Kto kradnie nasze śmieci?

O niebywałym do tej pory zjawisku poinformowali nas mieszkańcy jednego z osiedli domów jednorodzinnych, którzy padli ofiarami złodziei, a łupem okazały się… śmieci.
-Każdy z nas ma umowę z firmą zajmującą się odbiorem odpadów. W określonym harmonogramem terminie wystawiamy kontenery lub też worki z posegregowanymi odpadami przed nasze posesje. Z reguły robimy to późnym wieczorem tak, aby nazajutrz firma mogła odebrać odpady. Są to różne godziny. Zdarza się, że jeżdżą już od szóstej rano. Do tego niektórzy pracują, więc wolą odpady wystawić wieczorem. Do tej pory nie interesowaliśmy się tym, w jaki sposób odbierane są śmieci. Czasami jedzie jeden duży samochód, czasem przyjeżdżają mniejsze po odpady segregowane. I dotychczas nikt tego nie śledził -mówi jedna z mieszkanek osiedla.
Wszystko jednak nabrało innego znaczenia, gdy do kilku domów zapukali strażnicy miejscy, podejrzewając mieszkańców o podrzucanie odpadów na pobliskie tereny leśne.
-Byłam zszokowana. Pojechałam do pobliskiego lasu i faktycznie wśród odpadów rozpoznałam śmieci, które wystawiłam przed kilkoma dniami do odbioru przez firmę gospodarującą odpadami. Nie miałam pojęcia, jak one mogły tam się znaleźć. Nikt dziś, przy zdrowych zmysłach, nie zadawałby sobie trudu, pakowania śmieci i wywożenia ich do lasu, mając właściwą umowę z firmą, na podstawie której nie ma ograniczeń dotyczących ilości oddawanych odpadów. Ponadto jestem dosyć proekologiczna i zwracam uwagę na właściwe segregowanie odpadów, czego uczę także moje dzieci, stąd nie mogę się z tym pogodzić – mówiła kolejna mieszkanka.
Strażnikom miejskim udało się ustalić właścicieli śmieci po wyrzuconych przez nich częściowych dokumentach i innych odpadach zawierających dane osobowe. Jednak, jak się okazało, żaden z mieszkańców, który rozpoznał swoje śmieci, nie pozbył się ich wyrzucając do lasu. Kto zatem kradnie śmieci i wyrzuca je na peryferyjne tereny leśne?
-Jest to nowy proceder, z którym faktycznie nie spotkaliśmy się wcześniej -przyznaje komendant Straży Miejskiej, Andrzej Kaniewski. -Dotyczy on osiedli domów jednorodzinnych. Nieznani sprawcy, wykorzystując nieuwagę lub nieobecność domowników, zabierają odpady z kontenerów lub worki z odpadami. Prawdopodobnie poszukują w nich metalowych części bądź innych przedmiotów, które można oddać na skup złomu lub też w inny sposób spieniężyć. Natomiast pozostałej reszty odpadów pozbywają się, porzucając je w pobliskich terenach leśnych. Monitorujemy systematycznie takie miejsca, w celu ustalenia sprawców ich zaśmiecania. Reagujemy także na sygnały od mieszkańców. Zjawisko miało miejsce już na kilku osiedlach. Mieszkańcy mówią o zorganizowanej grupie, która kradnie śmieci.
-Gdyby to była jedna osoba, pewnie ktoś by zauważył. Przypuszczamy, że podjeżdżają samochodem i zabierają śmieci. A każdy myśli, że to z firmy gospodarującej odpadami. Być może dzieje się to pod osłoną nocy. Do tej pory nie zwracaliśmy na to uwagi. Wystawiamy śmieci, potem wstawiamy puste kontenery. Nie pilnujemy tego -mówią mieszkańcy.
Mieszkańcy uprzątnęli leśny teren ze swoich śmieci. Strażnicy miejscy przyjęli wyjaśnienia i zaniechali ukarania właścicieli odpadów mandatami. Przypomnijmy, że za wyrzucanie odpadów w miejscach do tego nie wyznaczonych grozi mandat w wysokości 500 zł. Strażnicy apelują do mieszkańców o czujność, a także o sygnalizowanie podobnych zdarzeń oraz sytuacji, w których zachowanie osób odbierających odpady wzbudzi wątpliwości lub podejrzenia, że nie są pracownikami firmy gospodarującej odpadami. Być może wspólnymi siłami uda się przerwać złodziejski proceder.

Print Friendly, PDF & Email

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *