Radni przyjęli rozkład dyżurów aptek, ale farmaceuci są przeciw

Na sesji Rady Powiatu Ostrowieckiego radni podjęli uchwałę w sprawie rozkładu godzin pracy aptek ogólnodostępnych.
Opozycja argumentowała, że w kwestii nocnych i świątecznych dyżurów dokonano tego bez konsultacji z przedstawicielami aptek, ale zarówno starosta Marzena Dębniak, jak i naczelnik Wydziału Edukacji, Opieki Zdrowotnej i Spraw Społecznych Mariusz Łata zapewnili, że do takich rozmów są gotowi. Zdaniem naczelnika, czas jednak był nieubłagany i najpierw, w trosce o bezpieczeństwo mieszkańców, należało przyjąć uchwałę jeszcze w tym roku, a dopiero później szukać dróg do wypracowania wspólnego stanowiska.
Na sesji ostrowieckich farmaceutów reprezentowali Bartłomiej Nicieja i Piotr Kasprzyk, którzy podkreślili, że rada próbuje przepchnąć uchwałę bez konsultacji, a na dodatek nie uwzględniono w niej wszystkich aptek na terenie powiatu, a jedynie te na terenie Ostrowca. Takie dyżury, w ich opinii, mogą być pełnione tylko w ramach dobrowolności i stosownego wynagrodzenia. Obecnie nie są koniecznością i przejawem ratowania życia, ale wygodą dla wszystkich, oprócz aptekarzy. Mówią oni, że najczęściej kupowanymi artykułami są tabletki od bólu głowy, kubki na mocz, testy ciążowe i prezerwatywy. Farmaceuci nie mają obowiązku działać wbrew swojemu interesowi i wykonywania pracy ponad siły. Nie chcą być wykorzystywani do pracy, jak niewolnicy. Chcą każdą noc spędzać w gronie rodzinnym. Rady powiatów podejmują uchwały o dyżurach ignorując możliwości farmaceutów, których jest coraz mniej. Przypomnijmy, że w mijającym 2018 roku większość aptekarzy, za wyjątkiem przedstawicieli ogólnopolskich sieci, protestowała przeciwko całonocnym dyżurom. Apteki nie posiadają na stanie leków ratujących życie, dlatego chorzy powinni udawać się do szpitala, a nie aptek. Z kolei leki przeciwbólowe i przeciwzapalne są dostępne we wszystkich sklepach i stacjach benzynowych.
Czy nam się podoba, czy nie stanowisko farmaceutów, to problem nocnych i świątecznych dyżurów aptek jest problemem ogólnopolskim, ale dotychczas ustawodawca, mimo apelów Związku Powiatów Polskich i Naczelnej Izby Aptekarskiej, nie zniósł obowiązku ich świadczenia. Jest więc tak, że rady powiatów przyjmują uchwały, a aptekarze odmawiają pełnienia dyżurów nocnych. Ot, tworzone są w ten sposób martwe zapisy?
Rada powiatu, jak zauważa starosta Marzena Dębniak, jest jednak zobligowana do przyjęcia takiej uchwały, co nie jest komfortowe ani dla samorządu, ani dla farmaceutów. Radny Dariusz Czupryński, na co dzień ratownik medyczny, podkreślał, że część pacjentów, którym aptekarze mogliby pomóc na dyżurach, najczęściej przejmuje pogotowie ratunkowe. Rozumiejąc stanowisko farmaceutów, zaapelował, by oni z kolei rozumieli potrzeby mieszkańców, a dostęp do apteki całodobowej jest dla nich gwarantem bezpieczeństwa zdrowotnego.