Zamknij

Siatkarki KSZO SMS na sezon 2024/2025

Dariusz KisielDariusz Kisiel 12:55, 01.07.2024 Aktualizacja: 12:59, 01.07.2024
Skomentuj

Rozpoczynamy cykl publikacji dotyczących transferów w naszym siatkarskim KSZO SMS. Publikujemy listę zawodniczek, które już podpisały z naszym klubem kontrakt. Oczywiście, lista będzie systematycznie powiększana i widoczna z nakładką "aktualizacja".

„Ciotka” pierwsza podpisała kontrakt

Aleksandra Mich, 29-letnia dotychczasowa nasza kapitan KSZO SMS, jest pierwszą siatkarką, która podpisała z naszym klubem kontrakt na następny sezon w II lidze. 
Ola, pieszczotliwie nazywana przez koleżanki Lolą lub Ciotką, to wychowanka KS Patria Sędziszów Małopolski, która występowała wcześniej w takich klubach, jak KS Developres Rzeszów, KS Marba Sędziszów Małopolski, UKS Szóstka Mielec i PLKS Pszczyna. KSZO zasiliła w 2020 roku.
Aleksandra Mich uważa, że największy wpływ na końcowy wynik w sportach drużynowych ma wiele składowych i umiejętność połączenia wszystkich tych elementów powinna dać nam ostatecznie dobry wynik na zakończenie sezonu.  Do tych składowych trzeba zaliczyć m.in. przygotowanie fizyczne, trening techniczny poszczególnych elementów, a także atmosferę, jaką stwarzamy sobie w szatni i na treningu, a później na meczach.
-Myślę, że też ludzie, którzy tworzą tę drużynę i nie mówię tutaj tylko o zawodniczkach i trenerach, ale też począwszy od prezesa, po kierowników drużyny, fizjoterapeutów, marketingu, sponsorów itd. Ich podejście, charakter oraz energia i dążenie do osiągnięcia wspólnego celu - to również składa się na nasz wynik – podkreśla Ola. 
Jak wiemy, Ola występuje na pozycji przyjmującej. -Mam nadzieję, że koleżanki z innych pozycji mi wybaczą, ale nie ujmując niczego im i ich pozycjom, to myślę, że pozycja przyjmującej jest najbardziej rozwiniętą pod względem wymaganych umiejętności i wymaga szerokiej gamy różnorodnych zagrań oraz dużej elastyczności od zawodniczki – komentuje kapitan KSZO SMS. -Wykonujemy tak naprawdę wszystkie elementy w siatkówce począwszy od przyjęcia, a nawet po rozegranie, bo i takie sytuacje zdarzają się w meczach.
Ola podkreśla, że aktualnie ma bardzo mało czasu na rozwijanie innych pasji, czy zainteresowań, niż siatkówka. 
-W trakcie sezonu mam bardzo okrojony czas z racji tego, że oprócz gry w siatkówkę, pracuję – zresztą w bliskiej siatkówce i ostrowczanom firmie WOST, prowadzę zajęcia z dziewczynkami w klubie MUKS Jedynka Ostrowiec oraz chodzę na zajęcia z języka angielskiego. Ostatnio postanowiłam powrócić na basen. Tego czasu w trakcie sezonu jest zdecydowanie za mało na rozwijanie innych pasji. Nie ukrywam, że po sezonie jest go trochę więcej i dlatego  mam jeszcze w zanadrzu parę zajęć, ale będę musiała nad nimi organizacyjnie popracować, żeby je ulokować w swoim grafiku – komentuje Ola, która uchodzi za wesołą i zawsze uśmiechniętą siatkarkę. 
-Ulubiona nagroda związana z siatkówką? W związku z tym, że mam już parę sezonów za sobą, to tych anegdotek można by sporo przytoczyć, a nie wszystkie są niestety do ujawnienia. Myślę, że sama czasem jestem prowodyrem jakichś śmiesznych sytuacji w trakcie treningu, bo raczej mam duży dystans do siebie i jestem zwolenniczką, by na treningu był czas na pracę, ale też czas na śmieszki. Dlatego tych historii w trakcie sezonu jest sporo -  zauważa Aleksandra Mich, która nie wyobraża sobie rozpoczęcia każdego dnia bez buziaka z lubym i wyjście wczesnym rankiem na spacer ze swoim pieskiem. 

Martyna Żurawska wraca

Pochodząca z Przemyśla wychowanka tamtejszego UKS 15 22-letnia Martyna Żurawska, środkowa bloku, po okresie gry w Tomasovii Tomaszów Lubelski, wraca do KSZO SMS. Przypomnijmy, że popularna „Żuri” liczy 182 cm wzrostu, a dotychczas oprócz klubu, w którym się wychowała i naszego KSZO, reprezentowała również barwy RKS Bolesław Rzeszów, MKS VLO Rzeszów i MKS Łańcut.  
Martyna chętnie mówi o odnoszeniu korzystnych rezultatów. Według niej, największy wpływ na końcowy wynik nie tylko w siatkówce, ale we wszystkich sportach drużynowych, ma na pewno atmosfera panująca w drużynie, postawione przed sezonem cele  oraz sposób dążenia do nich poprzez ciężką pracę. 
- Gram na pozycji środkowej – mówi Martyna. -To, co wyróżnia tę pozycję, to na pewno ilość wykonanych skoków podczas treningów czy meczów oraz atakowanie z tzw. „krótkiej”. Myślę, że moją grą wszystko jest w porządku. 
Była/obecna zawodniczka KSZO SMS w wolnych chwilach bardzo lubi czytać książki, choć ostatnio z powodu natłoku obowiązków czyni to rzadziej. Interesuje ją również podróże, zwiedzanie oraz odkrywanie nowych miejsc. Najśmieszniejszą sytuacją, jaka przytrafiła się jej na siatkarskim boisku, to ta z meczu Tomasovii w turnieju półfinałowym o I ligę, kiedy udało się jej zdobyć punkt blokując piłkę... czołem. 
Martyna nie wyobraża sobie rozpoczęcia dnia bez dawki kofeiny, a więc wypicia kawy. Często podczas tego codziennego rytuału rozmawia przez telefon z mamą. Dzieje się tak, bo – jak podkreśla - ciągle dzielą je kilometry, rzadko się widują, dlatego stara się jak najczęściej telefonować i utrzymywać kontakty właśnie przez telefon.

„Beatka”, a właściwie Basia


20-letnia rozgrywająca Barbara Włodarczyk zostaje w KSZO SMS na następny sezon. 
Basia urodziła się we Wrocławiu, mierzy 177 cm wzrostu i jest wychowanką UKS Koral Wrocław. Grała także w  #Volley Wrocław. Ma w zespole pseudonim „Beatka”.
Barbara Włodarczyk o sukcesie mówi, że główną rolę gra nastawienie całego zespołu. Mindset jest kluczowy, by dotrwać do końca spotkania i zakończyć je po swojej myśli. Do sukcesu prowadzi także tak stosowanie się do taktyki ustalonej przed meczem, stworzenie zespołowego monolitu, czy wspieranie siebie nawzajem, ale i znalezienie lidera w danym spotkaniu, czy dokładniej w secie.
-Grając na rozegraniu dotykam piłki praktycznie w każdej akcji, przez co mam kluczowy wpływ na grę, bo to ode mnie zależy kto będzie miał szansę rozwinąć się w ataku. Bardzo podoba mi się gra na tej pozycji, lecz brakuje mi zarówno ataku jak i przyjęcia, ponieważ kiedyś grałam właśnie na pozycji przyjmującej. Brak tych elementów podczas gry w hali, rekompensuję sobie grając w siatkówkę plażową.
Basia poza siatkówką bardzo lubi próbować swoich sił w innych sportach. Od dziecka pływa, żegluje, jeździ konno, podróżuje. 
-Jedną ze śmieszniejszych sytuacji w siatkarskiej przygodzie było wcielenie się w rolę trenera i poprowadzenie drużyny w meczu ligowym na finałach Dolnego Śląska juniorek – mówi nasza rozgrywająca. -Musiałam oczywiście podać sędziemu skład wyjściowy i pomieszałam numery koleżanek z zespołu. W efekcie dziewczyny musiały się zmienić na początku seta, ponieważ sędziemu nie zgadzały się numery na kartce z numerami na koszulkach dziewczyn znajdujących się na boisku.
Basia nie wyobraża sobie dnia bez treningu i chwili dla siebie, żeby zebrać myśli i odpocząć.

Karolina Walczak nową siatkarką. Z Częstochowianki do KSZO SMS


Przyjmująca Karolina Walczak została nową siatkarką KSZO SMS. To zawodniczka urodzona we Wrocławiu, mająca 19 lat, 175 cm wzrostu. Jest wychowanką TS Faurecia Volley Jelcz-Laskowice, a występowała także w takich klubach, jak AZS AWF SMS Junior Wrocław, ŁKS Siatkówka Żeńska Łódź, a ostatnio KS Częstochowianka. 
-Największy wpływ na końcowy wynik moim zdaniem ma przede wszystkim przygotowanie zespołu przed sezonem, praca mentalna, atmosfera na boisku, jak i poza nim oraz wspólne uzupełnianie się podczas gry – mówi Karolina Walczak, która ocenia że gra na pozycji przyjmującej wyróżnia wszechstronność. 
-Jako przyjmujące musimy umieć wykonać każdy siatkarski element, więc nie mogę narzekać na to, że czegoś mi w tej pozycji brakuje – podkreśla nowa zawodniczka KSZO SMS.
Karolina interesuje się wieloma rzeczami, nie ma jednej, czy dwóch „głównych” pasji. Lubi podróżować, czytać książki i dbać o samorozwój.
Karolina chętnie opowiada o swojej najśmieszniejszej sytuacji na boisku siatkarskim. Otóż, pewnego razu na trening przyszła mała dziewczynka….
-My wtedy atakowałyśmy, była moja kolej, dostałam najlepszą piłkę w życiu, robiłam nabieg do ataku i w tym samym momencie dziewczynka rozsypała mi pod nogi borówki. Niestety, nie zaatakowałam tej piłki, ale do dziś mamy z dziewczynami niezły ubaw z tej sytuacji…
Jak Karolina zaczyna każdy z dni? Oczywiście, od muzyki i wyjścia na spacer z psami.

Ana nadal w KSZO SMS


Anastasia Krivoruchko jest kolejną siatkarką, która będzie reprezentowała KSZO SMS w drugoligowych rozgrywkach sezonu 2024/2025.
Anastasia Krivoruchko w sierpniu skończy 19 lat. Urodziła się w miejscowości Mykolaiv na Ukrainie. Gra na pozycji atakującej. Mierzy 189 cm wzrostu. Jest wychowanką DUSH Perwomajsk. Grała również w klubie Jużanka Mykolaiv, a od 2022 roku reprezentuje barwy KSZO SMS Ostrowiec Świętokrzyski.

Ana, bo tak do niej zwracają się koleżanki z zespołu, mówi że w takich grach zespołowych, jak siatkówka największy wpływ na sukces ma zaufanie na boisku.
-Gram na pozycji atakującej – mówi Anastasia. –Atakuję głównie z lewego skrzydła, a jedna z przyjmujących jest jednocześnie gotowa do ataku z drugiej linii albo z prawego skrzydła. Rozgrywający ma dzięki temu różne możliwości rozegrania piłki. Na tej pozycji wszystko jest ważne, i atak i obrona, a także asekuracja i zagrywka.
Anastasia lubi oglądać filmy i seriale. Humorystycznym akcentem w jej przygodzie z siatkówką było, jeszcze na boiskach na Ukrainie, zablokowałem piłkę twarzą i tak nieoczywistą zagrywką zdobycie punktu.
-Nie wyobrażam sobie dnia bez oglądania seriali i skosztowania słodkości – mówi Ana.

Sandra Mikołajewska nową siatkarką KSZO SMS

Libero Sandra Mikołajewska zasili w nowym sezonie nasz zespół drugoligowych siatkarek. Sandra ma 19 lat, jest łodzianką i wychowanką ŁKS Siatkówka Żeńska Łódź i w latach 2018 – 2023 reprezentowała barwy ŁKS Siatkówka Żeńska Łódź. Mierzy 167 cm wzrostu.

W opinii Sandry, największy wpływ na końcowy wynik ma wspólna ciężka praca oraz dobra atmosfera, która robi naprawdę dużą robotę w sportach drużynowych.

-Gram na pozycji libero – mówi Sandra. -Ta pozycja na pewno wyróżnia się tym, że nie atakuję, ani nie zagrywam. Jestem głównie od obrony, przyjęcia oraz w niektórych sytuacjach od rozegrania. Jeśli miałabym wskazać czego mi w niej brakuje to myślę, że byłaby to zagrywka.

Sandrze od najmłodszych lat towarzyszy sport. Gdyby nie uprawiała siatkówki na pewno wybrałaby lekkoatletykę, a z zajęć nie związanych ze sportem modę.

Sandra wspomina humorystyczna scenę jednego z meczów. Otóż zagrała w nim na rozegraniu. -Nadeszła moja kolej zagrywki i kiedy podrzuciłam piłkę uderzyła ona w kotarę oddzielająca sektory przez co moja zagrywka nie doleciała nawet do linii trzeciego metra. Było to bardzo śmieszne, ale i też żenujące.

Każdy dzień Sandra rozpoczyna od kawy i muzyki.

Daria Nowak nadal w KSZO SMS. Marzy o oddaniu skoku narciarskiego

Daria Nowak - 20-letnia szczecinianka grająca na pozycji przyjmującej i mierząca 175 cm wzrostu przedłużyła umowę i nadal będzie grać w barwach naszego drugoligowego KSZO SMS.

Zanim Daria trafiła do KSZO SMS występowała w takich klubach, jak UKS Pogodno Szczecin, UKS Pomorzanie Szczecin i UKS Szamotulanin Szamotuły.

Nasze siatkarki mówią zgodnie, że jedną z najważniejszych ról w zespole odgrywa panująca w nim atmosfera. -Nie chodzi o to żebyśmy się wszystkie uwielbiały, ale ważne jest żeby w każdym momencie być drużyna i zawsze walczyć do końca – mówi nam Daria.

-Gram na pozycji przyjmującej, sądzę że jest to jedyna pozycja, które wykorzystuje każdy element siatkarskiego rzemiosła. Siatkówka jest ze mną od początku mojego życia, ale początkowo na równi było pływanie. Od jakiegoś czasu marzy mi się spróbować skoków narciarskich. Uwielbiam je oglądać. Lubię w wolnym czasie również czytać książki

Najśmieszniejsza historia z siatkarskiego życia Darii dotyczy okresu, kiedy jeszcze była uczennicą podstawówki. - Pojechałyśmy ze Szczecina pociągiem na turniej do Zawiercia (trochę się jechało), miałyśmy przesiadkę w Katowicach i w drodze powrotnej miałyśmy dużo czasu, więc poszłyśmy do galerii, która jest połączona z dworcem. Miałyśmy już tylko 10 minut do odjazdu pociągu, dlatego chciałyśmy wrócić na dworzec, przy drzwiach okazało się, że są zamknięte. Dobrze, że wyszli po nas rodzice, bo zamiast w Zawierciu, skończyłybyśmy podróż na Katowicach.

Każdy dzień nasza Daria rozpoczyna od uśmiechu, kawy i dobrego śniadania.

Aleksandra Hochołowska nową siatkarką KSZO SMS

Aleksandra Hochołowska, 20-letnia przyjmująca urodzona w Dębicy, została nową siatkarką KSZO SMS. Ola, to mierząca 175 cm wzrostu wychowanka DAS Kępa Dębica, która występowała też w SMS Mielec i Karpatach Krosno.

-Myślę, że oprócz umiejętności siatkarskich bardzo ważna jest atmosfera w zespole - mówi nam Ola. -Mam tutaj na myśli cały sztab wraz z zawodniczkami, a także osoby zarządzające klubem. Wydaje mi się, że zazwyczaj o tym końcowym wyniku decydują detale, w teorii oczywiste akcje, które powinny kończyć się punktem, a jednak tak się nie dzieje.  Gram na pozycji przyjmującej. Myślę, że jest to pozycja kompletna, ponieważ jest obecna tak naprawdę w każdym elemencie. Począwszy od przyjęcia kończąc często na wystawie piłki sytuacyjnej na skrzydła. Zdecydowanie nie brakuje mi niczego w tej pozycji. W wolnym czasie lubię próbować swoich sił w pieczeniu różnych ciast. Jeśli chodzi o śmieszną sytuację w mojej przygodzie z siatkówką, to była taka, że libero z mojej drużyny zeszła z boiska bo myślała, że zagrywa środkowa. Zagrywała wtedy nasza przyjmująca więc druga środkowa nie weszła na boisko i przez jedną akcję grałyśmy w 5. W pierwszych chwilach nikt nie wiedział o co chodzi, ale później już wszystko wróciło do normy. Osobiście, nie wyobrażam sobie dnia bez kawy i rozmowy z przyjaciółkami.

JJ nadal w KSZO SMS

Julia Jabłońska – 18-letnia wychowanka MUKS Jedynka Ostrowiec Świętokrzyski, nadal będzie siatkarką KSZO SMS. Popularna JJ mierzy 171 cm i choćby z tego faktu łatwo się domyśleć, że występuje na pozycji libero.

W opinii Julki największy wpływ na końcowy wynik w takich sportach drużynowych, jak siatkówka największy wpływ na wynik końcowy ma przede wszystkim atmosfera w drużynie, wzajemne wsparcie w gorszych momentach, no i współpraca.

-Pozycja libero jest wyjątkowa, ponieważ nie ma możliwości ataku, ale jest najważniejszym graczem w obronie i przyjęciu. Jednak czego mi brakuje grając na tej pozycji? Czasami tęsknię za możliwością atakowania i zagrywania, którą mają zawodniczki grające na innych pozycjach – mówi Julka.

Nie jest tajemnicą, że Julia Jabłońska jest harcerką i to od 2 klasy podstawówki. Zaczynała jako zuch, a teraz jest drużynową gromady zuchowej, którą sama założyła.

W kategorii humoru Julka opowiedziała nam anegdotę o powrocie z meczu z Kęt.

-Staliśmy w korku ponad pół godziny, bo przed nami był wypadek. W pobliżu nie było miejsca na postój więc z dziewczynami postanowiłyśmy skorzystać z toalety pod chmurką – mówi Julka. -Było już późno, ciemno, ale światła stojących w korku aut rozświetlały mocno okolicę, więc odeszłyśmy spory kawałek od drogi i… usłyszałyśmy, jak nasz kierowca trąbi żebyśmy wracały, bo akurat puścili ruch i cały korowód ruszył. Zaczęłyśmy biec do odjeżdżającego busa - to był chyba najszybszy bieg w naszym wykonaniu. A na koniec okazało się, że kilkaset metrów dalej była stacja…

Nasza libero mówi, że jej dzień jest niekompletny, gdy nie ma treningu. Codziennie musi też lecieć u niej w domu muzyka.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

MarianMarian

0 0

Słabo widze szanse na cos wiecej niż 4-5 miejsce 20:39, 01.07.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%