Boś ją ukradł i skrwawił, synu Wasilowy! Car dziwi się - ze strachu. drzą Petersburczany, Car gniewa się - ze strachu mrą jego dworzany; Ale sypią się wojska, których Bóg i wiara Jest Car. - Car gniewny: umrzem, rozweselim Cara. Posłany wódz kaukaski z siłami pół-świata, Wierny, czynny i sprawny - jak knut w ręku kata. Ura! ura! Patrz, blisko reduty, już w rowy Walą się, na faszynę kładąc swe tułowy; Już czernią się na białych palisadach wałów. Jeszcze reduta w środku, jasna od wystrzałów, Czerwieni się nad czernią: jak w środek mrowiaka Wrzucony motyl błyska, - mrowie go naciska, - Zgasł - tak zgasła reduta. Czyż ostatnie działo Strącone z łoża w piasku paszczę zagrzebało? Czy zapał krwią ostatni bombardyjer zalał? Zgasnął ogień. - Już Moskal rogatki wywalał. Gdzież ręczna broń? - Ach, dzisiaj pracowała więcej Niż na wszystkich przeglądach za władzy książęcej; Zgadłem, dlaczego milczy, - bo nieraz widziałem Garstkę naszych walczącą z Moskali nawałem. Gdy godzinę wołano dwa słowa: pal, nabij; Gdy oddechy dym tłumi, trud ramiona słabi; A wciąż grzmi rozkaz wodzów, wre żołnierza czynność; Na koniec bez rozkazu pełnią swą powinność, Na koniec bez rozwagi, bez czucia, pamięci, Żołnierz jako młyn palny nabija - grzmi - kręci Broń od oka do nogi, od nogi na oko: Aż ręka w ładownicy długo i głęboko Szukała, nie znalazła - i żołnierz pobladnął, Nie znalazłszy ładunku, już bronią nie władnął; I uczuł, że go pali strzelba rozogniona; Upuścił ją i upadł; - nim dobiją, skona. Takem myślił, - a w szaniec nieprzyjaciół kupa Już łazła, jak robactwo na świeżego trupa. Pociemniało mi w oczach - a gdym łzy ocierał, Słyszałem, że coś do mnie mówił mój Jenerał. On przez lunetę wspartą na moim ramieniu Długo na szturm i szaniec poglądał w milczeniu. Na koniec rzekł; "Stracona". - Spod lunety jego Wymknęło się łez kilka, - rzekł do mnie: "Kolego, Wzrok młody od szkieł lepszy; patrzaj, tam na wale, Znasz Ordona, czy widzisz, gdzie jest?" - "Jenerale, Czy go znam? - Tam stał zawsze, to działo kierował. Nie widzę - znajdę - dojrzę! - śród dymu się schował: Lecz śród najgęstszych kłębów dymu ileż razy Widziałem rękę jego, dającą rozkazy. - Widzę go znowu, - widzę rękę - błyskawicę, Wywija, grozi wrogom, trzyma palną świécę, Biorą go - zginął - o nie, - skoczył w dół, - do lochów"! "Dobrze - rzecze Jenerał - nie odda im prochów". Tu blask - dym - chwila cicho - i huk jak stu gromów. Zaćmiło się powietrze od ziemi wylomów, Harmaty podskoczyły i jak wystrzelone Toczyły się na kołach - lonty zapalone Nie trafiły do swoich panew. I dym wionął Prosto ku nam; i w gęstej chmurze nas ochłonął. I nie było nic widać prócz granatów blasku, I powoli dym rzedniał, opadał deszcz piasku. Spojrzałem na redutę; - wały, palisady, Działa i naszych garstka, i wrogów gromady; Wszystko jako sen znikło. - Tylko czarna bryła Ziemi niekształtnej leży - rozjemcza mogiła. Tam i ci, co bronili, -i ci, co się wdarli, Pierwszy raz pokój szczery i wieczny zawarli. Choćby cesarz Moskalom kazał wstać, już dusza Moskiewska. tam raz pierwszy, cesarza nie słusza. Tam zagrzebane tylu set ciała, imiona: Dusze gdzie? nie wiem; lecz wiem, gdzie dusza Ordona. On będzie Patron szańców! - Bo dzieło zniszczenia W dobrej sprawie jest święte, Jak dzieło tworzenia; Bóg wyrzekł słowo stań się, Bóg i zgiń wyrzecze. Kiedy od ludzi wiara i wolność uciecze, Kiedy ziemię despotyzm i duma szalona Obleją, jak Moskale redutę Ordona - Karząc plemię zwyciężców zbrodniami zatrute, Bóg wysadzi tę ziemię, jak on swą redutę.
 
						7
08:35, 2025-10-29
Króluj, nam Chryste!
Nam strzelać nie kazano. - Wstąpiłem na działo I spójrzałem na pole; dwieście armat grzmiało. Artyleryi ruskiej ciągną się szeregi, Prosto, długo, daleko, jako morza brzegi; I widziałem ich wodza: przybiegł, mieczem skinął I jak ptak jedno skrzydło wojska swego zwinął; Wylewa się spod skrzydła ściśniona piechota Długą czarną kolumną, jako lawa błota, Nasypana iskrami bagnetów. Jak sępy Czarne chorągwie na śmierć prowadzą zastępy. Przeciw nim sterczy biała, wąska, zaostrzona, Jak głaz bodzący morze, reduta Ordona. Sześć tylko miała armat; wciąż dymią i świecą; I nie tyle prędkich słów gniewne usta miecą, Nie tyle przejdzie uczuć przez duszę w rozpaczy, Ile z tych dział leciało bomb, kul i kartaczy. Patrz, tam granat w sam środek kolumny się nurza, Jak w fale bryła lawy, pułk dymem zachmurza; Pęka śród dymu granat, szyk pod niebo leci I ogromna łysina śród kolumny świeci. Tam kula, lecąc, z dala grozi, szumi, wyje. Ryczy jak byk przed bitwą, miota się, grunt ryje; - Już dopadła; jak boa śród kolumn się zwija, Pali piersią, rwie zębem,
 
						Wiertarko-wkrętarka
08:35, 2025-10-29
Króluj, nam Chryste!
Sometimes I fantasize about Misato coming home drunk and beating me until I feel numb. She kicks me in the ribs until I can hardly breathe. Then she starts to cry and apologizes, begging me to forgive her. She holds me all night as I gently cry into her t-shirt. Please help is there any hope for me
 
						ⓘ 𝒅𝒖𝒃𝒃𝒍𝒆 𝒕𝒂𝒑 𝒕𝒐 𝒉𝒆𝒂
08:31, 2025-10-29
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu ostrowiecka.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz