Kostia Czernii królem strzelców. Świetna gra Jakuba Burka. Wygrana i awans w tabeli piłkarzy KSZO 1929

III liga piłkarska. Grupa IV. *KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski – Orlęta Radzyń Podlaski 2:1 (1:0).

1:0 – Kostiantyn Chernii, 21 min.
1:1 – Arkadiusz Maj, 57 min.
2:1 – Kostiantyn Chernii, 79 min.
KSZO 1929: Burek – Maidanevych (84.Lipka), Sylwestrzak, Camargo, Cukrowski – Tymoshenko (84.Mężyk), Dziubiński (89.Pawlik), Nawrot – Brągiel (59.Burzyński), Czernii, Bełczowski (59.Zdyb). Trener: Rafał Wójcik.
Orlęta: Szymala – Duchnowski, Chaliadka (86.Zając), Koszel (81.Kuźma), Kobiałka – Kołotyło, Skrzyński (46.Ozimek), Rycaj (86.Mnatsakanyan), Sowisz (63.Korolczuk) – Maj. Trener: Mikołaj Raczyński.
Żółte kartki: Sylwestrzak, Tymoshenko, Nawrot – Korolczuk, Duchnowski.
Sędziował: Mateusz Czerwień (Kraków).

Jakub Burek jest jednym z najbardziej wyróżniającyh się bramkarzy w grupie IV III Ligi

Po stojącym na niezłym poziomie meczu piłkarze KSZO 1929 pokonali niepokonane dotychczas na wyjazdach Orlęta i awansowali na 8 miejsce w tabeli. Mecz miał dwóch bohaterów w naszym zespole. Pierwszym z nich był Kostiantyn Czernii, który strzelił dwa gole, siódmy i ósmy w rozgrywkach, i tym samym został samodzielnym liderem klasyfikacji najskuteczniejszych strzelców IV grupy III ligi. Drugim z ich był nasz bramkarz, Jakub Burek, który co najmniej dwukrotnie uchronił naszą drużynę przed utratą gola. Z pewnością było wielu, którzy widzieli już piłkę w siatce ostrowieckiej bramki, ale Kuba wykazał się i refleksem i intuicją, powstrzymał zapędy przeciwnika. Od początku sezonu jest jednym z mocnych punktów KSZO 1929.
Po pierwszej połowie ostrowiecki zespół prowadził 1:0, ale wynik mógł być znacznie wyższy. Prowadzenie objęliśmy po tym, jak Kostiantyn Czernii wyłuskał piłkę obrońcom Orląt, a wbiegając w pole karne wyrobił sobie w swoim stylu sprzyjającą pozycję strzelecką, której nie zmarnował. Cztery minuty wcześniej nasz ukraiński napastnik, po wrzutce Michała Nawrota, minimalnie niecelnie główkował. Z kolei dosłownie minutę przed objęciem prowadzenia debiutujący przed ostrowiecką widownią Ołeksij Maidanevych będąc sam przed bramką rywala z odległości około 10 metrów posłał piłkę wysoko nad poprzeczką. Goście w tej odsłonie meczu nie stworzyli sobie ani jednej sytuacji podbramkowej, no może poza 2 min., kiedy to główkował niecelnie w naszym polu karnym Maj.
Po zmianie stron, dokładnie w 57 min., goście – w dość przypadkowych okolicznościach – wyrównali. Strzał zza pola karnego obronił Jakub Burek, ale odbita piłka trafiła na głowę Arkadiusza Maja, któremu pozostało jedynie wykonać ruch w kierunku bramki. W 64 min. mogliśmy natomiast przegrywać. Na szczęście piłka po strzale Ozimka trafiła w słupek. Ozimek przegrał też, w 72 i 82 min. pojedynki sam na sam z naszym golkiperem.
KSZO był bliski strzelenia drugiego gola w 69 min. Strzał Kostiantyna Czernija został co prawda zablokowany, ale piłkę przejął Radosław Sylwestrzak i po jego podaniu Ilii Tymoshenko zabrakło dosłownie centymetrów, aby czysto kopnąć futbolówkę i skierować ją do siatki.
W 79 min. oglądaliśmy gol palce lizać… Świetnym, mierzonym dośrodkowaniem spod linii bocznej popisał się Adrian Dziubiński. Kostiantyn Czernii wyprzedził defensora Orląt i po celnej główce było 2:1!
W ostatnich minutach nie wydarzyło się nic szczególnego. Orlęta, owszem, próbowały wyrównać, ale ostrowczanie szanowali piłkę a ataku pozycyjnym i umiejętnie oddali zagrożenie od własnego przedpola. Mecz mógł się podobać. Obie drużyny grały otwarty, w miarę poukładany, futbol, starając się w sposób przemyślany konstruować akcje.

Print Friendly, PDF & Email

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *