Zamknij

79 rocznica bitwy pod Jeleńcem (zdjęcia)

Anna Mroczek 21:26, 01.04.2023 Aktualizacja: 21:59, 01.04.2023
Skomentuj

W sobotnie przedpołudnie w leśniczówce Jeleniec, przy obelisku poświęconym żołnierzom Armii Krajowej, odbyła się uroczystość upamiętniająca zwycięską bitwę oddziałów partyzanckich gen. Antoniego Hedy  ps. "Szary" z żandarmerią niemiecką 1 kwietnia 1944 roku. Gospodarzem obchodów był burmistrz Kunowa Lech Łodej, zaś gospodarzem terenu - Nadleśnictwo Ostrowiec Świętokrzyski z nadleśniczym Adamem Podsiadło. Wśród uczestników byli m. in.  wiceminister sportu i turystyki Anna Krupka, posłowie Agata Wojtyszek i Andrzej Kryj, wiceprzewodnicząca Rady Powiatu, sekretarz gminy Bodzechów Małgorzata Sobieraj, radny powiatu Dariusz Czupryński, wiceprzewodnicząca Rady Miasta Marta Woźnicka - Kuzdak, przewodniczący Rady Miejskiej Piotr Bek wraz z radnymi, przedstawiciele Brygady Polskich Drużyn Strzeleckich z Jerzym Brożyną, klasa mundurowa Niepublicznego Technikum ZDZ im. T. Kościuszki, dzieci i dyrekcja PSP  im. Antoniego Hedy "Szarego" w Kunowie, przedstawiciele służb mundurowych - wojska, policji, straży pożarnej, Nadleśnictwa Ostrowiec Św. oraz poczty sztandarowe - Rady Miejskiej w Kunowie, Brygady Polskich Drużyn Strzeleckich, OSP w Kunowie, OSP "Agromet" w Kunowie, OSP Bukowie, Osp Janik, OSP Nietulisko Duże, OSP  Nietulisko Małe, PSP w Kunowie , Technikum ZDZ w Ostrowcu i Nadleśnictwa Ostrowiec Św.

?php>

?php>

Obchody rozpoczęto Mszą św. polową  w intencji gen. A. Hedy i jego żołnierzy, którą sprawował kapelan leśników ks. prałat Dariusz Kowalski. Przy obelisku  Teresa Piwnik, prezes zarządu Okręgowego Świętokrzyskiego ŚZŻAK odniosła się do roli pamięci i wojny, która zawsze jest przegrana.

?php>

- Spotykamy się, aby upamiętnić bitwy - wygrane i przegrane, przy okazji wspominamy poległych. Bardzo rzadko mówimy o "zabitych"...Dlaczego? Boimy się patosu? A przecież to jest istotą wojny. Wroga, cokolwiek to znaczy trzeba wyeliminować. On ma zresztą ten sam cel. Nie zapominajmy o ofiarach cywilnych, zazwyczaj po obydwu walczących stronach. I pamiętajmy, że wojna zawsze jest przegrana. Przyszli zwycięzcy też strzelali, zabijali, często dopuszczali się czynów, których nigdy nie popełniliby w czasach pokoju. Ta pamięć będzie z nimi do końca życia. Nawet smak zwycięstwa nie pozwoli jej zapomnieć. Oni, ich dzieci urodzone po wojnie, to też są jej ofiary. Wojnę mamy za progiem... Jako społeczeństwo zdajemy bardzo trudny egzamin. Na razie na szóstkę. Nasza mała ojczyzna - ziemai świętokrzyska, gmina Kunów tak okrutnie doświadczone przez wojnę, pamięta o swoich Bohaterach- mówiła Teresa Piwnik.

?php>

 Po raz pierwszy, podczas uroczystości pod Jeleńcem wybrzmiała historia Rodziny Halpertów, właścicieli jelenieckiego dworku. Przypomniał ją Edmund Wójcik prezes Stowarzyszenia Miłośników Historii w Ćmielowie - Halpertowie w 1932 roku sprzedali dobra szczekocińskie i przenieśli się do Jeleńca, w którym mieszkali do końca drugiej wojny światowej. Od pierwszych dni wojny ich dom stał się tym, czym został do końca - noclegownią, hotelem, przystanią dla uciekinierów i kryjówką dla poszukiwanych. Już po zajęciu Ostrowca przez  Niemców, Halpertowie udzielili pomocy i gościny sztabowi i oddziałowi WP pułkownika Tadeusza Pełczyńskiego. W styczniu 1940 roku przyjęli około 20 wysiedleńców z Wielkopolski. Przez cały okres wojny w domu Rodziny Halpertów przebywało średnio 15 - 20 osób spoza kręgu domowników. Przez całą wojnę ukrywali czworo Żydów, siedmiu Rosjan - uciekinierów Gułagu na Syberii. Jak określił w swoim "Pamietniku",  sam Tadeusz Halpert najbardziej niezwykłym gościem był porucznik RAF John Symington, którego samolot zestrzelili Niemcy w okolicach Ćmielowa. Przebywał on w Jeleńcu do rozbicia zgrupowania "Potoka" na Piotrowym Polu 2 października 1944 roku do grudnia. Osobny rozdział lat wojennych Rodziny Halpertów, to ich współpraca z Polskim Państwem Podziemnym. Pomimo, że ich dom był celem dość częstych wizyt Niemców z Ostrowca, z którymi zmuszeni byli utrzymywać kontakty, które znakomicie kamuflowały współpracę z podziemiem, nawiązywali i prowadzili współpracę z ZWZ i następnie AK. Dzięki "dobrym układom" z Niemcami Halpert zdołał wydostać z ich rąk kilka osób. Na terenie majątku przechowywano broń zrzutową, dostarczano żywność oddziałom AK, przechowywano żołnierzy AK. Żona Halpera wielokrotnie przewoziła do Ostrowca broń i granaty. Halpert  prowadził także tajne nauczanie. Jak pisał w pamiętniku - "W 1942 roku pokazało się komunistyczne podziemie, kierowane z Moskwy. Było dowodzone w większości przez rosyjskich spadochroniarzy. Żyli, grabiąc ludność zarówno biedną, jak i bogatą. Mordowali także wszystkich spotkanych Żydów. Ich najazdy na mój dom były bardzo częste. Liczyłem ich wizyty, przy 150 przestałem..Pierwsza komunistyczna banda, która nas nawiedziła miała dowódcę Rosjanina, znanego jako "Saszka " (Wasyl Wojczenko)".  Po przejściu frontu Halpert został aresztowany, zaś majątek skonfiskowany przez nowe władze, a następnie splądrowany. Z więzienia wydostał go przyjaciel Arthur Bliss Lange, ówczesny ambasador USA w Polsce. W 1946 roku jeden z uratowanych przez Halperta funkcjonariusz UB w Poznaniu ostrzegł go przed ponownym aresztowaniem i procesem. Halpertowie  zdecydowali się na ucieczkę. W 1948 roku wyjechali do Vancouver w Kanadzie. Tadeusz Halpert został zatrudniony na Uniwersytecie British Columbia, gdzie wykładał język polski, literaturę i historię Polski. Zmarł 29 września 1963 roku.

?php>

W dramatyczną historię jelenieckiego majątku Halpertów wpisuje się bitwa partyzantów AK z Niemcami z 1 kwietnia 1944 roku. Stąd też obchody jej 79 - rocznicy to także hołd oddany ludziom, którzy bez używania broni, ofiarnie walczyli z okupantami, narażając własne życie.

?php>

 W hołdzie tym, którzy walczyli za wolność Ojczyzny przy obelisku poświęconym żołnierzom AK oddziału "Szarego", zapłonęły znicze pamięci i złożone zostały wiązanki. Honorową wartę przy cokole pełnili Strzelcy ze związku Strzeleckiego "Strzelec" pod dowództwem Dariusza Kaszuby. Oprawę muzyczną uroczystości sprawowała Orkiestra Dęta w Kunowie pod batutą Jerzego Kłonicy.  Burmistrz Lech Łodej podziękował wszystkim za obecność. Zwieńczeniem obchodów był żołnierski poczęstunek przygotowany w kniejach jelenieckiego lasu.

(Anna Mroczek)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu ostrowiecka.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

Wojsko zestrzeliło drony nad Polską

Kłosiniak Kumoszka może nadaje się do brylowania w kołach gospodyń wiejskich smakując przysmaki, jednak napewno nie nadaje się do funkcji jaką sprawje. Wywalmy czym prędzej ten Rząd. Jeden Morawiecki ma więcej erudycji, wiedzy i trafmych ocen, które sprawnie potrafi zamienić w działanie, niż Tusk ze wszystkimi ministrami razem wzięty. Ja uroczyście oświadczam że unieważniam ten Rząd partaczy i namawiam do referendum w tej sprawie. Dość niszczenia gospodarki, oddawanie Niemcom kolei polskich,układu krwionośnego tego kraju, nie tylko w postaci transporu towarowego, ale również podoba im się osobowy i coraz większego dziadostwa i kolesiostwa w każdej przestrzeni gospodarki i życia obywateli w tym kraju. Przywróćmy na powrót ubekom należne im emerytury, te obniżone do średniej, bo to nie obywatele maja biedować, a ci którzy to dziadostwo spowodowali wyprzedając, rozkradajac doprowadzając do upadłości i niszcząc polską gospodarke. Za chwile upadnie polskie rolnictwo, a my będziemy płacić na zbrojenie się Niemiec. Bo składanie sie na zbudowanie w niemczech przemysłu zbrojeniowego, z którego coś do nas trafi może za pięćdziesiąt lat jest idiotyzmem. Z prawie najlepiej radzącego sobie i rozwijającego się państwa stajemy się pośmiewiskiem za sprawą tego nieudolnego folksdojczowskiego Rządu. Jak długo ten folksdojcz będzie nam mydlił jeszcze oczy. Co jeszcze musi się stać żebyście to zauważyli.

Sól ziemi, tej ziemi

17:15, 2025-09-10

Nie wszyscy mieszkańcy Denkowa na „NIE” obwodnicy

Przed wyborami Łakomiec mówił że Ostrowiec zasługuje na kolejny most przedłuzenie Chrzanowskiego ale do alei 25lecia ...no ale cóż szkodzi obiecać

Ogrodziak

17:01, 2025-09-09

Sięgamy po pieniądze na budowę kolejnych dróg

Jeśli rozpatrywanie tych wniosków będzie zależeć od Kielc to nie ma się co łudzić że teraz będą zatwierdzone do realizacji - vide droga Ostrowiec-Bałtów czy rewitalizacja Alei 3 maja i ul.Denkowskiej gdzie na realizacje czekaliśmy długie lata bo w samych Kielcach były "pilniejsze" mnie ważne sprawy.

realnie

14:21, 2025-09-08

Czy w Ostrowcu mogą powstawać drony?

Zmyślasz, prognozowanie to zmyślanie. To rachunek prawdopodobieństwa z wieloma zmiennymi. Trzeba być łebskim gościem żeby być bliskim prawdy. Czy jesteś bilisko prawdy okazać się może gdy się wydarzy. Z tego samego powodu całe mnóstwo kredytobiorców oddało bankom całe majątki, swoje i najbliższej rodziny, za błąd w swoich prognozach. Domy, mieszkania, działki, lub ugotowali bajerem w swoich wizjach, a póżniej wzietym na wspaniałe zmazy senne kredycie żyrantów. Lokując ich w spłacaniu za niego jego kredyt. Nie twój cyrk nie twoje małpy o co skamlesz. Jareczek o którym wspomniałeś to miły facet, jednak oddał się całkowicie we władanie Agentowi Bolszewikowi i jego czerwonym kolesiom. A u nich jak u Tuska, obiecać dwa razy to jak dotrzymać. Bardziej chcieli sprzedać tutaj co sie da, nawet za cene zniszczenia, czy doptowadzenia do upadłości, niż rozwijać czy tworzyć. Hub wysokich technologii potrzebuje uczelni wysokich lotów, żeby mieć z czego czerpać obrotniaczków znajacych się na temacie. To jest jak z piciem wody musisz mieć studnie, lub blisko do rzeki. Na wyrzymaniu liści, czy gromadzeniu deszcówki miasta nie zbudujesz. A i do tego potrzebujesz obrotniaczów znających sie na różdzkarstwie, czy uzdatnianiu wody. Możesz oczywiście siorbać z wód podskurnych, ale jak wiadomo one głównie nadają się do podlewania ogródka i jest ich okresowo za mało. Wspomniany Jareczek mógł sobie pogadać, jednak żeby zrobić, to w okół siebie musiał by mieć innych ludzi i harakter może też. Jednak bratanie sie z czerwonymi nie wyszło mu na złe, bo pomimo między innymi, ściemy z osuwiskiem z którym nawet gdyby chciał, to był za krótki, żeby coś pożądnie uczciwie dla poszkodowanych załatwić, nie topiąc któregoś z czerwonych. A na samym poczatku chciał, szybko go jednak z tego wyleczono. U Tuskowych jest identyczmie, prognozy nie są zbyt alarmujące, jesli nie o ich prywatni interes chodzi. To nie tródno zrozumieć. Za lojalność, spadł na cztery łapy jak zapewne wiesz. Zatem jeśli zrozumiesz ile zmiennych musisz obliczyć żeby coś w tym mieście zrobić, to nie krytykuj tych którzy mimo to próbuja. No taka firma ja WB jednak coś zrobiła nawet jesli musieli się wspinać po czerwonych plecach i omijać rzucane im pod nogi kłody. Z tym jest jak z miłoscią. Kwestja chwili spontanu i sprzyjających okoliczności, lub lata znajomości i rozsądnych decyzji. Jednak. W jednym i drugim występuje tyle samo ryzyk. Biorac pod uwage że za to biorą się Tuskowi to muszę przyznać Ci racje. Nie da sie stworzyć cos, jednocześnie to konsumując. W tym przypadku to nie jest wyższa matematyka. Będzie zbyt wiele gąb do wykarmienia. Jeśli już, to zwyczajowo, miasto, lub państwo czyli my, ponieśie koszty prób, błędow i rządz zasiadłych do biesiadowania. Bo oni nie myślą zrobić żeby zarobić, tylko zarobić póki się robi.

Dober ale hóì0we

19:50, 2025-09-05

0%