Dramat piłkarzy KSZO w doliczonym czasie gry

III liga piłkarska. Grupa IV. *KP KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski ? Podhale Nowy Targ 2:3 (1:1).

1:0 ? Piotr Jedlikowski, 6 min.

1:1 ? Damian Mrówka, 30 min.

1:2 ? Artur Pląskowski, 79 min.

2:2 ? Kamil Dziadowicz, 90 min.

2:3 ? Artur Pląskowski, 90 min.

KSZO 1929: Zacharski ? P.Cheba (76.Kapsa), Kardas, Dybiec, D.Cheba – Łokieć, Burzyński, Puton (85.Dziadowicz), Madej, Jedlikowski (82.Bełczowski) – Grunt. Trener: Marcin Wróbel.

Podhale: Szukała ? Tonia, Drobnak, Lewiński, Mączka – Mizia (76.Potoniec), Dynarek, Nawrot, Mrówka (58.Przybysławski), Barbus (58.Kobylarczyk) – Pląskowski. Trener: Dariusz Mrózek.

Żółte kartki: Grunt, Dybiec (KSZO).

Sędziował: Karol Iwanowicz (Lublin).

Widzów: ok. 700.

Z pewnością na długo nasi piłkarze zapamiętają chwile z doliczonego czasu gry. W ostatniej minucie spotkania wyrównali stan meczu, a po chwili po rzucie rożnym stracili gola. Przegrali, a ich radość zamieniła się w smutek?

Początek spotkania, po odegraniu z okazji Święta Niepodległości Mazurka Dąbrowskiego, należał do pomarańczowo – czarnych. Już w 3 min. główkujący Michał Grunt po dośrodkowaniu Kamila Łokcia minimalnie spudłował. Trzy minuty później tyłem ustawiony do bramki nasz napastnik otrzymał podanie od Mateusza Madeja, zagrał do Piotra Jedlikowskiego, a ten posłał piłkę do siatki obok interweniującego golkipera Podhala.

Po zdobyciu gola nasi piłkarze przestali nacierać z taką pasją, a po upływie dziesięciu minut inicjatywę przejęli goście. Na przedpolu Konrada Zacharskiego dochodziło od czasu do czasu do zamieszania, aż w 30 min. zupełnie pozostawiony bez opieki Mrówka trącił piłkę głową i wyrównał na 1:1.

W tej części gry nasz zespół miał jeszcze szanse objąć prowadzenie. W 33 min. po niby to podaniu, niby strzale Kamila Łokcia piłka odbiła się od słupka bramki nowotarżan. Z kolei w 37 min. po rzucie wolnym egzekwowanym przez Fabiana Burzyńskiego bramkarz Podhala zdołał wybić zmierzającą do siatki piłkę. Dopadł do niej Mateusz Madej, ale jego zagrania wzdłuż linii pola karnego nikt nie przeciął i goście wybili piłkę na aut.

W II połowie KSZO zaatakował, ale nie wypracował sobie stuprocentowej okazji podbramkowej. Piłkarze obu zespołów zwolnili tempo rozgrywanych akcji. W 79 min. Podhale egzekwowało rzut rożny. Po wrzutce piłki w pole karne wydawało się, że Michał Grunt był faulowany, ale sędzia nie przerwał gry. Napastnikowi KSZO nie udało się wybić futbolówki, do której w sporym zamieszaniu dopadł Pląskowski i wpakował do siatki.

Prawdziwy rollercoaster przeżyliśmy w ostatnich minutach. Najpierw w 90 min. w zamieszaniu podbramkowym największym sprytem wykazał się Kamil Dziadowicz i było 2:2. Po niespełna minucie, znów po rzucie rożnym i celnej główce Pląskowskiego Podhale zapewniło sobie komplet punktów. Aż dziw bierze, na jaką bierność pozwoliła sobie w tej sytuacji nasza defensywy i bramkarz.

KSZO odniósł już czwartą w sezonie porażkę na własnym boisku. W ostatnim meczu mistrzowskim rundy jesiennej zagra 17 listopada z Wólczanką w Wólce Pełkińskiej.

W pozostałych spotkaniach: *Wisła Puławy – Spartakus Daleszyce 1:0 (0:0) *Czarni Połaniec – Soła Oświęcim 2:1 (0:0) *Hutnik Kraków – Avia Świdnik 1:0 (1:0) *Sokół Sieniawa – Orlęta Radzyń Podlaski 1:1 (0:0) *Stal Kraśnik – Wiślanie Jaśkowice 1:1 (0:1) *Stal Rzeszów – Chełmianka Chełm 2:0 (2:0)

Print Friendly, PDF & Email

One thought on “Dramat piłkarzy KSZO w doliczonym czasie gry

  • 11/11/2018 at 13:31
    Permalink

    Ten mecz to kwintesencja bardzo słabego sezonu. Nieskutecznie ,niechlujnie i nieszczęśliwie. Do tego beznadziejna taktyka trenera Wróbla ,w tak słabej lidze nie ma się czego bać trzeba grać ofensywnie ,zdobywać bramki .I tak było w ostatnim meczu pierwsze 10 minut Podhale nie istniało KSZO atakowało strzeliło bramkę i po kilku minutach przestało grać a można było nadal atakować strzelić dwie trzy bramki i byłoby po meczu ale skoro zaczęli się bronić to tak się skończyło jak wszyscy wiemy .Kolejna stracona bramka w ostatniej minucie .Jaki mecz taki sezon.

    Reply

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *