W dniu 18 grudnia 2017 r., po godz. 17, w Bałtowie, policjanci z ostrowieckiej drogówki zauważyli samochód osobowy marki Nissan Primera, którego kierowca na odcinku drogi, gdzie obowiązywał ruch wahadłowy przejechał na czerwonym świetle.?php>
-Poruszający się oznakowanym radiowozem funkcjonariusze przystąpili do zatrzymania pojazdu, ale jego kierowca zaczął uciekać w kierunku powiatu opatowskiego -mówi kom. Ewa Libuda, oficer prasowy KPP w Ostrowcu Świętokrzyskim. Do działań pościgowych przyłączył się drugi, nieoznakowany radiowóz. W jednej z miejscowości na terenie powiatu opatowskiego policjanci zajechali drogę uciekinierowi, zmuszając go do zatrzymania się na poboczu. Wtedy funkcjonariusze chcieli wyciągnąć kierowcę z auta, lecz drzwi były zablokowane. Kiedy jeden z policjantów otworzył drzwi od strony pasażera, kierowca gwałtownie cofnął uderzając funkcjonariusza drzwiami, po czym kontynuował ucieczkę. Radiowozy ruszyły w dalszy pościg, do którego przyłączyli się mundurowi z garnizonu mazowieckiego.
?php>?php>Na terenie powiatu lipskiego kierowca nissana zjechał na przeciwległy pas ruchu, doprowadzając do czołowego zderzenia z toyotą, którą kierowała 40? latka. Po zderzeniu 24?letni kierowca nissana wysiadł z pojazdu i próbował uciekać. Został zatrzymany i obezwładniony przez ostrowieckich policjantów. Na szczęście kobiecie, która kierowała toyotą ani żadnemu z pasażerów tego pojazdu nic się nie stało.?php>
24-latek trafił do policyjnej celi. Odpowie za czynną napaść na policjanta i nie zatrzymanie się do kontroli drogowej. Grozi mu 10 lat pozbawienia wolności. Sąd rozliczy go dodatkowo za szereg wykroczeń drogowych, które popełnił podczas ucieczki.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu ostrowiecka.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz