III liga piłkarska. Grupa IV. *Czarni Połaniec - KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski 1:2 (1:0).
?php>?php>1:0- Adrian Gębalski, 11 min. (z rzutu karnego)
?php>1:1 - Kostiantyn Chernii, 56 min.
?php>2:1, Fabian Burzyński, 86 min. (z rzutu wolnego)
?php>Czarni: Siryk - Załucki, Bażant (90.Łąk), Bawor, Woś (34.Smoleń) - Babakowski, Galara, Wątróbski, Nytko (72.Pyryt) - Stańczyk, (72.Wiktor) Gębalski. Trener: Michał Szymczak.
?php>KSZO 1929: Burek - Domagała, Sylwestrzak, Camargo (62.Mężyk), Cukrowski - Burzyński (90.Lipka), Dumaniuk (48.Zdyb), Tymoshenko - Nawrot, Czernii, Dziubiński (90.Pawlik). Trener: Rafał Wójcik.
?php>Żółte kartki: Stańczyk, Wątróbski, Galara - Burzyński.
?php>Sędziował: Marcin Szrek (Kielce).
?php>Już w 6 min., po rzucie wolnym, niecelnie główkował kapitan KSZO i wydawało się, że nasz zespół osiąga przewagę. Niestety, cztery minuty później sędzia Szrek uznał, że Jakub Cukrowski faulował wbiegającego w pole karne Galarę i bez wahania podyktował rzut karny. Kapitan Czarnych nie zwykł marnować takich okazji, choć jego intencje strzeleckie wyczuł Jakub Burek i rzucił się w róg, w który celował Adrian Gębalski - przypomnijmy tylko były napastnik pomarańczowo-czarnych.
?php>KSZO szybko chciał wyrównać, ale z rzutu wolnego Fabian Burzyński trafił w mur gospodarzy, w 24 min. niecelnie główkował Czerni, a w 26 min. Artur Dumaniuk trafił wprost w bramkarza.
?php>W 32 min. Czarni wyprowadzili kontrę, po której mogli podwyższyć rezultat. Na szczęście Matheus Camargo zdołał głową wybić piłkę i zażegnać niebezpieczeństwo.
?php>I połowa nie stała na dobrym poziomie. W grze obu zespołów było sporo niedokładności i chaosu, a momentami i przypadkowości. Nasz zespół tym razem próbował swych szans po wrzutkach w pole karne, ale nie przynosiło to żadnych efektów. Dlatego w drugiej połowie oczekiwaliśmy poprawy gry ostrowieckiej jedenastki.
?php>Druga odsłona meczu rozpoczęła się jednak od kontuzji Artura Dumaniuka, którego w dość dramatycznych okolicznościach na rękach zniósł z boiska Matheus Camargo. Po kilku minutach Brazylijczyk sam borykał się z urazem i musiał opuścić plac gry. W 53 min. naszym piłkarzom udało się posłać piłkę wzdłuż linii bramkowej Czarnych, ale nikt nie zdecydował się na strzał. Dwie minuty później, po rzucie rożnym i główce Radosława Sylwestrzaka, piłkę z linii bramkowej musiał wybijać Galara. Wreszcie, w 56 min. Michał Nawrot odebrał piłkę Bażantowi i podał wybiegającemu na czystą pozycję Czernijowi, który w sytuacji sam na sam z golkiperem Czarnych nie zmarnował okazji i doprowadził do wyrównania.
?php>W 63 min. Fabian Burzyński, po akcji lewą stroną boiska, minimalnie spudłował, ale z upływem minut i Czarni coraz śmielej atakowali, a w 66 min. Gębalski nieco z ponad pięciu metrów nie trafił w bramkę. Z kolei w 67 min., po dośrodkowaniu Patryka Domagały, z piłka minęli się i Kostiantyn Czernii i Adrian Dziubiński..., a po chwili strzał naszego ukraińskiego napastnika obronił Siryk.
?php>?php>
Fabian Burzyński?php>
?php>
W 75 min. stuprocentową okazję na strzelenia gola zmarnował Paweł Zdyb, który w sytuacji sam na sam z bramkarzem Czarnych trafił w boczną siatkę. Po chwili, po rzucie rożnym, groźnie główkował Damian Mężyk. Z każdą minutą rosła przewaga KSZO, ale na rozstrzygnięcie meczu na naszą korzyść czekaliśmy do 86 min., kiedy to pięknym, bezpośrednim, strzałem z rzutu wolnego popisał się Fabian Burzyński.
?php>KSZO w drugiej połowie, faktycznie, zagrał lepiej i zasłużenie wygrał, choć wydaje nam się, że w meczach z Wieczystą, czy z Wisłoką prezentował lepszą organizację gry.
?php>W sobotę, 3 września o 17.00, nasi piłkarze, którzy awansowali z 13 na 10 miejsce w tabeli, podejmują Podhale Nowy Targ.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu ostrowiecka.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz