Puchar jest nasz! 46 tys. zł dla piłkarzy KSZO!
Ożarów. Finał Okręgowego Pucharu Polski. *KP KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski – Korona II Kielce 4:3 (2:0).
1:0 ? Michał Paluch, 3 min.
2:0 ? Szymon Stanisławski, 38 min.
2:1 ? Dawid Lisowski, 58 min.
3:1 ? Szymon Stanisławski, 60 min. (głową)
4:1 ? Tomasz Persona, 74 min.
4:2 ? Dawid Lisowski, 76 min. (z rzutu karnego)
4:3 ? Jakub Górski, 90 min.
KSZO: Lipiec ? Marcin Kaczmarek, Majewski, Mężyk, Persona ? Paweł Kaczmarek, Mąka (70.Ziółkowski), Trochim, Chrzanowski (82.Szydłowski) ? Stanisławski, Paluch. Trener: Marcin Sasal.
Korona II: Sandach ? Więckowski, Pierzchała, Sewerzyński, Bujak (70.Szałas) – Górski, P.Lisowski, D.Lisowski, Petrović, Długosz ? Rybus (46.Gromulski). Trener: Sławomir Grzesik.
Żółte kartki: Petrović, Więckowski – Trochim, Stanisławski.
Widzów: 150.
Ostrowieccy piłkarze na boisku w Ożarowie w finale Okręgowego Pucharu Polski pokonali rezerwy kieleckiej Korony. W nagrodę otrzymali od władz Świętokrzyskiego Związku Piłki Nożnej 6 tys. zł, a od Polskiego Związku Piłki Nożnej 40 tys. zł. Młodzi kieleccy piłkarze, jako finaliści, otrzymali odpowiednio 4 i 10 tys. zł.
Wynik spotkania sugeruje, że spotkanie było niezwykle zacięte, tymczasem poza ostatnim kwadransem meczu nasi piłkarze kontrolowali boiskowe wydarzenia.
Podopieczni trenera Marcina Sasala dość szybko objęli prowadzenie. Po wrzutce w pole karne jeden z defensorów Korony tak niefortunnie wybijał piłkę, że ta spadła pod nogi Michałowi Paluchowi, któremu wystarczyło dostawić nogę, by zdobyć gola. Siedem minut przed przerwą podwyższył Szymon Stanisławski. Piłka po podanie z głębi pola spadła za plecy defensorów kieleckiego. Pierzchała przegrał pojedynek z naszym napastnikiem, który pobiegł w pole karne i w sytuacji sam na sam z Sandachem pokonał golkipera Korony.
W I połowie Korona dążyła do zmiany wyniku. Najbliższa celu była w 27 min., kiedy to po strzale Jakuba Górskiego piłkę na rzut rożny zdołał wybić Marcin Kaczmarek.
Młodzi piłkarze z Kielc lepiej rozpoczęli II połowę meczu. Zaczęli posyłać w nasze pole karne prostopadłe podanie, które sprawiały wiele kłopotów naszej linii obrony. Wreszcie kontaktowego gola strzelił Dawid Lisowski, który wyprzedził Marcina Kaczmarka i zmienił lot wstrzelonej w pole karne KSZO futbolówki przez Długosza.
Riposta pomarańczowo-czarnych była natychmiastowa. Po rzucie wolnym, egzekwowanym przez Marcina Kaczmarka najwyżej do piłki wyskoczył Szymon Stanisławski i głową skierował piłkę do siatki, uprzedzając interweniującego na przedpolu bramkarza Korony. Po niespełna kwadransie, było już 4:1. Po akcji prawą stroną boiska, piłka przeleciała przez pole karne rywali, dopadł do niej Tomasz Persona, który pięknym strzałem z dystansu trafił do siatki bramki Korony.
Za ostatni kwadrans meczu nasi piłkarze zasłużyli na nieco krytyki. Zamiast dłużej utrzymywać się przy piłce, pozwoli kielczanom przejąć inicjatywę i w efekcie stracili dwa gole. Najpierw rzut karny za zagranie piłki ręką w polu karny przez Marcina Kaczmarka na gola zamienił Dawid Lisowski. Później, w ostatniej minucie, po raz trzeci do siatki naszej bramki trafił Jakub Górski. Minął dwóch naszych piłkarzy i posłał piłkę tuż przy słupku, obok bezradnego Pawła Lipca.
Na konferencji prasowej trener Marcin Sasal podkreślił, że o wygranej naszej drużyny zdecydowało większe doświadczenie. Komplementował młody, wybiegany i grający na dobrym poziomie zespół Korony. Żałował, że w tym spotkaniu nie mogli wystąpić ani Konrad Zaklika, ani Jakub Głaz. To, że KSZO zagrał dwójką napastników nie oznacza, że w takim ustawieniu będzie grał nasz zespół w meczach ligowych. Niewykluczone, że ostrowczanie w niektórych spotkaniach będą nawet grali trójką napastników. Szkoleniowiec KSZO podkreślił, że w rozgrywkach centralnych Pucharu Polski chciałby trafić na zespół z najwyższej, ligowej półki.