Szczypiorniści KSZO wracają po ataku COVIDA-19. Oby do Przemyśla w najsilniejszym składzie!
Po tym, jak u jednego z naszych szczypiornistów KSZO wykryto COVID-19 najpierw przełożono wyjazdowy mecz do Przemyśla, a później odwołano z urzędu całą ligową kolejkę, bo okazało się, że w kilku innych zespołach także są zakażenia koronawirusem. Nasi szczypiorniści w minionym tygodniu przebywali w izolacji. Trenowali indywidualnie w domach.
-Rozpoczęliśmy zajęcia treningowe w poniedziałek ? mówi trener, Tomasz Radowiecki. ?Sytuacja, mam nadzieję, normuje się i jeśli tylko się nie zmieni, to w najbliższą sobotę zagramy w Przemyślu. Liczę na to, że najgorsze już za nami.
Dziś nie jesteśmy w stanie przewidzieć, w jakim składzie rozegramy spotkanie w Przemyślu. Okaże się, jak ta przerwa podziałała na dyspozycję poszczególnych zawodników. Miejmy nadzieję, że z SRS zagramy w najsilniejszym składzie, z powracającym do zdrowia Michałem Grabowskim i Grzegorzem Tkaczykiem, który już nie odczuwa skutków urazu.
Tymczasem przemyska siódemka rozegrała zaległe spotkanie w Chrzanowie, z którego przywiozła dwa punkty. W regulaminowym czasie padł remis po 27 i dopiero w rzutach karnych SRS wygrał 5-4. Obóz przemyskiej drużyny bardzo ceni sobie ten wynik, tym bardziej że w miniony piątek tak naprawdę nie wiadomo było do końca jacy zawodnicy wsiądą do autokaru jadącego do Chrzanowa.