Piłkarze nie zwalniają tempa. Wygrali ze Spartakusem!
*Spartakus Daleszyce – KP KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski 1:2 (0:1).
0:1 ? Michał Janik, 42 min. (głową)
1:1 ? Mateusz Zawadzki, 57 min.
1:2 ? Kamil Łokieć, 81 min. (głową)
KP KSZO 1929: Zacharski ? Dominik Cheba, Kudryavtsev, Sołtykiewicz, Janik ? Patryk Cheba (65.Kapsa), Sarwicki (60.Łokieć), Mikołajek (80.Mężyk), Puton (65.Grunt), Gil (60.Mąka) ? Jamróz. Trener: Tadeusz Krawiec.
Tak się składa, że Spartakus, zwłaszcza w Daleszycach, na własnym terenie, był i jest zespołem, który wybitnie nie leży naszym piłkarzom. Nic dziwnego, że nasza ekipa piłkarska cały tydzień zastanawiała się, jak tym razem wypadnie rywalizacja na trudnym terenie. -Z pewnością damy z siebie wszystko, aby jak najlepiej wypaść ? zapowiadał trener, Tadeusz Krawiec.
Zespół wypadł dobrze, wygrał i mógł się cieszyć ze zwycięstwa tak samo, jak z wygranej z wyżej notowanym rywalem.
Nasz szkoleniowiec miał niezły ból głowy, bo z powodu urazów w Daleszycach nie mogli zagrać narzekający na uraz barku Tomasz Persona i Paweł Czajkowski. Wydawało się, że nie zagra także borykający się z urazem mięśnia dwugłowego Radosław Mikołajek, ale na szczęście stało się inaczej.
Przez długie fragmenty I połowy oba zespoły badały swoje możliwości. Większość akcji rozgrywała się w środkowej strefie boiska. Mecz był wyrównany, a żadnej z drużyn nie udało się narzucić rywalowi swojego stylu gry. Kiedy wydawało się, że ta część spotkania zakończy się bezbramkowym remisem, po rzucie rożnym egzekwowanym przez Rafała Gila najwyżej do piłki wyskoczył nasz lewy obrońca Michał Janik i głową wpakował piłkę do siatki.
W przerwie trener Spartakusa, były nasz zawodnik Arkadiusz Bilski, wyjątkowo zmobilizował swych piłkarzy, którzy II połowę rozpoczęli nadzwyczaj odważnie i ? niestety – skutecznie. W 57 min. wyrównali stan meczu. Stało się to po akcji, którą sfinalizował strzałem z dystansu Zawadzki.
Zastanawialiśmy się, czy nasz zespół będzie w stanie odpowiedzieć. Czekaliśmy na to 22 minuty. W 81 min. Kamil Łokieć zamknął oskrzydlającą akcję drużyny i także głową skierował piłkę do siatki.
Obie drużyny mecz kończył w dziesięcioosobowych składach. W KSZO za druga żółta kartkę boisko musiał opuścić w 83 min. Mateusz Mąka. W ekipie gospodarzy to samo stało się już w doliczonym czasie gry.
Przed nami piłkarzami w tym tygodniu dwa spotkania. W środę podejmują MKS Trzebinię/Sierszę, a w sobotę wyjeżdżają do Oświęcimia na potyczkę z Sołą. Nic dziwnego, że po zaraz po meczu w Daleszycach, a jakże na płycie Spartakusa, nasz zespół odbył trening regeneracyjny.