Już po raz drugi mieszkańcy gminy Kunów i okolic mogli uczestniczyć w jazzowej uczcie w wykonaniu muzyków światowej klasy.
?php>
A to za sprawą II Festiwalu im. Gustawa Kowalskiego, wieloletniego muzyka i kapelmistrza orkiestry dętej, który tworzył i rozwijał lokalne talenty muzyczne. Festiwal to inicjatywa dzieci znanego muzyka ? syna Janusza Kowalskiego i córki Grażyny Budziasz. Jak mówili podczas koncertu, to żywe wspomnienie ich ojca.
?php>
-Urodził się po to, by grać, jak mówił, nic innego w życiu nie potrafił robić ? wspominała G. Budziasz.
?php>
Zamiłowanie do muzyki G. Kowalski przekazał swoim dzieciom. To ona wyznaczała rytm ich dzieciństwa, potem dorosłego życia i życia zawodowego. G. Budziasz związana jest zawodowo od wielu lat z Centrum Kultury w Kielcach, gdzie obecnie prowadzi zespół wokalny. Janusz Kowalski mieszka w Stanach Zjednoczonych, w Bostonie. Jest też absolwentem Berklee School of Music. Tam gra w różnych składach i uczy studentów. Festiwalowi przyświecało motto: ?Dom jest tam gdzie zaczyna się twoja historia?, i jak mówił J. Kowalski przyjeżdżając z USA do Kunowa, faktycznie czuje, że jest w domu.
?php>
?php>
Zespół Heavy Metal Sextet, który mogła oklaskiwać kunowska publiczność, to zew młodych muzyków, wówczas studentów jedynego w Polsce Wydziału Jazzu i Muzyki Rozrywkowej w Katowicach. Wówczas sześciu studentów, z inicjatywy Mariusza Bogdanowicza, założyło grupę. Był to marzec 1982 r. W jego składzie znaleźli się: Mirosław Sitkowski ?perkusja, Tadeusz Jakubowski ?saksofon, Waldemar Szymański ?trąbka, Janusz Kowalski ?saksofon, Zbigniew Jakubiak ?fortepian i Mariusz Bogdanowicz ?wiolonczela. Pierwszy sukces zespołu to I miejsce w konkursie Jazz Juniors w krakowskiej Rotundzie w 1982 r. Zaraz potem ?Klucz do kariery? Pomorskiej Jesieni Jazzowej i nagroda ?Złotego Dyzia?. Zespół koncertował na festiwalach odnosząc sukcesy m.in we Francji, Belgii, Włoszech, Szwecji. Pierwszą płytę nagrał w 1983 r. Swoją działalność zakończył w 1984 r. W 2011 muzycy postanowili reaktywować HMS. Choć na co dzień grają w różnych składach i mieszkają w różnych miejscach świata, co dwa lata spotykają się na wyznaczonej w Polsce trasie koncertowej grupy HMS w dawnym składzie. Festiwal w Kunowie był inauguracją tego wydarzenia. Niestety, nie udało się tym razem skrzyknąć wszystkich muzyków, których zatrzymały obowiązki rodzinne. Jednak uzupełniony skład w osobach ?Dominika Mietły ?trąbka, Marcela Balińskiego ?fortepian i Marcina Ślusarskiego ?saksofon altowy, tchnął nową siłą muzyczną.
?php>
Publiczność mogła wysłuchać nowych aranżacji jazzowych, z elementami swingu. W repertuarze znalazły się też stare kawałki, z których zespół był znany w latach 80?tych. Wśród widowni siedzieli uczniowie G. Kowalskiego, rodzina, przyjaciele i znajomi jego dzieci. Jak mówił gospodarz festiwalu, burmistrz Lech Łodej, także będący uczniem G. Kowalskiego, była to muzyczna, sentymentalna podróż w świat wspomnień. Za kilka dni muzycy zagrają w Zamościu, potem Kraków, Mazury, a koncert kończący tegoroczną trasę odbędzie się w Kielcach. Festiwal wpisał się już na stałe w kalendarz kunowskich imprez. Organizatorami wydarzenia byli: burmistrz Kunowa oraz Gminna Biblioteka Publiczna.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu ostrowiecka.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Ostrowiecka Akademia Nauk Stosowanych wysoko w rankingu
Marysiu nie obrywaj mu uszu póki wode nośi. Jesli już powstał sparing na mędrkowanie to się dołącze. Wiadomo że nauka to potęgi klucz, który dzięki zdobytej wiedzy otwierać może wiele dżwi. Własnym kluczem. Tu nie ma nad czym dyskutować. To oczywistość. Jednak do nauki oprócz czystej wiedzy i umiejętności jej stosowania i rozwijania, podczas nauczania, w tle, załącza się silniki róznego rodzaju. Silniki ekonomiczne, propagandowe, wychowawcze, świadomościowe, emocjonalne, czy nawet taki który można nazwać pralnią mózgów. Obecnie filozofia bardziej przypomina fiziologie. I nie mam tu na myśli sprawności umysłowej, czy jej doskonalenie. To jest dość spory problem, bo bardziej przypomina programowanie spodziewanych zachowań, niż próbe nauczenia, zrozumienia zachodzących procesów, nie mówiąc o tworzeniu czegokolwiek bez zgody i wiedzy ,,Wielkiego Brata". Chodzi tu przedewszystkim o sprawną siłą roboczą oczywiście. Nikt teaz nie będzie siedział nad brzegiem morza zastanawiając sie dla czego morze się buja, czy przesypywał piasek z kupki na kupke, wzorem z Syzyfa, bo to jest jasne wszystkim już w wieku przedszkolnym. Każdy chyba będac na plaży budował kiedyś zamki z piasku. Lub przynajmniej stawiał babki w piaskownicy. Czy lepił bałwana, bo bałwan to dobry szybki przykład wysiłku tworzenia i przemijania. Bez względu, czy da się odzyskać marchewke, czy nie. Choć recykling to ważny punkt w tworzeniu nowego porządku świata. Jednak zbyt praktyczne tworzenie sobie kadr powoduje tworzenie zamkniętych umysłowo grup społecznych, jak homosowietikus, korpo, czy innych pędnoków prowadzących do obłąkańczej gonitwy za króliczkiem. To bardziej hodowla niż nauczanie. I tu nasuwa się pytanie. Co się stanie, gdy w efekcie tego zabraknie nam w końcu; jasno, racjonalnie, zachowawczo, trzeźwo i ze zrozumieniem tego świata myślących społeczeństw. Konieczenych do tworzenia nowego zrównoważonego życia na tej wyczerpanej planecie. Życie, już jest racjonowane i umieszczające ludzi w torowiskach bez przyszłości. Kariera myszki w klatce. Pozwole sobie przypomnieć słowa Gorkiego, opisującego ówczesne społeczeństwo,nie tak hohoho lat temu, fragment- ,,maszyny wyssaly z ludzkich mięsni tyle sił ile im było potrzeba" - zdaje się że wciąż są aktualne. Z tą teraz obecnie cywilizacyjną różnicą, bo teraz wysysają, wyjaławiają dusze. Chorobliwa rządza wielkości, wyścig szczurów w którym nikt nie może liczyć na wygraną, pęd na ściane bez miękkiej na niej gąbki. Szczególnie dotyczyto wielkich tego świata, ich ,,jazda" jest coraz bardziej obłąkańcza i rządająca od maluczkich bezwzględnego podporządkowania się Ich wizjom, rególacjom i planom na jeszcze bardziej restrykcyjny porządek tego świata. Aby maluczkich, mieć pod bezwzgledną kontrolą. Finansową, mentalną i świadomościową. Już nie religjie, a cctv i kamera w Twoim telefonie, czy lokalizacja pilnuje poprawności twoich zachowań. Coraz mniej już wynika z Twojej własnej woli. Ktoś, za nas układa nam nasze klepki. I tak też tą drogą podąża metodyka nauczania. Tu nie chodzi o to żebyś się czegoś nauczył i coś osiągnął. Tu chodzi o to, żeby się dało wykorzystać Twoją wiedze, maksymalnie niskim kosztem. Jednoczesnie udrutowując Cię w zobowiązaniach. Odbierając Ci .., urzyje tu slowa które jest już obecnie tylko historycznym sloganem, wolność. Czyli świat nakazów i zakazów, krócej, wązki korytarz prawilnego myślenia. Jest to, jak by na to nie patrzeć, jakaś forma ochrony zasobów planety. E-świat, twój nowy świat. Ale czy aby napewno twój? Czy czeka nas pónocno koreański styl życia?
Nauczka
17:58, 2025-07-01
Celsa: Czy wraca widmo sprzedaży huty w Ostrowcu?
Przecież CELSA HO jest cały czas wystawiona na sprzedaż, dziwne jest to że artykuł ukazał się jak akurat prowadzone są rozmowy o podwyżkach
Hutas
16:58, 2025-07-01
Grzegorz Wrzesień prezesem Polskiego Związku Kickboxing
Znam Grzeska i jest to super facet. Gratulacje ♥️
Mmm
15:54, 2025-07-01
Zmiana na stanowisku Prezesa ZUP w Ostrowcu
Czy ktoś panuje nad tą ostrowicką kliką?🤣🤣🤣
Krzysztof
14:59, 2025-07-01
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz